Mnie interesuje. Jakbym wtedy żył w USA i miał te same gusta muzyczne, ale urodził się biały, to być może często bym bywał w dzielnicy czarnych. Jazz, blues. Chociaż 1967 to już był czas klasyków rocka, więc odnalazłbym się też w białej dzielnicy. Podobała mi się ścieżka dźwiękowa, jak były pokazane sceny jakichś imprez. Na imprezach "porządnych" białych ludzi na pewno nie byłoby takiego brzmienia.
A sama tematyka interesuje mnie bardzo. Nie tylko czarni w USA, ale wszelkie tego typu zamieszki czy protesty we wszystkich częściach świata.

dzieki za info :)
mnie rowniez temat interesuje i chetnie ogladam takie filmy, ale chyba powinienem byl polozyc wiekszy nacisk na 'bardzo' i napisac to slowo duzymi literami

a rozwijajac moja wypowiedz - jesli film ma trafic do szerokiej widowni i przyniesc tworcom zysk to musi byc troche komercyjny, inaczej mowiac musi byc wciagajacy, trzymajacy w napieciu, wywolujacy emocje, inaczej moze dostanie jakas nagrode na festiwalu, trafi do kilku kin i wszyscy o nim zapomna
tworcy tego filmu niestety upuscili pilke, na poczatku film mnie wciagnal, ale im dalej tym moje zainteresowanie malalo i juz tylko czekalem, az to sie wreszcie skonczy, finansowa klapa tego filmu i jego brak w polskich kinach w ogole mnie nie dziwi