Pamietaj , że jest to film niezależny i tu nie ma profesjonalnych, znanych aktorów, zrobiono ten film za włase pieniądze i pokazano , że mozna w Polsce zrobic dobry thriller za 50.000 tys złotych, a nie za miliony głupie komedie romantyczne Pozdrawiam, mnie sie też ten film podobał

Masakra ten film kosztował 50.000 tys złotych ? To pieniądze zostały wyrzucone w błoto !!! Myślałem jak go obejrzałem ze góra 500 zł
Nic ciekawego zwykły amatorski filmik przeznaczony na YouTub nie ma porównania do profesjonalnych Polskich filmów. Nie ta półka (rower górki do mercedesa klasy S).

a za jakie uważasz profesjonalne Polskie filmy, chyba nie komedie romantyczne, bo nie do końca rozumiem:)

Wszystkie Polskie (nieamatorskie) filmy było ich setki ! Nawet mnie faceta łapały za serce jak "Plac Zbawiciela" także komedie romantyczne które to przyjemnie i na luzie oglądało się w gronie znajomych "Tylko mnie kochaj" - "Nigdy w życiu!" więc naprawdę nie ma co porównywać !

No pewnie, że było ich setki, ale ostatnio to nie zauważyłem jakichś większych sukcesów (przynajmniej mnie nic na kolana nie rzuciło w "profesjonalnej" kinematografii) . Szczególnie, że ten niezależny film jest w gatunku, który w polskim kinie raczej nie istnieje - thriller. Ostatnio pojawił się wprawdzie film "Pora mroku", ale poza rzeczywiście lepszą grą aktorską (w końcu profesjonalni aktorzy), dla mnie wypada słabiej niż "Dla Ciebie i Ognia". Jeśli rzeczywiście film kosztował 50 000 PLN to Twórcy pokazali prawdziwą klasę.

no właśnie takie miałem wrażenie jakby był to film nieprofesjonalny, coś w rodzaju... hmmm filmu kręconego przez studentów szkoły filmowej:)

Bo to się zgłasza do TVNu albo TVP że się będzie robić dla was, taki i taki film i wam dają 15 milionów budżetu, i można nakręcać filmy :P za 50 tysięcy to... same pensje dla aktorów tyle pewnie kosztowały.

W zasadzie wg mnie, o "słabej" grze można mówić w przypadku tylko kilku postaci (niestety w tym głównego bohatera), postacie dalszoplanowe to głównie profesjonalni i doświadczeni aktorzy, do których gry aktorskiej na pewno nie można się przyczepić. A ci młodsi przecież też gdzieś muszą się "wyrabiać" :)
Osobiście przez pierwszą połowę filmu irytowała mnie strasznie postać Adama. Grający go aktor, imho nie wygląda na więcej niż 20 lat i ma raczej młodzieńczą urodę, a gra faceta po studiach, pracującego od kilku lat w gazecie, który już zdążył dorobić się (?) samochodu, domu, będącego w poważnym związku, klnącego momentami jak szewc, a później jeszcze wpadającego w te wszystkie poważne tarapaty... Sorry, ale Adama powinien zagrać ktoś kto wygląda przynajmniej poważniej.
Noooo aleee! Gdy w drugiej połowie filmu akcja rozkręciła się na dobre, to już o tym zapomniałam zupełnie i przestało mi to przeszkadzać. A ostatecznie, po skończonym filmie nawet tego "młodego" odtwórcę polubiłam ;) Niech się wyrabia... może niekoniecznie w rolach morderców, ale trzymam kciuki za jego dalszą karierę :P
Sumując, może i jest kilka "potknięć" ale film nadrabia fabułą. I to jak! :)