Film był za trudny, co?:)

Powtórzę za kyle reese,że tak nudnego filmu dawno nie oglądałam...Poddałam się po około 1,5 godzinie. Nigdy nie zdarzyło mi się nie obejrzeć filmu do końca,nawet jak nie był w moim guście to jakoś męczyłam temat mając nadzieję,że coś się zmieni na lepsze np.pod koniec. Tym razem nie dałam rady. Bardzo lubię filmy szpiegowskie i tym razem liczyłam,że oto oglądnę super szpiegowskie cacko-niestety srodze się
zawiodłam...
Straciłam tylko czas. Odpowiadając JKK-film nie był za trudny-tylko nudny,bez akcji,bez zagadki,bez elementu zaskoczenia,nawet kiedy SPOJLER-wrzucili profesorka do rzeki,to zanim to zrobili wiedziałam,że tak się stanie,kiedy spytał chłopaków czy mają ogień?wiedziałam,że to było jego ostatnie pytanie w życiu...Może i Matt Damon agentem był dobrym lecz niestety w niedobrym filmie....

Ja również się zgadzam. Film do końca obejrzałam wyłącznie z nudów. Liczyłm na wciągającą fabułę, szpiegowskie tajemnice i zagadki, a dostałam klasyczny film "o niczym", w którym ciągnęły się "latami" jakieś rozwleczone wątki. Do tego kiepska charakteryzacja (Matt Damon w ogóle nie wyglądał mi na faceta, który ma już dorosłego syna - dałabym mu tak ze 35-37 lat).

"De Niro jako reżyser jest beznadziejny." - przesadziłem mówiąc to, bo jednak 13 lat wcześniej nakręcił rewelacyjny film "Prawo Bronxu", dopiero później strasznie zaniżył lot.

Tak teraz trudno mi at hok przypomnieć sobie jakiś dobry film szpiegowski... hmmm a mam, choć nie do końca jest to film szpiegowski: "Piekielna gra" czy "Donnie Brasco" - gdzie były wątki z "kretem".

Rzucę okiem na oba filmy,bo żadnego z nich nie widziałam.
De Niro bardzo lubię jako aktora,jako reżyser nie popisał się w "Dobrym Agencie" chociaż wszystko to rzecz gustu. Patrząc na inne wątki i oceny,to raczej przeważają wysokie noty dla filmu...a u mnie tylko dwója....;) Cóż ile ludzie,tyle gustów:)