Wczoraj miałem chęć obejrzenia czegoś ambitniejszego , wiec zaciekawiła mnie już sama koprodukcja, temat i obsada,a ze lubię co jest festiwalowe, być może mniej znane, popularne to skusiłem się i nie żałuję.
Poniższe komentarze "slaby","nudny"..myślę ze Ci widzowie porostu pomyli filmy, bo nie ma tu tej amerykańskiej papki,nie ma zwartej akcji, nie trzeba chować się pod pierzynę,...a wiec o czym i dla kogo ten film?!
No wiec pomimo tego ze historia prosta,znana,tyle razy już pokazywana,-"wojna chrześcijańsko- żydowską" -to jednak sposób przedstawienia samych aktorów, tej groteski sytuacji, tego ze czasem to kobiety maja portki i trzymają władzę w całej wiosce choć to faceta się wydaje ze to ONI są panami i władcami na włościach. To ze bez względy na religie w imię większego dobra wspólnego kobiety mogą działać razem , ba nawet rabin z księdzem o dziwo tez mogą.
Czasem w filmie(nawet o takiej tematyce) możemy boki zrywać i tak tu tez jest proste zabiegi, haszysz, wódką, i mamy ubaw po pachy.
Z drugiej strony watek relacji ludzi którzy "zmuszeni" są do egzystencji z rożnymi ludźmi na małym skraju ziemi,nie tworząc jednocześnie getta, choć czasem mamy wrażenie ze ludzie postawieni w sytuacjach trudnych dokładnie wiedza do jakiego obozu należą i za który muszą walczyć - nie zważając czy ma to sens i logikę...bo tak po prostu trzeba..ale tak to już chyba bywa z człowiekiem ..czyż nie?!!

polecam 7/10