PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1013}
7,5 147 473
oceny
7,5 10 1 147473
7,5 34
oceny krytyków
Dracula
powrót do forum filmu Dracula

Nie wybaczę

ocenił(a) film na 3

Nigdy- Scenarzyście, Coppoli i Winonie Ryder tego filmu.
Kocham Draculę Brama Stokera, a to, co zrobili z tego filmu, to są kpiny. Keanu Reeves był
bezpłciowy, a Mina Harker to profanacja. To moja ulubiona postać w książce- inteligentna,
nowoczesna i samodzielna. Wiele razy jej pomysły pomagały w polowaniu na Drakulę. A
tutaj? Kompletnie bezjajeczna ciućma, nie wiadomo, z której choinki się urwała. A jej
uczucie do wampira to już w ogóle porażka. Film ratuje jedynie Gary Oldman- świetny.
Szkoda go na takie dno.

użytkownik usunięty
tysenna

Mi się podobał, bo taki inny niż książka, a jednak świetny.
(Jestem fanką książki ;))
I Gary Oldman był cudny :)

ocenił(a) film na 10
tysenna

To może ja tak zapytam: jest może jakiś film lepszy od książki? Mógłbym to samo powiedzieć o Zielonej Mili, Skazanych na Shawshank czy Liście Schindlera co jest błędem bo powinno oceniać się interpretację i sposób jej realizacji a nie stopień zgodności filmu z książką. Swoją drogą gros osób ogląda filmy po zapoznaniu się z lekturą. Ciekaw jestem ile z nich chwyta za książkę po obejrzeniu filmu?;)
Odnośnie Draculi - oglądałem już parę razy i pewnie niejeden raz jeszcze obejrzę. Powód? Niesamowity klimat. :P

ocenił(a) film na 9
nobodyfcares

przeczytałam książkę po obejrzeniu filmu i szczerze nie podobała mi się.
uważam że w filmie wydarzenia są pokazane w lepszej kolejności, ma to jakieś tempo, jest pokazany
wątek Draculi z Miną, a van Helsing jest o wiele bardziej wyrazisty.
na końcu książki była recenzja i jej autor podkreślił, że jest to średnia książka składająca się z ze zbioru notatek i korespondencji.
w pełni się z tym zgadzam, ale cóż to tylko moje zdanie.

minamurray

No cóż, ja też się zgadzam. Książkę czytałam dużo wcześniej niż powstał film - i przyznam się szczerze, że film podoba mi się niesamowicie, natomiast książka już sporo mniej.
W filmie jest niepowtarzalny jak dla mnie klimat, świetne aktorstow. Pięknie pokazana historia. Natomiast książka jest dla mnie zbyt "sucha", jakbym czytała suchą recenzje pewnych wydarzeń.
Ale to tylko moje zdanie :)
Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 10
minamurray

Moje też bo chyba mam taką samą książkę w zielonej okładce:)

nobodyfcares

Ja właśnie zabrałem się za literaturę po kilkukrotnym oglądnięciu filmu :) Żaden film w przekazie nie ma szans z książką choć film też ma swoje mocne strony.

ocenił(a) film na 1
nobodyfcares

@nobodyfcares Jest dużo filmów lepszych od książek. Prostym przykładem może być Lot nad kukułczym gniazdem czy na przykład Ojciec Chrzestny.

ocenił(a) film na 6
nobodyfcares

Jak dla mnie jest trochę filmów lepszych od książek, np. "Imię Róży", choć książke ubóstwiam, to film jest idealnym skrótem fabuły nic bym z niego nie wyrzucił.

ocenił(a) film na 5
nobodyfcares

"Przeminęło z wiatrem" w wersji filmowej jest dużo lepsze od książki.

ocenił(a) film na 10
tysenna

Niestety nie zgadzam się, bo film był ciekawszy od książki i bardzo dobrze wykonany. Jedyny słaby punkt to Keanu Reeves i jego gra aktorska. Ja nie wybacze tego, że gdy oglądałem ten film pare lat temu to był w top 100 a teraz banda dzieciaków nieznających się na filmach zepchnęła go poza 300... Paranoja...

ocenił(a) film na 4
Peterson_B

Zgadzam się z autorem tematu, film to kompletny chaos, książka była super, kto wie, może to błąd że wcześniej czytałem :pp. Jedyny pozytyw to gra Oldmana i Hopkinsa, Winona w ogole nie przedstawiała tych cech, które Mina prezentowała w książce, a motyw w którym Mina spotyka Drakulę na ulicach Londynu i się w nim zakochuje? Kpina, nie wiem po cholerę zostało to wprowadzone do scenariusza. Keanu sztuczny. Przyznam, że od połowy czekałem aż film się skończy.

ocenił(a) film na 1
Peterson_B

Reeves zagrał bardzo dobrze swoją rolę. Jeśli czytałeś książkę to z powinieneś pamiętać, że Harker po opuszczeniu Transylwanii zachowywał się praktycznie cały czas jak otumaniony co Reeves zagrał bardzo dobrze.

ocenił(a) film na 10
tysenna

Czy wy nie rozumiecie, że filmów na podstawie książki Stokera zrobiono już tysiąc pięćset sto dziewięćset i jedynym powodem dla którego Coppola zdecydował się wyreżyserować ten film było to, że scenariusz oferował coś zupełnie nowego ?
Z tego samego powodu zdecydowała się tam zagrać Winona, która zaniosła scenariusz Francisowi. Gary również był podekscytowany, że zagra w love story i w filmie, który przedstawi te postać z trochę innej strony.
Nikt nie zdecydowałby się w latach 90-tych zagrać w w tej samej historii, którą pokazywano na ekranie już milion razy.

Swoją drogą nie rozumiem tych zachwytów nad książka. Czarno-białe postacie, chujowa narracja. Z resztą Stoker był bardzo przeciętnym pisarzem.

ocenił(a) film na 7
allan_houston

Z tymi cechami książki, to się zgodzę. Chociaż sam pomysł żeby akcję opisać poprzez listy/ notatki/ stenogramy uważam za świetny, to tu się plusy kończą. Postaci (może poza Jankesem) płaskie, dialogi do kitu, powtarzane w kółko (niemal takiej samej treści) monologi, akcja się wlecze niemiłosiernie, a niektóre sceny są piekielnie kulawo skonstruowane. Do tego goście wymieniają dwa zdania i już są wielkimi przyjaciółmi, na zabój, a kobietki mdleją od zbyt głośnego pierdnięcia- i tak aż do porzygu. Czytałem na początku roku, więc nic się nie pomyliłem- uprzedzam.
Co do filmu to oczywiście główną gwiazdą są Oldman i Hopkins- dużo bardziej dynamiczni niż w książce, szczególnie sir Anthony. Rozumiem że trzeba było mocno wszystko skrócić, żeby akcja płynęła wartko, ale jak już się robi scenariusz do ekranizacji klasycznej książki, to nie można sobie takich jaj robić. Interpretacja swoją drogą, ale ten motyw romansu Miny z Draculą (w książce właściwie nie wychodziła z salonu, a już na bank nie samotnie) wzięty z powietrza, końcówka oczywiście też zupełnie zmieniona. Podsumowując: plus za to, że z nudnawego czytadła zrobił żywy, energetyczny film, a postaciom dodał koloru, minus za rażącą samowolkę w niektórych miejscach.

tysenna

Obejrzyj sobie "Draculę 2000", skoro film Coppoli Ci się nie podobal, tamten spodoba Ci się z pewnością.

Leon_B_Fink

Rozumiem, że to taka mega extra inteligentna ironia? "Dracula 2000" jest kretyński, a "Dracula" Coppoli to przerost formy nad treścią. I właściwie tyle.

littlelotte52996

Nie wiem czemu film Coppoli nie przypadł ludziom do gustu, moim zdaniem to świetne widowisko. Poza Nosferatu z 1922 roku to najlepszy film o Drakuli. To moje zdanie. Oczywiście nie uważa że to arcydzieło ale solidne 7/10.

Leon_B_Fink

*uważam

Leon_B_Fink

Ten film jest prze! uwielbiam go :D

Leon_B_Fink

Moim zdaniem - nie. Coppolę stać na lepsze filmy. Ten to widowisko, dla ludzi, którzy chcą czuć się inteligentnie - zasypanie nas tysiącem nieistotnych z punktu widzenia całości i całkowicie banalnych symboli (rusałka, księżniczka-rzeka, itd.) - symboli, które odczyta większość ludzi, wystarczy mieć tylko trochę obycia w świecie, ale których odczytanie nijak nie wspomaga zrozumienia filmu - ot, ładny dodatek. Oldman świetny, Hopkins - jak na niego, to przeciętnie, Winona Ryder, którą bardzo lubię, tutaj gorzej niż kiepsko, ale to raczej zasługa scenariusza, niż samej aktorki. Keanu Reaves - lubię go i ładnie się prezentował:) Muzyka świetna - to chyba oczywiste:) W końcu Polak potafi:)
Obejrzyj sobie "Draculę" z Frankiem Langellą - po prostu genialny.

littlelotte52996

Pewnie, że go stać na lepsze filmy, nie musisz mnie do tego przekonywać, ale nie będzie ciągle kręcił arcydzieł pokroju drugiej części Ojca chrzestnego i Rozmowy. Dlatego 7/10. Widziałem film z Langelą. Langela mnie przekonał, sam film mniej.

Leon_B_Fink

Langella przez dwa l. Cóż, ludzie mają różne gusta, ale argumentacja edga5 w wielu miejscach leży:) A "Ojciec Chrzestny" jest świetny. Niebo a ziemia.

littlelotte52996

Nie obchodzi mnie argumentacja edga5.

Leon_B_Fink

Wybacz, nie ten wątek:) Edga5 argumentował gdzie indziej;) Swoją drogą, dla mnie film Coppoli nigdy nie przebije filmu Badhama.

littlelotte52996

Masz pełne prawo do takiego zdania, ale w tej kwestii kompletnie się z Tobą nie zgadzam.

Leon_B_Fink

Obok jest mój wątek, gdzie konkretnie uzasadniłam swoją opinię. Radzę patrzeć raczej na ostatnią wypowiedź niż na pierwszą w tym temacie.
I nie musisz się zgadzać:) Żyjemy przecież w wolnym kraju:)

ocenił(a) film na 3
Leon_B_Fink

Skoro uważam, że Edyta Górniak zrobiła nam kiedyś wstyd, kalecząc hymn, to na pewno uważam, że "wykonanie" Kaczyńskiego jest lepsze?

tysenna

Być może.

ocenił(a) film na 9
tysenna

Książkę czytałam, co prawda dosyć pobieżnie, ale jednak - w końcu trafił się prawdziwy wampir, a nie jakiś łamiący serca nastolatek chłopak z trochę dłuższymi kłami. Przyznam, że film baaardzo mi się podobał i nie przeszkadzało mi to, że nie jest specjalnie zgodny z książką,
Jedyny minus to Reeves, który koncertowo spieprzył swoją rolę - takiego bezpłciowego drewna dawno nie spotkałam:/

ocenił(a) film na 8
nati02andi

" Jedyny minus to Reeves, który koncertowo spieprzył swoją rolę - takiego bezpłciowego drewna dawno nie spotkałam:/ "
Nic dodać, nic ująć...

ocenił(a) film na 7
tysenna

reeves zagrał jak ciota. Już copolla tak twierdził ale studio na niego naciskało i musiał go zatrudnić. Mina jest taka sobie ale gary oldman był rewelacyjny i jakkolwiek niebyłby zły film to jego rola i tak go ratuje

ocenił(a) film na 8
tysenna

trudno mi to przyznać, ale pierwszy raz w życiu film podobał mi się bardziej niż książka. po przeczytaniu powieści, czułam ogromny ... niedosyt ? oczekiwałam na wątek miłosny między Miną a Draculem ( najpierw oglądałam film) a co dostałam ? czułam się jakbym przeczytała streszczenie. nie mówię, że książka jest beznadziejna, do bani itd. Stoker stworzył fundament wampirów, Dracula jest postacią kultową i każdy go zna. film mimo małego kiczu z powodu efektów specjalnych ( jednak nie ma się co dziwić, ma 20 lat) jest bardzo dobry. Gary Oldman w roli wampira, sprawdził się doskonale ( sama bym chciała mieć takiego kochanka ;) ) bardzo podobała mi się też rola Hopkinsa, mimo, że jego postać nie występuje w książce, wnosi do filmu pewien rodzaj groteski ( np. kiedy mówi Minie, jak zginęła Lucy) jedyna rzecz, która w filmie mi sie nie podobała, to sex Lucy z Draculą. reasumując, film wywarł na mnie większe wrażenie niż książka. pozdrawiam ;)

użytkownik usunięty
carrrie

mi też film podobał się o wiele bardziej niż książka,i uważam za genialny pomysł dodanie do filmu tego czego nie było w książce! :) obejrzę jeszcze nie raz :)

ocenił(a) film na 9

mam to samo, jak większość z Was - film o wiele bardziej mi przypadł do gustu, niż książka. Zakładam, że jakby zrobili film ideolo na podstawie książki - byłoby nieciekawie. A tak to i Oldman i Hopkins zrobili kawał zarabistej roboty w tym filmie! ;) właśnie między innymi przez nich uwielbiam ten film!
A tak ogółem, moim zdaniem to reżyser też jest artystą i ma prawo na swoją wizję danej historii, nawet jak jest to praca na podstawie książki. Coppola miał prawo do swojej interpretacji i wizji książki w przekładzie na film i uważam, że nieźle mu to wyszło.

użytkownik usunięty
dziam_dziara

zgadzam się! do że robi coś na podstawie książki,nie znaczy że nie może dodać nic od siebie :D

użytkownik usunięty

Zwykle kiedy twórcy zaczynają dodawać coś od siebie do oryginału tworem są koszmarne i kiczowate produkcje... A Coppola? Moim zdaniem jego interpretacja tylko dodała uroku książce bo uzupełnił ją wręcz perfekcyjnie. Książka + film Coppoli tworzą niesamowitą i klimatyczną całość. Genialne :)

ocenił(a) film na 3
dziam_dziara

Owszem, ma do tego prawo. Ja z kolei mam prawo twierdzić, że jego dodatki to profanacja.

ocenił(a) film na 9
carrrie

"film mimo małego kiczu z powodu efektów specjalnych ( jednak nie ma się co dziwić, ma 20 lat)" - efekty są celowo tak zrobione... takie było zamierzenie Coppoli żeby całość ociekała barokowo-operowym kiczem. Stąd teatr cieni w pierwszych scenach pogromu turków, czy wiadra krwi chlustające na żagle, itp. Uwielbiam ten film :)

Bodeck

Taaak... Konsekwencja byłaby jednak pożadana.

ocenił(a) film na 9
littlelotte52996

konsekwencja?

Bodeck

Konsekwencja. Czyli fakt, że gra aktorska do bólu hollywoodzkich aktorów nijak nie pasuje do "kiczowatego" i "teatralnego" filmu.

ocenił(a) film na 8
Bodeck

oglądałam ten film po raz pierwszy mając 8 lat, wtedy zapadło mi to w pamięć jako kicz. będziemy sie kłócić o style ?

ocenił(a) film na 9
carrrie

Jasne, że nie będziemy się kłócić. Kicz... tyle że zamierzony :)

ocenił(a) film na 8
Bodeck

zamierzony, przypadkowy - w tym momencie to mało ważne, bo film i tak robi wrażenie, nawet po 20 latach ;)

ocenił(a) film na 10
tysenna

Twoja ocena to chyba jakiś żart? (Niesmaczny).

MichaelTerran

Nie, po prostu ludzie mją prawo do własnego zdania.

ocenił(a) film na 10
littlelotte52996

ktoś kto film oceniony na 7,6 przez większość określa jako "kpinę" sam sobie wystawia świadectwo - podobne do swojej oceny. P.s. nie przypominam sobie byśmy wcześniej polemizowali, więc jesteś może czyimś adwokatem?? Bo jeśli nie - to dziwne zachowanie z Twojej strony.

MichaelTerran

Ale ja się z nim zgadzam. Co do "zdania większości" - to jest takie powiedzenie o muchach, że dokładnie nie zacytuję. Ten film to nie jest klasyk na miarę "Nosferatu" czy jakieś psychologiczne arcydzieło Bergmana. Największą pochwałą, jaką mogę obdarzyć ten film, jest to, że ma ładne zdjęcia i jaki-taki klimat. I ewentualnie grę aktorską Oldmana względnie Sadie Frost i Hopkinsa. Ale dla mnie temu filmowi brakuje konsekwencji, miejscami jest nudnawy, żadnej wiekszej wartości (oprócz wizualnej) sobą nie przedstawia. I takie jest moje zdanie, a Ty jakoś musisz nauczyć się z nim żyć.
Co do wcześniejszej polemiki, nie bardzo rozumiem sens wypowiedzi. To jest forum publiczne, a nie prywatna debata na Gadu-Gadu i mam pełne prawo do poparcia jego racji.

ocenił(a) film na 10
littlelotte52996

wszystko ok, tylko wyrażaj swoje zdanie w swoim imieniu a nie czyimś. Nadgorliwość gorsza od faszyzmu. Co do much, nie wiem jakie jest powiedzenie o Twoich muchach (nie są głodne może?) i czy porównujesz się jeszcze do innych zwierząt, ale filmweb to jedyny sensowny i opiniotwórczy portal w Polsce, i raczej oceny jego użytkowników trzeba szanować.

MichaelTerran

Czy Twoim zdaniem poparcie czyjejś opinii jest wypowiadaniem się w czyimś imieniu? Szanuję oceny jego użytkowników, ale jest jeszcze coś takiego jak posiadanie własnego zdania i gustu. "Jaśniejsza od gwiazd" pozostaje jednym z moich ulubionych filmów, mimo że większość oceniła ją na zaledwie 6,8, za to "Chłopca w pasiastej piżamie" uznaję za średni film jakich wiele, mimo że ma ocenę 8,2 i 31 miejsce w rankingu. Nie modlę się do "Ojca Chrzestnego", tylko dlatego, że robi to "większość". Postępowanie za więkoszością zamiast kierowanie się własnym gustem to raczej przejaw braku własnego gustu niż szacunku do Filmwebu.
I co ma na celu atak na mnie? Co jest Twoim zdaniem złego w tym, że poparłam jego zdanie?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones