Same pozytywne komentarze, a ocena jednak nie powalają, około 7,5/10?
Nie wiem czemu ale w ogóle nieczułem niepokoju, grozy, strachu. Oglądałem film i nie mogłem się w ogóle wczuć. Nie wiem w czym problem. Może treść zbyt płaska. Nie wiem. Jakoś tak, oglądałem i czekałem żeby się już skończyło. Ale oczywiście scenografia, muzyka itd w porządku. Winona świetna. Reeves myślę, że miał taki właśnie zagubiony być. Hopkins w porządku. Ale trochę nie rozumiem tych zachwytów nad Oldmanem. Nie przepadam za klimatem u Herzoga, ale wydaje mi się, że jego wersja zrobiła na mnie większe wrażenie. Klaus Kinsy bardziej mi się podobał w tej roli niż Gary Oldman