Naprawdę są setki filmów które mają coś w sobie. Tu wieje nudą. Stuhrowi dają dobry wynik bo to jednak osiołek ze Shreka. Ale tego biało czarnego filmu długim kijem nie warto tykać. Jeśli kogoś porywa akcja w stylu golenie przed lustrem, picie herbaty przy otwartym oknie z 2 planem wielbłądem, karmienie jabłkiem wielbłąda czy chodzenie po polnej drodze... niby miało to być poetycko kulturalnie a wyszedł nudny gniot