Co prawda to prawda
Jeśli chodzi o promocje filmu. Tylko pytanie co należałoby zrobić, zeby ten film obejrzała rzesza nastolatków (bo to w koncu oni nabijają kasy kina)? Już wiem: nalezaloby opowiadanie pana Kazimierza Orłosia włączyć do kanonu lektur szkolnych i sukces murowany - przynajmniej szkoly przyjdą. Kolejnym motorem napedowym promocje tego filmu byloby zdobycie nominacje do Oscara, a szczytem szczescia producentwo zdobycie statuetki. Ale wydaje mi sie, że nie tedy droga. Jerzy Stuhr nalezy do tej grupki osob w Polsce, ktora tworzy dla sztuki, a nie dla kasy. Napewno zdawal sobie sprawę, że film nie odniesie sukcesu komercyjnego konkurując z megahitami ekranizajcyjnymi oraz kolejnymi komedyjkami Machulskiego czy Lubaszenki. "Duże zwierze" to film dla tych ludzi, ktorzy szukają w kinie czegoś wiecej. Brawa dla Jerzego Stuhra za odwage, a odwaga była wielka, bo wypuszczając taki "Duży film" w takim małym miasteczku jakim jest Polska, nie mógł liczyć na nic wiecej tylko obojętność.