Chłam nastawiony jedynie na trzepanie kasy pod durne efekty specjalne i znane twarze, co maskowac ma głupotę i daremnośc fabuły. Parę drastycznych przykładów:

Efekty:

-kule poruszające się niewiele szybciej niż człowiek. W tym filmie koń prześcignąłby pocisk.

Fabuła:

-We Włoszech Grabowski nie 'capisci' ani słowa po włosku. (Ot, typowy polski robol-emigrant na obczyźnie). Po powrocie do Polski, jak robią z Gonerą tą ściemę... Nagle zasuwa po włosku lepiej niż Silvio Berlusconi.
Skąd?

A efekty, którymi szczycił się niby ten film, też są strasznie słabe. Jak wspomniałem o tych kulach... Ktoś obejrzał kiedyś Matrixa, coś mu tam w głowie zostało. Chciał zaimprowizowac to w jakimś programie graficznym, ale że nawąchał się wcześniej kleju, to wyszło jak wyszło. Reżyser spojrzał na to i mówi 'no a dawaj pan', bo co, i tak jedziemy tylko pod kasę. Z Gonerą, Kiepskim i Kayah sprzeda się nawet pod fabułę instrukcji montowania zlewozmywaka. Acha, no i nie zapomnijmy dodac scenki ruch... ups miłosnej, bo to też ludziom podejdzie. No i mamy grubawą podstarzałą panią ujeżdżającą jakiegoś kolesia. No klasa, panowie, i to przez pięc bitych minut.
Co więcej powiedziec... Właśnie nie ma co. Jeśli ktoś nie ma co zrobic z czasem, niech i tak nie ogląda tego chłamu. Bo może potem żałowac...