PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=856901}

Duchy Inisherin

The Banshees of Inisherin
7,5 58 577
ocen
7,5 10 1 58577
8,0 62
oceny krytyków
Duchy Inisherin
powrót do forum filmu Duchy Inisherin

Po obejrzeniu filmu miałem mieszane uczucia i kilka przypuszczeń jak można byłoby go zinterpretować. Zacząłem sprawdzać tutejsze komentarze, zobaczyłem ze dwa filmy na youtube, ale jakoś ciągle mi nie podchodziły te wyobrażenia na temat jego treści. Zacząłem się zastanawiać, czy faktycznie trzeba tutaj grzebać w motywach "samotności", "odrzucenia", czy innych mniejszych, bądź większych nadinterpretacjach. Może spojrzeć na to prościej. Jak na zwyczajną analogię.

Zacznijmy od tego, że mamy tutaj irlandzkiego reżysera i pełną irlandzką śmietankę aktorską, którzy zostają rzuceni na scenę typowego irlandzkiego krajobrazu i przerysowanych, stereotypowych postaci. Sam tytuł filmu "The Banshees of Inisherin" odnosi się do irlandzkiego folkloru, ducha Banshee, którego praktycznie personifikację możemy spotkać na ekranie w postaci starej kobiety. Tutaj powinna zapalać się już pierwsza lampka. Akcja zaś dzieję się w 1923 roku podczas irlandzkiej wojny domowej i nie jest to przypadek.

Jaka jest więc ta prosta analogia? Jak pierwszy raz na to wpadłem doznałem takiego uczucia oczywistości, wszystko nagle zaczęło wydawać się proste, jasne i praktycznie podane na tacy. Inisherin jest odbiciem Irlandii jako takiej, a konflikt głównych bohaterów bezpośrednim odbiciem bezsensowności wojny domowej.

Spójrzcie na to w ten sposób. Żyli sobie wszyscy w przyjaźni, we względnej sielance, prostym życiem, aż nagle z dnia na dzień coś się diametralnie zmieniło. Nagle wieloletni przyjaciel jak się okazuje nie do końca nim był i po prostu "przestał już go lubić". Tak samo jak społeczeństwo irlandzkie żyło w zgodzie, aż nagle na przestrzeni krótkiego czasu podzieliło się drastycznie na zwolenników i przeciwników rewolucji. Colm jako swoista personifikacja buntu miał swój ukryty cel, napisanie utworu, który go uwieczni w czasie. Do zrealizowania tego celu zaczął używać drastycznych środków, okaleczenie samego siebie, obcinanie palców, które były jedynym czego tak naprawdę potrzebował do jego realizacji. Można to odnieść do mordowania się narodu nawzajem, okaleczaniem społeczeństwa, utratą "pokoleniowego kwiatu".

W opozycji do zbuntowanego Colma mamy poczciwca Pedraica, który nie rozumie buntu i jego potrzeby. Nie rozumie dlaczego jest tak traktowany, skoro był przecież zawsze miły i wcale nie najgłupszy na wyspie. Przez większość filmu dąży do powrotu do statusu quo, żeby było jak dawniej i zapanował spokój i rutyna. Jest przeciwieństwem buntu i odnosi się właśnie do tej części irlandzkiego społeczeństwa.

Z biegiem czasu podziały między bohaterami się pogłębiają, Pedraic odkrywa (przy rozmowie z Domenic'iem), że już nie jest miły jak był wcześniej, że teraz jest już inny i zaczyna popełniać gorszące czyny (okłamanie studenta z zazdrości o dawnego przyjaciela). Jak wiadomo wojna wzbudza w ludziach najgorsze instynkty.
Te wszystkie przepychanki między stronami prowadzą do niekontrolowanych splotów zdarzeń i niewinnych ofiar w postaci osiołka, czy miejscowego głupka, które ostatecznie przelewają czarę goryczy i doprowadzają do kulminacji - podpalenia domu. Tutaj już chyba nie mogło być bardziej oczywiście, prawda? Dom (Irlandia) płonie, mamy ofiary, obopólną gorycz i cierpienie. Colm uznał, że skoro domu już nie ma to są kwita i można zakończyć spór. Pedraic jednak skwitował go, że skoro nie było go w środku konflikt się nie kończy. Została przekroczona bariera po której nie można się już cofnąć, a zwycięzca może zostać tylko jeden (rebelia musi zostać zdławiona do końca). Pomimo takich kategorycznych stanowisk reżyser puszcza nam oczko, że pomimo tej wzajemnej niechęci ciągle jest miejsce na zwykłą życzliwość pomiędzy stronami czego punktem zaczepienia był pies i chęć opieki nad nim "w każdym czasie" (lub opieka nad tym co zostanie po konflikcie?).

Tak to widzę w zarysie. Można oczywiście się bardziej rozpisywać wskazując na inne postaci, które mogą symbolizować inne grupy społeczne. Siostrę - jako emigrantów, ludzi nie chcących mieć nic wspólnego z konfliktem czy głos rozsądku (wytykała błędy obu stronom), Policjanta - jako zgniłą, anachroniczną władzę, Księdza reprezentującego oczywiście Kościół z ich własnymi problemami itd. Wszystko to ma za zadanie pokazać nam przekrój społeczny Irlandii, jej problemy jak i generalnie nakreślić dlaczego historia wyglądała właśnie tak, a nie inaczej.

Jestem ciekawy waszej opinii nt. mojej interpretacji. Nie przewertowałem całego internetu, ale osobiście nie widziałem, żeby ktoś pisał o filmie w tym tonie. Nie będę też ukrywał, że nie jestem wielkim znawcą Irlandzkiej historii, a tym bardziej nie mam wypalonej faktografii o wojnie domowej z 1922-23. Niemniej jednak mi się osobiście to wszystko klei w ten sposób i jest to dla mnie bardziej satysfakcjonujące niż przyjęcie, że jest to tylko i wyłącznie film o dziwnych (i to bardzo!) relacjach między ludźmi na małej,rustykalnej, zapuszczonej irlandzkiej wysepce.

ocenił(a) film na 10
tulipani

Świetna interpretacja. Dla mnie jednak te dwie interpretacje - autora wątku i Twoja w żaden sposób nie są ze sobą sprzeczne.

Ta zewnętrzna interpretacja - czyli motyw wojny, tej najgorszej, bo wojny domowej jest bardzo obecna w filmie. Bezsensowne spory, eskalująca agresja i brutalność w której cierpią równie mocno osoby postronne co sami uczestnicy pozornie absurdalnego sporu.

Ta bardziej wewnętrzna - Twoja pokazuje rozpadający się świat mieszkańców wyspy i wszystkie tego przejawy.

Przepiękne i przepełnione słońcem krajobrazy niesamowicie kontrastują z przygnębiającą rzeczywistością. Btw. tam słońca wcale nie ma zbyt dużo, normą jest raczej deszcz. W filmie słońe świecie prawie cały czas.

ocenił(a) film na 9
tulipani

wspaniała interpretacja, dogłębna analiza, rozumiem teraz ten film o wiele lepiej. dziękuję Ci za ten wnikliwy komentarz.

ocenił(a) film na 9
nancygirl22

Dziękuję za miłe słowa! Cieszę się, że się komuś przydała :)

ocenił(a) film na 8
HomeWorld

Fajna interpretacja, ale błędnie użyłeś słowa alegoria. Twoja intepretacja nie wykorzystuje żadnej alegorii, czyli symbolu, który posiada dwa znaczenia - jedno dosłowne, a drugie utrwalone w kulturze.

HomeWorld

Wiem że już dawno napisany post ale zgadzam się w 100 procentach dodatkowo aspekty siostry która opuszcza wyspę z powodu sporu to dla mnie ta część społeczeństwa która wyemigrowała choć nie chciała

ocenił(a) film na 7
HomeWorld

Moim zdaniem idealna interpretacja

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones