PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=856901}

Duchy Inisherin

The Banshees of Inisherin
7,5 58 577
ocen
7,5 10 1 58577
8,0 62
oceny krytyków
Duchy Inisherin
powrót do forum filmu Duchy Inisherin

Mocno średni.

ocenił(a) film na 5

Jak ma zachwycać skoro nie zachwyca...
Będzie szajsesztorm, ale niestety nudziłam się podczas seansu. Zastanawiam się dlaczego i przyczyną są chyba zbyt wygórowane oczekiwania jakie żywiłam wobec tego filmu.

ocenił(a) film na 3
danbo

Te wszystkie nagrody, to są jakieś jaja.

ocenił(a) film na 8
TintoBrass

Polecam poczytać interpretacje na temat tego filmu, zapewniam że inaczej spojrzysz na ten obraz ;)

ocenił(a) film na 5
gggggrzegorz

film nudny i nieangażujący, momentami irytujący, takie czekanie na Godota i na końcu rozczarowanie...jaki jest sens czytania interpretacji po obejrzeniu filmu, który się komuś nie podobał?

ocenił(a) film na 8
dongwidon

Z prostego powodu. Podejście do obejrzanego filmu może się zmienić całkowicie. Wielu ludzie podchodzi do filmu bez odpowiedniej uwagi. Niezrozumienie czegoś może potem wywoływać znużenie, irytację, lub inne podobne odczucia. Rzucenie innego światła na dany obraz często pomaga. Ja np. nie jestem alfą i omegą, nie zawsze wszystko jest dla mnie jasne, zwłaszcza w tego typu filmach. Lubię wtedy poczytać co sadzą o filmie inni, oczywiście mówię o tych, którzy mają coś ciekawego do powiedzenia... ;)

ocenił(a) film na 5
danbo

Także czuje się nieco zawiedziony po bilboardach, I także się nie zachwycam

ocenił(a) film na 6
danbo

Niech miktoś wytłumaczy dlaczego odciął sobie palce a nie głowe

ocenił(a) film na 5
w_pykosz

Trudno stwierdzić ale szkoda. Byłoby ciekawiej może.

ocenił(a) film na 5
danbo

Pełna zgoda. Ciekawy zabieg z wojną domową niewiadomo o co. Pokazuje pełną izolację wyspy. Poza tym scenariusz wydumany (nominacja), muzyka prosta i prawie nieobecna (nominacja). Aktorsko petarda na pewno i należy się Farelowi uznanie i nie tylko jemu. Ale kino to historia a nie technika. Pokazuje to zresztą też Avatar (nominacja).

FilmMcGregor

Co do muzyki pomyślałem tak samo, jednak pograli na skrzypcach..., może za to.

ocenił(a) film na 10
FilmMcGregor

A nie dostrzegasz pewnej alegorii między wojną domową w kraju, a ,,wojną domową" w Inisherin? Przecież nawet w rozmowie Colma z policjantem jest to wyjaśnione. Konflikt, w którym nie wiadomo już kto jest dobry, a kto zły i kto zaczął.

ocenił(a) film na 5
SeverussSnape

Alegoria jako zabieg ma sens wtedy, gdy nie jest wydumana. Dżuma pokazująca, że w człowieku drzemie zło, to alegoria, która opowiedziana jest historią dramatyczną ale też sensowną. Muzyk, który postanowił coś po sobie zostawić? Znakomite. Poobcinał sobie palce, gdy tylko ukończył swoje dzieło, by wciąż nie marnować swego życia na czcze rozmowy z przyjacielem? Wydumane.

ocenił(a) film na 8
FilmMcGregor

Nieprawda, kino to i historia, i technika, i inne elementy. Proporcje są dowolne i bywają miksy wybitne, z przewagą tego czy tamtego elementu. Książka to już bardziej 'historia' , a i tu nie do końca tylko, bo i sposób pisania, i zaplecze wiedzy mogą wpłynąć na jej odbiór. Jeśli już coś chcesz utożsamiać z 'historią', to scenariusz filmu. Tylko pamiętaj proszę, że wtedy oceniasz właśnie scenariusz, a nie cały film. A taki, moim zdaniem błąd, popełnia mnóstwo osób.

ocenił(a) film na 5
tawindan

Ten scenariusz został nominowany w kategorii Scenariusz oryginalny. Spodziewam się wiec, że właśnie historia powinna mnie zachwycić. Zresztą technika w kinie wspiera opowieść. Sama jest raptem powierzchowna i nie porywa. Tu się będę upierał i stąd moja ocena.
Wszystko wszędzie na raz. O to historia z drugim dnem, która nie pozostawiła mnie obojętnym. Technika uczyniła to atrakcyjnym wizualnie ale tylko tyle. Natomiast mnie przekonała koncepcja i to co chciano przekazać posługując się wybraną formą.

ocenił(a) film na 9
tawindan

Nawet scenariusz to nie historia! Scenariusz to przede wszystkim dialogi (w tym filmie genialne! Dialogi! Dialogi to nie "opowieść" sensu stricto przecież:) Dialogi, to patrząc na stan literatury i filmów, sztuka wymierająca, a w tym filmie, podkreślę raz jeszcze: są po prostu genialne! Wszystkie!), to ekspozycja bohaterów (bardzo dobra, niezwykle oszczędna, ale przecież w połowie filmu, czyli jak Pan Bóg przykazał, znamy ich już całkiem nieźle), to ekspozycja tła historyczno-kulturowego (rewelacyjna); w scenariusza, bo gdzie indziej, znajduje się balans pomiędzy tym, co poza "opowieścią" pada powiedziane wprost, a tym, co zostaje w obrazie - ale dla opowieści jest (może być) ważne.

matiaszuk

Muszę się zgodzić co do bardziej krytycznych opinii na temat filmu. O ile pomysł na film o tym, iż coraz trudniej jest nam ze sobą rozmawiać a tym bardziej porozumieć się, uważam za celny to już wybory głównych bohaterów za całkowicie odrealnione. Poruszając kwestię dialogów, to ja nie będę o nich pamiętał zaraz po obejrzeniu. Moim zdaniem za ten film jest przeceniony. Oceniłem film jedynie na 5 gwiazdek głównie za aspekty koncept i aspekty techniczne.

ocenił(a) film na 3
matiaszuk

czy mógłbyś mi przypomnieć jeden genialny dialog z tego filmu?

ocenił(a) film na 9
Kaiser_3

Jeżeli tego nie oceniłeś tak jak ja, podczas oglądania tego filmu, to mamy zupelnie odmienne kryteria oceny. Jaki sens miałoby zatem wymienianie przeze mnie scen, w ktorych moim zdaniem dialogi były napisane w znakomity sposób? Co to da? Zmienisz swoją ocenę bo napiszę, że ten, ten, tamten kolejny, i jeszcze kolejny, potem tamte dwa, i jeszcze nastepny, byly moim zdaniem genialne? Gdybyś choc zapytał o to, co sprawiło, ze tak wysoko oceniłem dialogi tego filmu, to może by mi się chciało Ci napisać o krteriach mojej oceny i podać konkretne przykłady, ale na tego typu zaczepki mogę Ci jedynie poradzić, żebyś poszedł do lasu pobawic się w chowanego, samemu.

ocenił(a) film na 3
matiaszuk

No jednak sporo napisałeś. Szkoda, że głupio i nie na temat, bo ja naprawdę byłem ciekawy... Ale teraz to faktycznie - podziękuję...

ocenił(a) film na 9
Kaiser_3

Tak, oczywiście, ja napisalem głupio, a Ty naprawdę byłeś ciekawy. Dobre. Made my day:)

ocenił(a) film na 3
matiaszuk

Ten komentarz o zabawie w chowanego... Nie na temat i bez sensu złośliwie.

ocenił(a) film na 9
Kaiser_3

To nie byl komentarz, a rada. Aktualna. Szkoda, ze nie skorzystałeś, ale wciąż masz szansę.

ocenił(a) film na 3
matiaszuk

Głupie i chamskie docinki. Proste pytanie powoduje u Ciebie takie reakcje... współczuję!

ocenił(a) film na 9
Kaiser_3

Posłuchaj człowieku, odpisałem Ci szczegółowo dlaczego uważam Twoje pytanie za zaczepkę, a nie za faktyczne pytanie powodowane ciekawością, a uważam, że jak ktoś mnie zaczepia, to powinno się powiedzieć: Spadaj, więc powiedziałem Ci "Spadaj", tylko ubrałem to w inną formę.

Oceniłem film na 9 i napisałem, że uważam dialogi, en masse, za genialne, a Ty oceniłeś film na 3 i uważasz go zapewne za głupi i nudny, więc jasnym jest, że się nie dogadamy co do jego oceny, ale Ty jednak "pytasz mnie": "czy mógłbyś mi przypomnieć jeden genialny dialog z tego filmu?" Nie jestem w internecie od wczoraj.

Moja wina, że dałem się sprowokować i odpisałem w ogóle cokolwiek na Twoje prowokacyjne pytanie. Tak, moje docinki są chamskie i głupie. Masz prawo tak sądzić. Współczuj mi, bo Ci napsałem, żebyś spadał. Współczuj mi dalej, bo napiszę ponownie: spadaj.

ocenił(a) film na 3
matiaszuk

Sporo osób ocenia ten film wysoko, również takich, z którymi mam dużą zbieżność gustu. Stąd pytanie. To wszystko.

Kaiser_3

@Kaiser A czy to nie jest tak, że w rzeczywistości jesteś tym poczciwym, dobrym człowiekiem o imieniu Padraic, który po prostu nie ma zdolności umysłowych do zrozumienia przekazu albo dostrzeżenia całej otoczki związanej z życiem ludzi w miasteczku? To nic złego, wazne aby być dobrym człowiekiem :)

ocenił(a) film na 3
Sendereos

Możesz karmić swoje ego obrażając innych, ale to słabe jest... A w tym filmie była taka jedna gorsza postać od Padraica, może to Ty?

matiaszuk

Ten film ma przede wszystkim BARDZO SŁABY FINAŁ O NICZYM. Spodziewałem się konkretnej ,długiej ,wyjaśniającej rozmowy dwóch dorosłych Panów.
Nie musieli się godzić,wystarczyła by piekielna błyskotliwa rozmowa o uczuciach. Miejscowy głupek jak go wszyscy nazywają był lepszy od nich wszystkich razem wziętych.
Bo gdy przyszło co do czego to potrafił zabłysnąć i powiedzieć co mu leży.(scena w barze z gliną).
 Żałosne było to że grajek rozmawiał i gadał z każdym nawet z ojcem-policjantem-sadystą-alkoholikiem który w porównaniu do "głupka" był tak naprawdę nikim. Ale to jakoś grajkowi nie przeszkadzało ,sadysta i alkoholik to był jego poziom,ale uliczny "głupek" który tak naprawdę nie był głupi już nie. Gdyby mi ktoś takie coś powiedział że koniec przyjaźni "BO NIE" JAK MAŁE DZIECKO to bym go olał ciepłym moczem. Dostałem film o niczym. Ktoś tam napisał żeby podać filmy o przyjaźni z lepszym przekazem i dialogami.

Proszę sobie wpisać w wyszukiwarkę : Stand by Me 1986 -Klasa sama w sobie. I wiele filmów Pana Hirokazu Koreeda które mają więcej sensu niż cała papka z USA razem wzięta. Film mógłby być dobry jakby miał sens fabularny.Dialogi to nie wszystko, nie są jakiś górnych lotów ale są w porządku napisane.Mnóstwo filmów ma lepiej skonstruowane konwersację.
To jest taki rodzaj kina który udaję ambitny aby ludzie mogli trochę połechtać swoje ego jakimi oni nie są "znawcami". 6/10 za Collina ,dla mnie zawsze był aktorem cienkim jak naleśnik ,tutaj pokazał klasę.

ocenił(a) film na 5
Solaris_fw

W punkt. Zabawne, ze polscy krytycy jak głupie gąski bezmyślnie pieją naśladując zachodnich. Wydumany nielogiczne filmidło niczym. Skonstruowane tak, żeby każdy chciał utożsamiać się z grubasem. Ostatecznie film o niczym. Też czekałem na jakąś pointę, nawet niekoniecznie dialog, ale coś naprawdę konkretnego, niestety zamiast tego widz dostaje kupę (żałosna fabuła) w pozłacanym papierku(piękne widoki, ciekawa muzyka i niezła gra aktorska). Dziękuję, postoję.

FilmMcGregor

Bo to wojna jest kanwą :) To wokół niej się wszystko kręci, a bohaterowie to odzwierciedlenie dwóch żyjących wcześniej w pokoju i przyjaźni stron

ocenił(a) film na 5
miskodebesciak

Ale w tej wojnie wyspiarze nie wiedzieli nawet, kogo dziś rozstrzeliwują w mieście. To ma być alegoria ich losów?

FilmMcGregor

Mniej więcej, ponieważ tutaj też nie wiedzieli o co chodzi i o co jest wojna między głównymi bohaterami... Może tak to ujmijmy? Poza tym egzekucje były prowadzone na lądzie, a nie w Inisherin...Chyba, że coś przeoczyłam.

ocenił(a) film na 10
FilmMcGregor

poczytaj o historii Irlandii może się rozjaśni.... kto z kim i dlaczego. Są co najmniej dwa filmy o tej "wojnie niewiadomooco" Michael Collins i Wiatr buszujący w jęczmieniu

ocenił(a) film na 5
danbo

Zgadzam się 5/10. Aktorstwo bardzo dobre, piękna sceneria ale niestety historia jakich wiele i przeryosowana.

ocenił(a) film na 8
magik30

Zapodasz choć z 10 takich historii z tych wielu?

ocenił(a) film na 5
alex_gawlas

Jak juz napisałem historia przerysowana. W realnym życiu ludzie sobie nie ucinają palców (zazwyczaj). Sama historia jednak powtarza sie bardzo często i najczęsciej w relacjach damsko męskich. Jedno stwierdza ze drugie jest nudne, głupie i chce czegoś innego. Powstaje gniew, złość, zlośliwości, czasem otwarta wojna. Zdarzają sie samobójstwa i pewnie gdzieś też samookaleczenia. Relacje ludzkie są naprawdę bardzo skomplikowane, zwłaszcza te miłosne. Przepraszam jesli nie dostrzegłem tam głębi :). Film zagrany bardzo dobrze ale nie widzę w tej historii nic nadzwyczajnego. A ze inni widzą... no cóż ludzki mózg szuka podobieństw a wiec pewne przeżycia mogą skłaniać widza do identyfikacji z tą historią. :)

ocenił(a) film na 6
danbo

Już się upewniałem, że odstaję komi-tragicznie od jakiegokolwiek zbiorczego nurtu opiniotwóczego w tematyce filmowej (nie, żeby mnie to smuciło). Widzę, że nie - po tym wątku.
Ilość nominacji, nagród, recenzji (półka pro), średnie ocen tu i tam - po oglądnięciu zwiastuna już byłem w lesie, już witałem się z gąską. No bo to praktycznie powszechne 8/10, czyli solidnie, z zębem, pod wiatr i w poprzek nurtu. Niestety, nie.
Przekombinowane i dopracowane na tyle, że aż niedopracowane. Gdyby dodać jeszcze czas trwania filmu - niekrótki - to aż dziwi, że nie udało się tu historii i zmieścić i dopieścić z szacunkiem dla widza. Nie chodzi o to, by wszystko było jak krowie na rowie. Jednak stwierdzę twardo, że skoro jest to historia wojny domowo-sąsiedzko-przyjacielskiej opartej na milczeniu i odrzuceniu - to zadaniem narracji dźwiękowej, słownej i wizualnej jest prowadzenie widza tak do pytań, jak i (p)odpowiedzi. Film przybrał jednak pozycję wygadanej niemowy lub przynajmniej jąkały, który ubrany w piękne krajobrazy, pracowite figury aktorskie, podparty dramatem wojny - nie udźwignął własnego potencjału powyżej szkolnej 4. Może z plusem. Szkoda, bo nie uważam czasu poświęconego filmowi za zmarnowany, ale przykro było uznać, że tak niewiele w sumie brakło do porządnej uczty - co zdarza mnie się ostatnio zdecydowanie za rzadko.
Spłyciłbym w moim odbiorze wojnę domową, którą zostawiłbym jako zupełnie odgórny, niezależny i brutalny warunek ciasno opinający (izolujący) miejsce i osoby przedstawionej historii. Dla mnie główny wątek to odrzucenie wartości w postaci bliskich-lokalnych-rodzinnych więzi i "małej ojczyzny", a czego poświęcenie jest ceną dla odnalezienia przebojowości, talentu, dowodów "lepszości" i uznania. Lokalny grajek cierpi katusze, bo nie będą go pamiętać jak Mozarta? Czy poprzez poświęcenie (przynajmniej średnio rozwiniętej) relacji z "drugim" lokalnym głupkiem w wiosce i przedstawienie go jako powodu samookaleczania coś się zmieni? Z każdym odciętym palcem jest poważniej, aż do momentu, gdy ustaje muzyka. Każdy obwinia "głupka" o okaleczanie "artysty". Każdy pyta "głupka" o jakość relacji z "artystą" ("pokłóciliście się?"), podczas gdy z "artystą" nie rozmawia się o "głupku".
Dodam także wyjątkowo pomijane w recenzjach postacie policjanta (rozmowa o egzekucji plus "relacje" z synem) i księdza (obie spowiedzi), które jak dla mnie najmocniej wykazały swoją (urzędową) słabość, nieudolność, nonszalancję wobec dwójki głównych bohaterów. Mało kiedy też podkreśla się postać Siobhán Súilleabháin - jako bardzo (najbardziej?) emocjonalnej, wygadanej i łagodzącej "dźwigni".
To mogła być wspaniała opowieść o utraconej przyjaźni i potrzebie wysłuchania i zrozumienia. Ba, nawet o potrzebie posiadania umiejętności mówienia o sobie - czego zabrakło w istocie temu filmowi.

ocenił(a) film na 3
Falkhor

Ja mam podobne odczucia - film chciał coś przekazać, ale ostatecznie nie przekazał nic. Dużo wątków, dużo metafor, ale sam fakt istnienia metafory nie podwyższa wartości dzieła. W tym przypadku zupełnie nieźle bawiłbym się, gdybym puścił sobie "Ireland landscape HD" na YouTube i puścił do tego "Ireland folk music" na Spotify. Same piękne obrazki i muzyka (której też było w sumie jak na lekarstwo, a tak była zachwalana z jakiegoś powodu) nie czynią filmu lepszym.

No i nic nie ratuje tego, że film był po prostu nudny... Może i chciał coś przekazać, ale zrobił to w sposób jednocześnie przekombinowany i infantylny. Nabudowana metafora była niepotrzebna, bo ukrywała prosty morał, co mnie osobiście strasznie rozczarowało...

Niestety nie widzę osobiście w tym filmie nic wartego uwagi, nie porwał mnie. Gra aktorska super, widoki fajne, muzyki mało, ale jak już była to fajna, szkoda, że nic więcej za tym nie szło.

ocenił(a) film na 4
bbbosa

nic dodać nic ująć w punkt - myśląc o tym filmie ziewam - to trochę jak na wystawie kiedy oglądasz kwadrat na obrazie a inni każą ci się zachwycać i tłumaczą ci tą głębię tego kwadratu - a ty mimo,że słuchasz z pokorą,że to nie kwadrat a koło życia w którym pustka kwadratu to nie pustka tylko alegoria do wojen na świecie - potakujesz głową i ziewasz dalej.

ocenił(a) film na 3
danbo

I tak wysoko, bo ja dałem 3/10

ocenił(a) film na 3
danbo

Mam te sama refleksje, mega nuda. Ładne zdjęcia, ciekawe postacie, jednak totalna nuda.

danbo

Po prostu przebodzcowanie tik tokiem ziomek

danbo

Mam wrażenie, że nasi recenzenci czytają najpierw zagraniczne recenzje i dopiero piszą swoje. Żeby się nie wygłupić i nie ocenić dobrze filmu, który "na świecie" źle się ocenia i na odwrót. Kiedyś był taki skecz Stanisława Tyma, że komentator sportowy miał słuchawki podłączone do mikrofonu i "tu słyszy, co tu mówi, a tu mówi, co tu słyszy". I tak mniej więcej wygląda kształtowanie współczesnej kultury.

ocenił(a) film na 5
milicja

Dokładnie tak niby polacy nie gęsi swój język mają, ale jednak polacy cioty swój język mają i tym językiem niestety jak głupki papugują zachodnich pieszczochów recenzentów. Zwykle jeśli w ogóle czytam krytyków (co robię rzadko) to po filmie i zwykle upewniam się w tym samym, zawsze jak głuptaki w ciemno podążają za zachodnimi kolegami, byleby nie narazić się na śmieszność... tylko komu? Wstyd. Tylko trzech krytyków miało jaja, żeby powiedzieć, że król jest nagi

danbo

Przyczyną jest to, że to nie jest kino na twoją głowę.

ocenił(a) film na 6
modesty_blaise

No już, już. Nie podniecajcie się, że ktoś ma własne zdanie. Nie wiedziałem, że w internecie znajdę ludzi z bólem dupy o jakieś błahostki, bo komuś nie pasuje, że alegoria cienka jak sik pająka, że aktor niedobrany czy scenarzysta pijany. Nikt tu już nikogo nie docenia za własne spostrzeżenia - tylko odwracanie kota ogonem za każdym rogiem. Ludzie, czy wy zawsze szukacie zaczepki albo próbujecie widzieć filmy z jednej perspektywy? Proponuję podejść do kina od nieco innej strony. I uczyć się wrażliwości, jak robią to kinomaniacy z krwi i kości.

chris3z8

Sam się właśnie podniecasz, że ktoś ma swoje zdanie. I jeśli coś cię jeszcze dziwi w internecie, to również wiele o tobie mówi. I wypraszam sobie zarzucanie mi, że widzę filmy z jednej perspektywy, bo guzik o mnie wiesz.

ocenił(a) film na 6
modesty_blaise

Sugerowanie czegoś, że to nie jest na czyjąś głowę - jest absurdalne same w sobie.

ocenił(a) film na 6
danbo

Jako historia kobiety - emocjonalnie uwikłanej-związanej z miejscem urodzenia, które kulturowo i geograficznie odcięte jest od reszty świata, kobiety będącej dodatkowo uwikłaną w trochę toksyczną relację rodzinną z uzależnionym od niej życiowo bratem - to w sumie dobry film. Z pozytywnym zakończeniem, bo udaje jej się przezwyciężyć opresję kulturową i uciec z tego depresyjnego miejsca. Jednak wciśnięty tam motyw głupiego i głupszego i ich popisy psuły mi przyjemność z oglądania tego filmu. Oprócz tego na plus krajobrazy, gra aktorska oraz podobała mi się praca kamery.

ocenił(a) film na 5
uchoadr

co do historii kobiety - pełna zgoda. Kobieta jedzie odszukać siebie, a mężczyźni zostają, żeby sobie nawzajem coś udowadniać. Ból zębów nieunikniony...

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones