Narzekacie na te wszystkie młodzieżowe, głupawe komedie, że "tam w kółko gadają o seksie"... ale w tym bagnie widzicie potencjał. Wytłumaczcie mi dlaczego? Dlatego, że z założenia miał to być film o beznadziei oparty na dialogach? Dajcie spokój. Mocny - jest tu tylko język jakim posługują się nastolatki. Problemy? Scenariusz lekko ociera się o dramat AIDS. Nie trafił do mnie ten film. Reżyser pozostawił mnie obojętnym na problemy tych ludzi... Nie potrafię ich dotknąć. Polubić, lub szczerze znienawidzić!
bo to nie jest film z cyklu "wyeksponuj przekaz"
bardzo lubie styl clarka i korine
lubie bardzo ich obu i ich filmy
ale tu nie jest tak ze ktos ci wystawi przekaz na dloni i powie "tak masz myslec"
albo ze robia z bohaterow jakas sierotke ktorej wspolczujesz i wspolczujesz caly film
zwykle film jest krecony "okiem obojetnego obserwatora" i to kto co w tym widzi i jak sie z tym utozsamia to juz jego sprawa
bardzo lubie ten styl u tych panow i bardzo mi sie podobalo
do mnie też nie potrafił dotrzeć ten film.. wszystko kręci się wokół seksu, imprez i jarania, prosty film o zdemoralizowanej młodzieży.. zabrakło mi tutaj jakiegoś momentu kulminacyjnego, nic konkretnego się w tym filmie nie wydarzyło, dlatego mnie jakoś szczególnie poruszył. spodziewałam się czegoś lepszego.