W końcu zawsze to będzie to samo :P Jeśli chodzi o "film-making" to nie jest najgorzej, oczywiście wspaniale nie jest, ale idzie pooglądać tak jak dziś - w okresie przed bądź świątecznym...
Dzięki za życzenia ale jeśłi chodzi o film, nie oglądałem. Widziałem monumentalną wersję Dziesięcior przykazań Cecila B DeMille'a z 1956 roku i do dziś uważam ją za niezastąpioną.