Film jest słaby, a najgorszy chyba scenariusz. Te "wizje" to ja widziałam już w wielu innych
filmach, dowcip z Czubówną też, klisza na kliszy zamiast oryginalności o której wszyscy mówią.
Jedyny pozytyw, jak dla mnie, to epizodyczna rola Eryka Lubosa
Wszystkie role ja bym powiedział, że bardzo pozytywne, fajnie zagrane, tylko co z tego, skoro film jest przeraźliwie nudny? Te efekty specjalne, które nic do filmu nie dodają, a jedynie maskują brak treści w nim. Brak tu czegokolwiek, jakiegoś przesłania, podsumowania, a tak poszli w końcówce po najprostszej linii oporu - ona biedna, on biedny, świat zły i ich nie zrozumie, a oni mają i tak wszystko wspaniale.
Szkoda, że o bracie Tomka nie opowiada ten film, o wiele ciekawsza postać. Co z nim się stanie?