PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=91013}

Dziewiąta sesja

Session 9
6,2 8 785
ocen
6,2 10 1 8785
Dziewiąta sesja
powrót do forum filmu Dziewiąta sesja

Historia technicznie wydaje się być prosta - oto grupka pracowników remontowych dostaje zlecenie na pozbycie się azbestu z opuszczonego szpitala psychiatrycznego. Kierownik ekipy - Gordon Fleming zobowiązuje się wykonać kontrakt zaledwie w tydzień. Pracownicy rozpoczynają swoją pracę na terenie opuszczonej placówki, a jeden z nich - Mike - odkrywa przerażające zapisy z sesji psychiatrycznych jednej z pacjentek cierpiącej na osobowość wieloraką. To tylko początek makabrycznych wydarzeń....

"Dziewiąta Sesja" jest niezależną produkcją z całkiem przyzwoitą obsadą (David Caruso czyli "CSI: Kryminalne zagadki Miami" oraz Peter Mullan - "Trainspotting"). Nie uraczymy tu masy efektów specjalnych, całość kręcona była w opuszczonym i nieistniejącym już szpitalu psychiatrycznym Danvers State. Produkcja jest bardzo oszczędna w środkach i widać to także po grze aktorskiej. Sama fabuła rekompensuje jednakże niedociągnięcia techniczne, bowiem dla mrocznego i drastycznego plot twistu na samym końcu warto obejrzeć ten film. I to w nim tkwi siła tego obrazu. Po raz kolejny - choć nie z takim budżetem jak przy "Shutter Island" - twórcy zadają pytanie o to, co może zajść w ludzkim umyśle. Zostawiają przy tym furtkę dla każdego widza, który może sobie dopowiedzieć czy to coś nadprzyrodzonego opętało Gordona czy jednak sam zagłębiał się w obłęd. Ostatnie sceny w których bohater patrząc na zdjęcia swojej żony i dziecka przez zepsuty telefon rozmawia z małżonką sugerują jednak tę drugą opcję....

"Dziewiąta Sesja" to film jednakże nie dla wszystkich. Niektórym może nie spodobać się ślamazarne tempo akcji na samym początku, niski budżet, oszczędność w środkach i minimalistyczna gra aktorska czy niezbyt naturalne dialogi. Dla mnie to kolejny ciekawy film, który umiejętnie lawiruje między horrorem a dramatem. Solidne kino warte uwagi.

ocenił(a) film na 7
drill90

Jakie nadprzyrodzone? Nie ma żadnego nadprzyrodzonego elementu w tym filmie. Przykład tej sesji terapeutycznej, którą odsłuchuje Mike służy właśnie temu, żeby wyjaśnić, co się stało z Gordonem, z jego psychiką.

Film raczej przypomina mniej udaną, mniej dopracowaną wersję "Mechanika". Brad Anderson dwa razy zrobił praktycznie ten sam film, tylko za drugim razem miał większy budżet, większe doświadczenie i lepszego aktora, to mu lepiej wyszło. Tutaj nie przekonuje mnie ten punkt zwrotny, kiedy u Gordona ujawnił się "Simon" - wydaje mi się, że u takiego dorosłego faceta potrzeba czegoś więcej niż napiętej sytuacji zawodowej i przypadkowej poważnej krzywdy fizycznej.

Roy_v_beck

Ale chodzi tu tylko o to, że twórcy pozostawili możliwość interpretacji widzowi :) Co do Gordona to zgadzam się, że samo wylanie gorącej zupy na nogi czy trudna sytuacja życiowa nie wywołałyby takiego czegoś, więc też tutaj każdy widz może sobie coś tam dopowiedzieć, co mogło być przyczyną ujawnienia się "Simona" u niego (film nie zgłębia za bardzo w życia i przeszłości bohaterów). Punkt zwrotny jest tu jak najbardziej ok, ponieważ bohater już po zabiciu żony i dziecka popadał w coraz mocniejszy obłęd (co wskazują jego "rozmowy" telefoniczne) a jednocześnie chciał powrócić do normalności. Nie był w stanie dopuścić do siebie świadomości tego co zrobił, to jest moje zdanie.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones