właśnie zaczęło się na Polsacie... Pozytywnie zaskoczyło mnie, iż gra w tym filmie David Caruso obecnie znany z Kryminalnych Zagadek Miami ;) Zaczyna się dość spokojnie i... zwyczajnie. Zobaczymy, co nastąpi później...
I co, jak wrażenia? Mi się podobało, jestem baaardzo pozytywnie zaskoczony tym filmem. Zdecydowanie warto było czekać do tak późna.
Trochę późno odpisuję, ale tak. Film mi się podobał, aczkolwiek na niektóre sceny nie mogłam patrzeć :P
Oj tam, oj tam. Jak to mówią; wszystko w swoim czasie. Trzy lata, czy trzy dni, who cares. Liczą się chęci :P
Aczkolwiek ciekawi mnie, czy wpadłaś tu, bo akurat ostatnio znów obejrzałaś ten film, czy może zajęło Ci trzy lata otrząśnięcie się z Sesji Dziewiątej? :PPP
Tak czy inaczej polecę Ci inny film o szpitalu psychiatrycznym, Grave Encounters:
http://www.filmweb.pl/film/Grave+Encounters-2011-610178
Do usłyszenia; mam nadzieję, że nie za trzy lata :P
Dziś mam wolny wieczór, więc z chęcią obejrzę i dam znać jakie moje wrażenia :)
A wpadłam tu, ponieważ robiłam porządki na profilu, szwędałam się po nim i wpadłam na zakładkę "wypowiedzi" i znalazłam ten oto wątek, a tu niespodzianka. Nie wierzę, że minęły prawie trzy lata! :P
W pierwszej kolejności pomyślałem, że ktoś mi się na konto tutaj włamał i za mnie jakieś głupoty wypisuje. I w sumie, gdy zobaczyłem ten wątek, to za nic nie mogłem sobie przypomnieć, żebym tutaj coś pisał. Tym bardziej, tak dawno temu. Ale później wróciło do mnie, jak późno w nocy siedziałem po tym filmie i szukałem o nim jakiegoś info, bo po prostu mnie zaskoczył.
A Twoja odpowiedź, to jak spotkanie z kimś kompletnie nieznajomym, z kim zamieniło się kilka słów w pociągu, a po kilku latach spotykasz tą samą osobę w tym samym pociągu. Niby nie możliwe. Bo w ogóle, kto by pamiętał? A tu proszę! :)
Poza tym uświadomiłem sobie, że się strasznie zestarzałem przez ten czas :P
A wszystko przez sesję dziewiątą...
Witam
Mam nadzieję, że nie porównujesz Sesji 9 do Grave Encounters. Byłaby to w istocie profanacja. Te dwa filmy stoją względem siebie na biegunach: Sesja 9 to przykład tego, jak fenomenalny film można zrobić o szpitalu psychiatrycznym, chorobie umysłowej, opętaniu. Grave Encounters to przykład niesłychanej filmowej tandety, kiczu i taniości. Pozdrawiam.
Niet, nie porównuję. S9 to klimat, klimat i jeszcze raz klimat. GE to "cuś" oparte na już dość mocno wyeksploatowanym motywie kręcenia z ręki. Tandeta? Kicz? Taniość? Myślę, że to wszystko w tym filmie jest. Bez dwóch zdań. Ale jakbym szukał ambitnego kina, to bym sobie po raz kolejny obejrzał STALKERA.
Podałem GE ponieważ jest to film, który okazał się być lepszy niż zakładałem. Nie wniósł nic do mojego życia ale przynajmniej się nie nudziłem. A jeżeli ktoś szuka jakichś życiowych prawd w tego typu filmach, to powinien odwiedzić lekarza specjalistę :P
W sumie, jak tak sobie myślę, to podanie GE nie było odpowiednie, ponieważ jest to horror (albo "horror", jakbyś to określił :P) a S9 jest thrillerem. Już bardziej by pasowało tu "Krzesło Diabła".
Jeszcze jedno; nie porównuję filmów, jeżeli nie opowiadają o tym samym. Bo w końcu nie będziesz oceniać prędkości maksymalnej w Kamazie i uciągu w Ferrari :P