Byłam na obu filmach. Nie potrafię zrozumieć, jak "Wkręceni" mogą mieć wyższą ocenę. Prawie się nie śmiałam na tamtym filmie, bo żarty były głupie i płytkie, a niektórzy aktorzy nawet nie umieli ich w odpowiedni sposób powiedzieć. No i też nad niczym wzniosłym się nie zastanawiałam podczas seansu.
Zupełnie inaczej wyglądał seans "Faceta (nie)potrzebnego". Cudowna, polska muzyka, bardzo dużo muzyki (najbardziej cieszyłam się z sukcesu Pierożków), która idealnie pasowała do filmu, właściwie była jego integralną częścią. We "Wkręconych" muzyka była jakby na siłę, tylko dlatego, że przez ostatnie kilka miesięcy reklamowała produkcję w radiu.
Może nie było dużo zabawnych tekstów, ale śmiechu nie brakowało - można się pośmiać też z sytuacji. Poza tym dużo wzruszeń, przemyśleń i cudownych muzycznych doznań. Ten film po prostu do mnie przemówił.
A jak przedstawia się wasza opinia?
Również widziałam oba filmy. Wkręceni to komedia uniwersalna, Facet ... natomiast, co zresztą widać po wpisach na forum, trafia do określonej grupy docelowej. Poza tym to nie do końca czysta komedia a raczej komedio - dramat, niektórzy uważają, że obyczajówka, i faktycznie w tym filmie jakąś puentę można dostrzec. Ja bym tych filmów nie porównywała, bo są bardzo różne. Wkręceni to typowa komedia, irracjonalna i nieco głupia, ale uśmiałam się bardzo, świetna zabawa, na Facecie... śmiechu było mniej ale za to więcej doznań artystyczno-estetycznych i jakiś przemyśleń. Szczerze to polecam oba filmy, chociaż nie są to z pewnością arcydzieła. Facet (nie)potrzebny miał fatalnie przygotowany marketing, film zapowiadał coś zupełnie innego, stąd to rozczarowanie wielu widzów. Poza tym, ma chaotyczną fabułę, jest widocznych wiele minusów ale pomimo to film coś w sobie ma.
Najwazniejsze jest to, ze jak sie okazuje widz jak widzi cos na co sie nie nastwawil ( w tym przypadku komedyjke) to sie wkurza widac to po ocenach. Przynajmniej wiekszos pewnie ci ktorzy cos wyniesli z filmu na poczatku byli oszolomieni ze cos innego a potem jakos przetrawili. Wkurzyli sie ci ktorzy nie wyniesli nic bo ani smieszno ani straszno a nostalgicznie.