jeżeli myślicie, że poziom polskich komedii romantycznych osiągnął dno, to ten film udowadnia, że jesteście w błędzie. Okazuje się, że możliwości polskich reżyserów w temacie doprowadzenia do rozpaczy widza są nieograniczone !! Gość który pisał scenariusz i ten który go przeniósł na ekran powinni wcześniej skończyć terapię antydepresyjną. Zresztą w krótkim momencie autorefleksji reżyser sam przyznał, że kręcił bo musiał .. Film zresztą trudno nazwać komedią. Jest melancholijny i dźwięki chrapania dochodzące z sali podczas seansu jednoznacznie wskazują, że powinien być przepisywany pacjentom mającym problem z zaśnięciem .. Jedyne na co warto zwrócić uwagę to piękna Kasia Maciąg i muza. Mi przypadł do gustu kawałek .. "Jest mi chuj..wo i mam przej...ane Odzwierciedla nastrój widzów po seansie ..