przemogłem się by obejrzeć i nie żałuję...porządny obyczajowo refleksyjny obraz dzisiejszych
czasów zawieszony w muzyce powodującej natychmiastowe poszukiwanie soundtracku...piękne
zdjęcia. I na koniec ten jakże rzadki brak finalnego LUKRU, przesłodzenia postaci i zdarzeń
odbijających się potem przed kolejne tygodnie. Polecam...chyba że ktoś szuka komedii
romantycznej i garstki kabaretowych gagów o jakości ciepłego piwa...to nie tu. :)
Mam takie same odczucia, było oczywiście zbyt warszawsko i designowo ale do tego dojdą za 5 lat.
Chciałam dokładnie to samo napisać! :D
Aczkolwiek dodam tylko, że główna bohaterka czasami nieco mnie irytowała - taka "Sama nie wiem, czego chce"...
acz czyż nie takie są kobiety;)...taka delikatna niekonsekwencja to taki ujmujący przejaw kobiecości. Pozdrawiam
Główna bohaterka irytuje jak również próba odnośnie sprecyzowania kategorii samego filmu :) Ale muzyka jest ponad tymi wszystkimi opiniami. :)