na gore wchodzi pastor a dzieci leza na podlodze czy co toto bylo kukielki po co taki zabieg czy ja nie wiem cos mi sie przywidzialo nie no niemozliwe bo sobie ta scene powtarzlam
tez uderzyl mnie ten fragment jako cos niesamowicie nieprawdopodobnego i nierzeczywistego. Jednakze w tym filmie mozliwe miesza sie z niemozliwym, racjonalne z metafizycznym, w koncu fantastyczne z przyziemnym. Gdy biskup rusza po schodach na górę, Izaak wznosi ręce do góry, krzyczy, ekran zalewa białe światło. Od tego swiatla rozpoczyna sie nastepne ujecie, juz w pokoju dzieci. Sugerowac by to moglo, iz zadzialaly w tym momencie siły... nadprzyrodzone? Izaak to nie tylko dobry wujcio, przyjaciel rodziny, to takze, jak juz wczesniej ktos wspomniał, mag. To iluzjonista, którego magia pozwala uratowac dzieci. "wszystko sie moze wydarzyc, wszystko jest mozliwe i prawdopodbne." - to slowa ze sztuki Strindberga konczace film. Swoja drogą, to dosyć "bezczelny" chwyt Bergmana. Przez pierwsza godzine filmu opowiada historie jak najbardziej osadzona w rzeczywistosci, by pozniej zaserwowac opowiesc, w której dwa plany - wyobrazni i rzeczywistosci - wzajemnie sie przenikaja. Bezczelnosc godna mistrza;-)
a ja do tej sceny podeszłam całkiem inaczej: może po prostu to były kukły - wyglądające jak dzieci - to by się trochę zgadzało - matka założyła im buty, które wcześniej Izaak kazał im zdjąć... Dlatego od razu kazała biskupowi ich nie dotykać i go wygoniła z pokoju... no a późniejszy wątek lalek do teatru, robionych przez syna Izaaka, by to tylko potwierdził...Ale ja nie wiem... pozdrawiam:)
Moim zdaniem to byla jedna z lepszych ujęć. Zastanawiałem się też czemu Bergman pokazał to w taki sposób...jak skończyłem film zauważyłem, że nieważne czy dzieci zostałyby w tym domu czy udału im się uciec, to niczego nie zmieni...
Wydawało mi się że na sto procent to magia, choć pomysł z kukłami nie najgorszy. Ale warto zwrócić uwagę na to co Ismael mówił o "przenikaniu bytów", o myśli która może czynić. To sprawia, że najprawdopodobniej te dzieci były tam faktycznie u góry, ale ciekawym jest to, czy - biorąc pod uwagę to przenikanie bytów - czy one w ogóle opuściły i czy miały szanse opuścić dom Vargerusa? Czy to nie był jak gdyby jeden świat, jeden dom te mieszkanie rodziny Ekdalów, Vargerusa i tych lalkarzy. To zapewne nadinterpretacja, ale są świetne sceny świaczące o tym jak gdyby upośledzone ciotka od Vargerusa była mumią pzrechowywaną u lalkarzy, a gdy Aleks wchodzi do pokoju Ismaela "jak gdyby tam" już zupełnie naturalnie dzieją się sceny w pokoju Vargerusa. No i oczywiście Vargerus pzrechadzający się po mieszkaniu Ekdalów.
Film ogólnie mnie wysadził w powietrze, zwłaszcza druga połowa.
to nie mogły być kukły w butach, które założyła im matka. dzieci zeszły do skrzyni z butami rękach. na pewno. teria z żydem-chasydem-iluzjonistą, sztukmistrzem ze szwecji, bardziej mnie przekonuje.
Być może to była sprawka Ismaela? W końcu miał on tam jakieś umiejętności "nadprzyrodzone". To w każdym razie wydaje się być w mirę logicznym wytłumaczenie, na pewno jak na taki film.
Oczywiście że to były kukły. Nie ma co do tego wątpliwości (i oglądając film nawet się nie zastanawiałem i nie przyszło mi do głowy, że tak nie było). Nie ma co nadpisywać magicznej treści co do tej sceny. Po butach i ułożeniu owych kukieł widać, że nie są to prawdziwe dzieci. Scena za pewne została pokazana tak szybko, żeby wzbudzić niepokój lub lekko zmylić widza.
Więc mam ten film na komputerze w 4 częściach i obejrzałem scenę jak Biskup wchodzi do pokoju, wcześniej jest zbliżenie na podłogę na której leżą dzieci lub miejsca gdzieś bardzo blisko, nie można dokładniej powiedzieć. Interpretacja wciąż pozostaje otwarta, przykro mi wyloguj_sie nie ma tak łatwo :).
Tfu co ja napisałem. Jest zbliżenie na samą podłogę, na której dopiero po wejściu biskupa widzimy dzieci. Teraz to ma sens.
Faktycznie! Oglądałem film w telewizji więc nie miałem możliwości sprawdzenia tego na bieżąco i od razu pomyślałem o kukłach, stąd odrzucenie jakiejkolwiek tezy o magi. ALE można tę scenę jeszcze raz zobaczyć tutaj: http://www.youtube.com/watch?v=qfYbcZFgTGQ
i faktycznie to nie są kukły tylko prawdziwe dzieci, a rozjaśniające światło kiedy Żyd zaczyna krzyczeć może oznaczać jakiś magiczny zwrot (widać potem na jego twarzy zdziwienie).