No, ale nie odpowoedziales na pytanie.

Nie chciałbym. Czytam książkę i opisywali w niej to ciasto http://bitly.pl/zYmcs

Wygląda smakowicie. Zjadłabym.

Spodziewałem się raczej ,,Wygląda smakowicie. W weekend upiekę''.

No i jeszcze moze "zapraszam na herbate".

Upiekę dla siebie. Nie dla mnie.

W drugim zdaniu jakbys zaprzeczal pierwszemu zdaniu.

Dobra mniejsza z tym.

No jesli o cos dokladnie Ci chodzi to wychodzi na to,ze nie zczailam.

Mniejsza o to.

No jak uwazasz. Tylko bez fochów, bo tego akurat nie lubie. :)

Ok. Takie uroki dyskusji internetowej.

Dlatego czasem trzeba dokladniej pisac albo potem wyjasnic co sie mialo na mysli.

Ale wiesz zawsze mozemy porozmawiac przez kamerke :P

Nie mam.

I to az od kilku lat.

Nie rozumiem?

Bo jeszcze za czasów inne Ci cos mowilam o rozmowie na kamerce to juz wtedy mowiles,ze jej nie masz.

A no tak. I nie chcę mieć.

Kiedys dasz sie namówic.

Ale po co?

A dlaczego nie?

A dlaczego nie?

Gdybym chciał ukazać swojej oblicze to wyslalbym Ci zdjęcie. Po drugie nie cierpię takich form rozmowy jak kamerka albo GG, gdzie musisz od razu na bieżąco odpowiadać. Czuję się uwiązany.

Kto w dzisiejszych czasach jeszcze z gadu gadu korzysta?

To był przykład.

Objadlam sie dzis kebabem. Teraz ledwo sie ruszam.

Jak dobry kebabik to można zjeść. Tylko podejrzewam, że po czymś takim to nie powinno się już nic więcej jeść, bo wyczerpuje limit kalorii na dzień.

Wiesz, u mnie to moment przetrawi i sie glodna potem robie wiec ciezko juz by bylo nic nie jesc do konca dnia.

Może dlatego, że to syfiaste żarcie. Miałem tak po mrożonych frytkach. 750 g zjadłem i nie czułem takiej pełnej sytości. Te same, które przestałem kupować przez podwyżkę, o której Ci pisałem. Gdy zjem pizzę to czuję pełną sytość.

Mysle, ze jednak pizzą lepiej sie naje niz frytkami
Frytki to raczej taki zapychacz.

Zależy. Domowe frytki są pożywne. Mrożone to syf.

No tylko nie zawsze sie chce skrobac ziemniaki, a potem stac i to smażyc.

Mi się nigdy nie chce.

Bezów bym sobie zjadla. Juz od kilku dni mam chęc.

To kup sobie ten tort, który wysłałem.

Tu nie ma takich tortów. Te angielskie to są nie smaczne.

Wiesz z czego gniję? Gdy widzę czarnych jak smoła albo jeszcze ciemniejszych typów o nazwiska Kuyamanga albo Buke Kuke Okuczunge, którzy grają dla Anglii.

Wez czasami są takie smiechowe nazwiska, ze masakra. Mnie to bawi.

Messi dostał propozycję kontraktu 500 mln dolarów rocznie od Arabów. Co powiesz?

No sporo kasy. I przyjął?

Jeszcze nie.

Moze sie zgodzi i pojdzie tam tak jak Christiano.

Jest oficjalka, że się zgodził.

Ciekawe czy bedzie tam dobrze grał.

Teraz dementują. Zresztą who cares. Prawie 2 miliardy złotych rocznie. Makabra jakaś.

Nie chciales byc piłkarzem?

Nigdy tego nie rozważałem.

A jakie inne rozwazales?

Lepiej nie odpowiadać, bo żal dupę ściska.

Ale komu żal dupe sciska? Normalne pytanie.