Dokładnietakwłaśnie. Tyle dobrego słyszałem o tym filmie, a okazuje się, że gdyby nie w miarę nowatorski scenariusz, to byłby to po prostu kolejny zwykły film. Nie ujmuje absolutnie niczym; gra aktorska totalnie przeciętna - czasami drażniąca stereotypową manierą; dialogi sztampowe; jedynie charakteryzacja powyżej średniej. Lewacka manifa i popier_dułka.
Zgadzam się. Mam wielki niedosyt po obejrzeniu tego filmu. Według mnie nie wyczerpał żadnego z wątków - ani emocjonalnego, ani sądowego, ani żadnego innego. Powinien być dłuższy, możne wtedy uzyskalibyśmy pełniejszy obraz sytuacji. Teraz ledwo zahacza o tematy, których jest bardzo dużo: homoseksualizm i stosunek do niego osób hetero, hiv jako tabu, miłość, przyjaźń, pogodzenie z losem, przeżywanie choroby przez bliskich i samego chorego, sprawiedliwość, empatia... to za dużo jak na 2 godziny, jeśli chce się zrobić dobry film. Reżyser postawił sobie poprzeczkę bardzo wysoko i, niestety, zahaczył o nią butami.