PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1222}

Filadelfia

Philadelphia
7,9 289 825
ocen
7,9 10 1 289825
7,4 33
oceny krytyków
Filadelfia
powrót do forum filmu Filadelfia

Czasami się zastanawiam dlaczego taki film jak Filadelfia ma wyższą średnią niż np Ludzie Honoru czy Tańczący z wilkami i wiele innych naprawde dobrych filmów. Ten film nie trzyma nic w napięciu jest rzeczą dziwną, że Hanks dostał oskara właśnie za tę role bo osobiście uważam, że była bardzo przeciętna( w przciwięstwie do kreacji Lewisa czy Nessona). W latach 90 w hollyood nastała moda na wszelkiego rodzaju tolerancje( w szczególności do homoseksualistów) co jeszcze w latach 70 byłoby nie do pomyślenia. A ogólny zchwyt na hanksem icałym tym filmem niestety również i dziś jest spowodowany poprawnością polityczną. Spróbujci tylko powiedzieć, że wam się nie podoba, a zaraz podniosą się głosy, że ziejecie nienawiścią wobec geji. To swoista poronoja ale cóż. Mam jeden apel do wszyskich przestancie patrzeć na ten film przez pryzmat sprawy, którą przectawia a zacznijcie oceniać go obiektywnie.

ocenił(a) film na 8
Rudolfo

Mnie brzydzą homoseksualiści a i tak film oceniłem na 8/10. Nie dlatego że porusza taki czy inny temat. Po prostu mi się podobał.

ocenił(a) film na 4
luk86t

Takich ocen oczekuje, szczerych.

ocenił(a) film na 6
Rudolfo

Trudno się nie zgodzić z powyższym stwierdzeniem. Film jest tak wysoko oceniany tylko i wyłącznie ze względu na poprawność polityczną, która szczególnie w ostatnich latach przybrała postać fundamentalizmu politycznego, bo pod każdym innym względem, jest po prostu przeciętny. Szczególnie zdumiewa mnie fakt otrzymania Oskara przez Hanksa za swoją rolę, podczas gdy nawet Banderas stworzył ciekawszą kreację. Co do fabuły, nie potrafię także zrozumieć sensu poświęcania ostatnich dni życia, umierającego na AIDS człowieka na sądzenie się z pracodawcą. Bohater sam przecież twierdzi, że nie jest politykiem, więc nie chodzi o kwestie polityczne. Czym więc się kieruje? Chęcią zemsty, odwetu, rewanżu? Proces i werdykt przysięgłych, to farsa. Ostatecznie, bohater "puszcza z torbami" swojego pracodawcę, choć ma świadomość tego, że i tak nie byłby w stanie ze względu na swój stan zdrowia dalej dla niego pracować. Gdyby odnieść tą sytuację do życia, pracodawca bez wątpienia wniósłby apelację, a cały proces ciągnąłby się latami, w związku z postępowaniem spadkowym, po śmierci powoda. Chyba, że taki był sens działań głównego bohatera, tj. pozostawienia po sobie swoim bliskim pokaźnego spadku, kosztem Bogu ducha winnego pracodawcy? W takim razie, "strasznie" ambitny ten film, skoro chodzi w nim tylko o pieniądze.

ocenił(a) film na 8
miltonfriedman89

poswiecił ostatnie dni zycia na to, zeby znów przeżyc ten niesamowity moment gdy prawo stanowi o sprawiedliwosci. Mówił o tym w swoich zaznaniach, wystarczyło uwaznie słuchac. Poza tym to nie takie głupie, jezeli oglądaliscie "Choc goni nas czas" to mozna z tego filmu wywnioskowac ze nie wszyscy umierajacy ludzie chcą siedziec bezczynnie i patrzec jak rodzina rzuca na nich ukradkowe smutne spojrzenia jakby juz nie żyli, wiec chcą zrobic cos dla siebie - osiągnąć cos przed smiercia. koniec, dziekuje za uwage

Rudolfo

Film faktycznie, nie porwał jakoś mnie jakoś drastycznie. Jest wzruszający, smutny i porusza do tego dużo tematów (abstrahując od homoseksualizmu) takich jak ludzka godność, sprawiedliwość czy współczucie. Nie można też uciec od świadomości tego, że w świecie rządzonym przez globalizację, wielkie firmy traktują swoich pracowników jak trybiki. Jedna kwestia z filmu zapadła mi w pamięć, scena w której Denzel siedzi w barze ze swoimi kolegami pada sentencja:

"Geje budzą we mnie obrzydzenie,...ale w tym przypadku złamano prawo.
Wiecie, że istnieje coś takiego jak prawo, mam nadzieję?"

Mnie również obrzydzają homoseksualiści. 8/10 Dobry film, polecam.

ocenił(a) film na 8
krizom

Mnie osobiście najbardziej przypadła do gustu scena w aptece bodajże. Odzwierciedla idealnie to, co sądzę o gejach. Słowa Denzela: 'to właśnie dlatego ludzie was [gejów] tak postrzegają', trafiają w sedno problemu. Obrzydzenie do homo to jedno, dopóki nie muszę na ich 'zabawy' patrzeć, mogę być w miarę obiektywny. Dlaczego jednak geje tak się z tym wszystkim afiszują, tak epatują swoją seksualnością? Czyżby dlatego, że w istocie jest ich mało, a chcą zwrócić na siebie uwagę? Przykra sprawa.

Film oceniam na 8/10, a szkoda, bo gdzieś w połowie zanosiło się na solidną 9. Żal mi tylko tego, że reżyser, podejmując i rozwijając miejscami ważny temat polemiki między hetero a homo, rozmył swoją wizję w końcówce, odchodząc w temat, zapewne przybliżający oskary, hollywoodzkej poprawności. Tym sposobem, film, który mógł być nowatorski (w końcu ktoś zabrałby się za sprawę gejów i hetero poważnie, a nie wywyższał racje jednych nad drugimi), stał się w ostatnich scenach taplaniem się w wizjach radosnej aż do obrzydzenia koegzystencji pedalstwa z ludźmi, robiącymi to po bożemu. Pierwsze 70 minut filmu - jak najlepsze, reszta powinna nosić tytuł Philadelphia: fags reunited.

Na koniec - transparenty antygejowskie podczas pikiety pod więzieniem - majstersztyk ;D

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones