PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=597664}

Geniusz

Genius
6,5 15 396
ocen
6,5 10 1 15396
5,7 11
ocen krytyków
Geniusz
powrót do forum filmu Geniusz

Uprzedzam, to wywód dość lapidarny.
Inne światy, toksyczny związek, dobra komplementarne, wzór na geniusz, swoisty "replacement".
To wpływ jaki wywieramy na siebie, to, co staramy się sobie przekazać i uświadomić, by stworzyć twór pełniejszy i głębszy.
W filmie jest to praca prowadząca do perfekcji, pełna wyrzeczeń i kolejnych bitew na rzecz czegoś wyjątkowego. To wzajemne prowadzenie siebie za ręce, ciągłe uświadamianie o rzeczach, których obie strony nie są w stanie same dostrzec. Z obawą, ale jednak zawierzając jedno drugiemu. To jak ciągłe przeciąganie liny na swoją stronę umysłu, by za chwilę i na chwilę świadomie opaść z sił i znalezć się po drugiej stronie. Nierozumienie siebie nawzajem i jednoczesny brak akceptacji na przerwanie tych więzi. Fascynacja i eksploracja.

Musiałem odstawić ten nudny film w połowie seansu, żeby zrozumieć jak bardzo jest dobry.

To film paradoksów i przeciwieństw. Ten film nie daje konkretnej odpowiedzi, sami je znajdujemy i pewnikiem każda jest inna.
Czy koszty jakie ponoszą główni bohaterowie przekraczają ich sukces?
Czy dzieło rodzące się w bólach dnia codziennego jest tego warte?
Wreszcie, czy układ ten nie jest nazbyt wyniszczający ich samych i otaczających ich bliskich?

W filmie nie wiedzą o tym sami bohaterowie.
Strach obu żywiołów przed zdeformowaniem dzieła, utratą bliskich i fatalistycznymi rezultatami współpracy.

Przychodzi mi na myśl pewien tytuł filmu Roberta Parrish'a
"Osiodłać wiatr"
Moim zdaniem ten tytuł odpowiednio określa ten obrazek.
Nie chcę by brzmiało to zbyt wydumanie ale...
...Law jest jak porywisty wiatr, który trzeba okiełznać i ukierunkować. Siła niszcząca wszystko po drodze nie mająca jednak żadnego celu...o cel dba tu Firth. Tak właśnie ująłbym historię tych dwóch panów.

Zajebiste aktorstwo i wysoki poziom. Firth i Law skalkulowani do swoich ról. Trafny dobór aktorów!

W filmie utkwiła mi w pamięci świetna scena z klubu!
Kiedy podczas niej pada zapytanie o ulubiony utwór, a z ust Maxa pada:
"Flow Gently, Sweet Afton" zatrzymajcie się na chwilę, by puścić ten kawałek na yt-wykonuje go Jo Stafford.
Potem oglądajcie dalej... You see what I'm saying?! ;D

I tak na koniec, żeby nieco osuszyć tekst z nadmiernego patosu, cytat:
"Tylko linijka przejścia pomiędzy poprawionymi częściami. Dałeś mi 50 stron o lekarzu i całą historię życia jego i ojca!
- Lubię lekarza.
-Ja też. Uwielbiam go, ale 50 stron?!"

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones