Strasznie mnie wkurza ten cały protest pod tytułem "whitewashing".
Na prawdę jestem bardzo tolerancyjny i mam raczej liberalne poglądy, no ależ kurczę pieczone ( żeby nie napisać dosadniej), bez przesady.
Jak to może być wybielanie gdy:

1. Od kiedy cyborgi maja rasę?

2. W oryginale twórcy przedstawili ją jakby była Europejką.

3.1. W anime Major ma:
a) niebieskie, jasne oczy
b) piersi w rozmiarze co najmniej ! dużego D.

3.2. Nie widziałem jeszcze Azjatki która miałaby:
a) naturalnie niebieskie lub jasne oczy
b) "naturalne"! piersi w rozmiarze co najmniej dużego D.

(Scarlett więc wizualnie pasuje do tej roli wręcz idealnie)

4. W tym filmie wytłumaczyli dlaczego Major wygląda jak Scarlett i jak wyglądała w przeszłości ( Jak ktoś widział to wie). Moim zdaniem całkiem "ładnie" to wytłumaczyli.

Tak więc nie rozumiem tej całej nagonki.

Z drugiej strony wręcz nie wyobrażalnie wkurzają mnie (znów żeby nie napisać dosadniej !) ci "protestanci". Przecież to są najwięksi hipokryci jakich w życiu widziałem.
Wylewają wiadro pomyj na "białą" Scarlett która gra Major wyglądającą w oryginale jak Europejka, ale już nic nie mówią gdy taki Samuel L. Jackson (którego osobiście uwielbiam) wciela się w role Nicka Furyego, który w komiksach przez dekady! był biały.
Czemu ci ludzie nie protestowali gdy Kerry Washington (która tez lubię) w ekranizacji Fantastycznej Czwórki gra Alicie Masters która w komiksach jest biała blondynką!?
Ci protestanci nie zbojkotowali też filmu "Thor" gdzie jednego z CELTYCKICH!!! bogów gra Idris Elba.
Nie widziałem też tych "protestów" gdy w serialu "Merlin" Ginervę gra czarnoskóra aktorka, a należałoby wspomnieć, że akcja serialu toczy się we wczesnym średniowieczu. To dopiero jest kombinacja alpejska. Ale protestów wtedy "brak".
Albo ekranizacja "Avatara: Legenda Aanga". W serialu twórcy przedstawili postaci tak żeby wyglądały jak Chińczycy (mam tutaj na myśli w szczególności Naród Ognia) a w filmie grają ich Hindusi !!!!. Serio? Wtedy tez ci co teraz krytykują nic nie mówili na ten temat.

Czyli jak jedną rasę zamienimy na jeszcze inna która nie jest "biała" to wtedy jest OK?

Dlatego ja się pytam czemu to ma działać tylko w jedna stronę? "Biała" Scarlett zła bo oryginał to inna rasa (chociaż w anime wygląda jak Europejka jak już wspomniałem ), ale już Samuel, Idris i Kerry grający oryginalnie białe postacie są OK. Noż kurczę czy to nie jest hipokryzja?

Ja na prawdę rozumiem że różne mniejszości chcą być reprezentowane chociażby w Hollywood, no ale bez przesady.

A jeżeli chodzi o słaby wynik finansowy w USA aktorskiego Ghost in the Shell, to myślę że jest to spowodowane dystrybutororem. W ostatnich latach Paramount na prawdę *ebie każdy wysoko budżetowy film jakiego się dotknie oprócz Transformersów. Gdyby Ghost in the Shell miał inne studio jak np Universal Lub Disney myślę żeby tak nie flopneło w amerykańskim box office. No ale już nic z tym nie zrobimy.

Tak więc kończąc już mój wywód uważam że ten cały "whitewashing" zarzucany temu obrazowi, moim zdaniem jest nieuzasadniony i podyktowany politycznie.

Jeżeli kogoś obraziłem, to przepraszam ale musiałem to napisać.

Pozdrawiam wszystkich