To chyba typowy płacz-temat :). Jak, mając do dyspozycji taki potencjał, można było zrobić film trwający tylko 100 minut? To kolejny raz, gdy mam wrażenie że twórcy mają widzów za dzieciaki, które nie mogą usiedzieć w miejscu dłużej niż 5 miniut. Nawet nie musiałem oglądać oryginału by dopadły mnie te przemyślenia.