PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=491609}
4,8 37 889
ocen
4,8 10 1 37889
4,9 17
ocen krytyków
Ghostbusters. Pogromcy duchów
powrót do forum filmu Ghostbusters. Pogromcy duchów

Nigdy nie spotkałem się chyba z tak wymuszonym, wciskanym na siłę, wręcz chamskim feminizmem! Tak jakby panie nie miały własnych filmów i seriali.... Sorry, ale ,,Ghostbusters" nie ma nic wspólnego z tzw. "chick flickiem" ani z tzw. "girl power" - to była komedia dla geeków i nerdów oraz film o męskiej przyjaźni. Ale pan reżyser nie umie robić nic innego jak kręcić filmy z gatunku "gender-bender", więc nic dziwnego, że obrał taką taktykę - także trzeba przecież wywołać kontrowersje i przypodobać się damskiej części widowni, która inaczej, nie była by filmem zainteresowana Na dodatek zarówno reżyser jak i jeden z ważniaków z SONY, nijaki Rothman, wziął się za obrażanie fanów, mówiąc im nieoględnie, F@#$ you!, jeśli nie podoba im się ten, genialny pomysł! Teraz gryzą rekę, która ich karmi... W związku z powyższym szczerze życzę SONY aby poniosła klapę finansową- może to ich czegoś nauczy.

użytkownik usunięty
Picard

Pierdzielisz. Starczy już facetów, czas na kobitki, mogą całkiem nieźle sobie poradzić.

Co za doskonały przykład kultury osobistej! :) A jak cierpisz na niedosyt kina feministycznego, to obejrz sobie z “Supergirl”, ,,Agentka Carter”, ,,Jessica Jones”, filmy z serii ,,The Hunger Games” , ,,Lucy”, ,,Hanna”, ,,Divergent”,,Brave”, ,,SALT”, cały cykl ,,Resident Evil”, filmy z serii ,,Underworld"... A to tylko anglojęzyczne, mainstremowe produkcje ostatnich lat. Nie widzę więc powodu, dla którego panie miały by sobie przywłaszczać ,,Ghostbusters". Jak powiedziałem ten film nie ma nic wspólnego z damskim kinem, więc niech każdy ogląda co chce, bez wciskania na siłę feminizmu, tak gdzie nie jest jego miejsce, OK? Ja chce obejrzeć ,,Ghostbusters", a nie fantazje w stylu "girl power ".

użytkownik usunięty
Picard

Moja kultura osobista działa bez zarzutów, tylko PIERDZIELENIE wybija mnie z rytmu w którym nawykł funkcjonować na co dzień.
Tytuły, które wymieniłeś są w większości tragiczne i nie widzę powodu by szufladkować rzucając nimi w nadziei na tzw. ciętą ripostę, a ponieważ nie cierpię na żaden niedosyt kina feministycznego ośmielę się stwierdzić iż jest Pan po prostu nad wyraz zgorzkniały. Nie warto hejtowac i zawracać sobie głowy bzdurami pokroju Twojego sposobu myślenia. Ale cóż, każdy może się wypowiadać, komentować, analizować i oceniać. Uważam, że należy dać szansę filmowi Paula - ma dobry budżet a wraz z nim za kamerą może pojawić się kilka naprawdę trafnych żartów. Uwielbiam oryginał z 1984 roku i tak, czekam na nową wersję z zapartym tchem. Chcesz GHOSTBUSTERS? Obejrzysz GHOSTBUSTERS chłopcze malinowy.

Oj, Daenerys, Daenerys, zastanów się na tym co piszesz! ;) Twoja kultura osobista pozostawia wiele do życzenia, czego twój powyższy post jest wyraźnym dowodem... Co zaś się tyczy meritum... Naprawdę nie wiele mnie obchodzi czy wymienione powyżej produkcje są dobre czy złe - nie oglądem ich, to nie moja para kaloszy, bo filmy o tzw. "girl power ", generalnie rzecz biorąc nie leżą w moim kręgu zainteresowania. Nie dlatego, że mam coś przeciwko temu konceptowi, ale dlatego, że zwyczajnie nie jestem grupą docelową takich filmów. Nie widzę natomiast powodów aby wciskać ten koncept na siłę do filmów, które nie mają z ową koncepcją nic wspólnego. Gdyby ktoś zrobił włącznie męską wersje, któregoś z wyżej wymienionych filmów, to feministki zjadły by go chyba żywcem - i miały by w gruncie rzeczy racje. Każdy ma swój rodzaj kina, i nie widzę powodu aby wciskać mu na siłę, coś czym nie jest zainteresowany. Jak powiedziałem panie mają mnóstwo produkcji adresowanych do nich, i mają też wiele postaci tzw. ,,silnych kobiet", w różnych rodzajach mediów, więc pokrzywdzone nie są. To co dostaniemy to będzie ,,Ghostbusters" jedynie z nazwy - bo jak powiedziałem, ten film nie miał nigdy nic wspólnego ani z "chick flickiem" ani z tzw. "girl power", to zupełnie inny gatunek filmu!

A czemu to miał bym Paulowi dawać szanse? Bo przyznano mu wysoki budżet? To o niczym jeszcze nie świadczy - wiele gniotów miało też wysoki budżet. A facet dobry jest tylko w dwóch rzeczach; w realizowaniu filmów z rodzaju gender-bender, i w opowiadaniu dowcipów o grubasach - widziałem próbkę jego humoru na youtube, klipy z jego filmów, z udziałem tej całej McCarthy i prezentowały one iście żenujący poziom. Zresztą gdyby pan reżyser oświadczył, że realizuje wersje ,,Ghostbusters", w której wszystkie główne rolę grają dzieci, też przyklasnął byś takiemu pomysłowi, czy też oświadczył być, że pan reżyser stracił nieco kontakt z rzeczywistością? ;)

użytkownik usunięty
Picard

Już nie Daenerys, teraz jestem strasznym duchem niosącym wiadomości z zaświatów dla opamiętania się. A więc drogi użytkowniku, czemu miałbyś nie skorzystać i się w porę opamiętać? Jeszcze raz Ci powtórzę: Moja kultura osobista jest jak najbardziej na miejscu, a nawet jeśli gdzieniegdzie puszczają mi nerwy to wynika to tylko z głupoty, takiej czystej, ludzkiej (polaczkowej) głupotki. Ale jak rozumiem teraz jest moda na HEJT wszystkiego co w jakimś stopniu "urągało" by starym klasykom. Klasyki klasykami a durnota durnotą. Dlaczego piszesz abym zastanowił się na swoimi słowami? Przecież moje słowa są skierowane do Ciebie jak i innych użytkowników celem obnażenia hejtu zupełnie wyssanego z palca. Co najmniej żałosne są próby zdyskredytowania tego obrazu w necie, te wszystkie stronki, petycje itp. A gender bender? Istnieje w ogóle coś takiego? Co to za pojęcie? Pojęcie które nie świadczy o niczym. Czasem myślę sobie że ludzie posługujący się tym określeniem stracili kontakt z rzeczywistością. A Paul? Paul nie stracił kontaktu z rzeczywistością, realizuje się, robi to co lubi i jak sam przyznał będzie się starał stworzyć jak najlepszy film GHOSTBUSTERS. Chick flick, matko Jehowy ! Przywiązałeś się mocno do panów z oryginału co? Ja też ale nie popadam w czarną rozpacz wraz z bUlem dupy. Wyczuwam jakiegoś prawilniaka pod drugiej stronie? Dobrze myślę? Proszę wybacz wycieczki osobiste ale nie mogłem się powstrzymać. Radzę wrzucić na luz, ponieważ klikasz w klawiaturkę i wychodzą jakieś dziwne, mijające się z prawdą rzeczy i oczywiście tak umiłowany przeze mnie HEJT. Było "men power" to czemu nie miałby być "girl power"? Obudź się ludziku.

Po prostu mam wrażenie, że miejscami puszczają Ci nerwy, co nie powinno się zdarzać w zwykłej, kulturalnej konwersacji. :) Widzę z twoje strony dużo argumentów ad personam - a to świadczy nie tylko o braku kultury, ale też o braku możliwości formułowania rzeczowych argumentów.

Natomiast HEJT, to w dużej mierze słowo-wytrych mające zdyskredytować rozmówce - bo każda krytyka musi być przecież wyrazem bezmyślnej nienawiści, a ta przecież jest zła, niedobra i zawsze nie zasłużona, prawda? Przylepiasz mi łatkę, i w ten sposób myślisz, że zbiłeś moje argumenty, ale to oczywiście nie prawda. De facto, jeśli kogoś boli tu tyłek, to właśnie Ciebie, bo nie możesz się pogodzić, z tym, że ktoś ma inną opinie niż Ty. Półki co nie zaprezentowałeś, żadnego rzeczowego argumentu przemawiającego za tym, czemu zastąpienie męskiej obsady, wyłącznie żeńską obsadą było by konieczne, bądź właściwe, czyli w zasadzie nie masz rzeczowego argumentu. A co do gender-bender, to jak najbardziej pan reżyser w tym się specjalizuje - robi damskie wersje filmów, adresowanych do panów, czego przykładem mogą być np. ,,Bridesmaids", które było damską wersją ,,Hangover". I tyle w temacie.

"Było "men power" to czemu nie miałby być "girl power"? Obudź się ludziku."

Ja nie spie, w przeciwieństwie do Ciebie. :) A czemu nie? Bo "girl power" już jest, czego dowodzą liczne filmy i seriale, o których była już tu mowa. Więc po co wciskać ten koncept, tam gdzie nie jest jego miejsce? ,,Ghostbusters" nie ma z tą koncepcją nic wspólnego.

użytkownik usunięty
Picard

Argumenty przemawiające za żeńską obsadą? Proszę Cię bardzo.
Powiew świeżego powietrza jeśli chodzi o markę, nieco inne spojrzenie na problem duchów, wszak kobiety mogą te zjawiska nieco inaczej postrzegać, zabawne kobiece problemy (tak, wiesz o czym piszę), bo dlaczego nie? Jeśli ktoś potrafi je zaprezentować fajnie i lekko to rzeczywiście bawią. Podoba mi się właśnie nowe headquarters, motorki. Reżyser postawił na świeżość ale również na sentyment i szacunek do fanów, wystarczy spojrzeć na wszelkie dostępne zdjęcia z planów - gołym okiem widać, ze ten film się uda. Mogę się pogodzić z tym, że ktoś ma inną opinię ale uważam, że ten nadchodzący obraz jest zupełnie niezasłużenie jechany, zwłaszcza przez zagorzałych fanów GB do których notabene również się zaliczam. Jak już pisałem wcześniej uwielbiam pierwszy film, bajkę i z zapartym tchem śledzę wszelkie nowinki dotyczące tego cudnego elementu filmowej popkultury.
Tak, dobrze, skoro tak uważasz - nie mam za grosz kultury osobistej ani dobrego smaku, sklasyfikuj mnie jeszcze do przedziału gimnazjalnego i będzie cacy, dużo osób Cię poprze. HEJT to nie jest słowo wytrych, staram się go używać dosyć oszczędnie ale jak widzę pewne wypowiedzi to mam prawo określić ich rodzaj jako HEJT, wszak uniwersalne to słowo ale dobrze oddaje ducha (!) dzisiejszego spojrzenia na pewien rodzaj kina. Czego pragniemy jeśli chodzi o GB? Czystej rozrywki, świetnego humoru, wielu pomysłowo zaprojektowanych duchów, jakiegoś mocnego finału w stylu Gozer'a? Tak, tego pragniemy. A dziewczyny mogą tu tylko pomóc, założę się że reżyser posiada wiele asów w rękawie i dobrze wie jak je poprowadzić. Ileż to można oglądać Panów, przy całym do nich szacunku? Bridemaids damską wersją Hangover? O matko, teraz żeś napisał bzdurę. Jesteś już sporo po 30? Żona, dzieciaczki, przerost intelektualnego ego? Hmm.

,,Powiew świeżego powietrza jeśli chodzi o markę, nieco inne spojrzenie na problem duchów, wszak kobiety mogą te zjawiska nieco inaczej postrzegać, zabawne kobiece problemy (tak, wiesz o czym piszę), bo dlaczego nie?"

Tylko, że jak Ty to ujełeś kobiece problemy nie mają nic wspólnego z marką ,,Ghostbusters". I tyle w temacie. Jeśli chciał bym oglądać komedie o kobietach, to bym to zrobił - pod tym względem też jest w czym wybierać. Ale nie każdego musi taki humor bawić. A, jak powiedziałem, zasadniczo nie ma on NIC wspólnego z ,,Ghostbusters".

,,Reżyser postawił na świeżość ale również na sentyment i szacunek do fanów, "

Taaa, szczególnie wtedy gdy powiedział ,,f#$% you!"wszystkim, fanom którzy nie zgadzają się z jego decyzją o feminizacji ,,Ghostbusters". Rzeczywiście niezwykły przejaw szacunku i kultury osobistej...

,,gołym okiem widać, ze ten film się uda"

Mam zupełnie inne zdanie; kostiumy z tymi pomarańczowymi pasami wyglądają karykaturalnie, podobnie prezentuje się wielki kogut na dachu ecto 1.

,,Mogę się pogodzić z tym, że ktoś ma inną opinię ale uważam, że ten nadchodzący obraz jest zupełnie niezasłużenie jechany, zwłaszcza przez zagorzałych fanów GB do których notabene również się zaliczam"

Masz prawo tak uważać, a ja mam się prawo z Tobą nie zgadzać. :) Jeśli te wszystkie niepotrzebne zmiany Cię nie rażą, to OK, ale ja odnoszę zupełnie inne wrażenie i powinieneś to uszanować, zamiast starać się werbalnie ukrzyżować tzw. ,,hejtera". Teraz przynajmniej się wysiliłeś i podałeś kilka argumentów, zamiast przylepiać łatki, ludziom, z którymi się nie zgadzasz.

,,Tak, dobrze, skoro tak uważasz - nie mam za grosz kultury osobistej ani dobrego smaku, sklasyfikuj mnie jeszcze do przedziału gimnazjalnego i będzie cacy, dużo osób Cię poprze."

Nie mój drogi, nic takiego nie powiedziałem. Ale jeśli widzę, że komuś - w tym przypadku Tobie - puszczają miejscami nerwy i przez to zachowujesz się w sposób, powiedzmy sobie mało kulturalny, to wtedy otwarcie o tym pisze. Nie tyle twierdzę, że wogóle brak Ci kultury, co mówię, że trochę powinieneś wyluzować i powstrzymać się od wycieczek osobistych.

,,HEJT to nie jest słowo wytrych, staram się go używać dosyć oszczędnie ale jak widzę pewne wypowiedzi to mam prawo określić ich rodzaj jako HEJT, wszak uniwersalne to słowo ale dobrze oddaje ducha (!) dzisiejszego spojrzenia na pewien rodzaj kina"

To słowo jest równie często i niesłusznie nadużywane, co określenia: rasistowski, seksistowski, homofobiczny... Bo najłatwiej przypiąć komuś łatkę, i w ten sposób zdyskredytować całą jego argumentacje, prawda? I to jest też gotowa wymówka dla studia - jeśli film się nie sprzeda, winą za to oczywiście obarczy się podłych ,,seksistów". I to nie ważne, jak dobry, bądź jak zły będzie ten film - założę się, że będzie tak samo jak w przypadku ,,Read Tails" G. Lucasa, gdzie klapę finansową filmu tłumaczono rzekomym rasizmem widowi. Ot, taki urok poprawności politycznej...

,, A dziewczyny mogą tu tylko pomóc, założę się że reżyser posiada wiele asów w rękawie i dobrze wie jak je poprowadzić. "

Nie, nie mogą bo jak wspomniałem to ,,girl power" nie ma nic wspólnego z ,,Ghostbusters". To tak jakbyś w restauracji chciał zjeść schabowego, a kelner na silę wtryniał by Ci hamburgera, wmawiając jeszcze, że to jest jedno i to samo. Sorry, ale to zupełnie inny rodzaj kotleta - to samo tyczy się tego filmu.

,,Ileż to można oglądać Panów, przy całym do nich szacunku?"

Tyle ile się chce. :) I ile razy ich widziałeś? Na dużym ekranie raptem zagościli dwa razy. A jak będę chciał sobie obejrzeć film o kobietach, dla kobiet, to sobie taki obejrzę - jak powiedziałem, pod tym względem jest w czym wybierać, nie widzę powodu aby mieszać do tego markę ,,Ghostbusters". Ta cała sytuacja jest równie absurdalna, jak taka w myśl której jakąś kreskówkę dla dziewcząt, dajmy na to ,,Czarodziejkę z księżyca", ktoś przerobił by na film z męska obsadą :) .:
http://i.kinja-img.com/gawker-media/image/upload/s--np53dyqf--/18m5c416ng9b2jpg. jpg
Nawet jak żart wygląda to niesamowicie głupio, nie uważasz? I takie też są moje odczucia względem damskich ,,Ghostbusters". :)

,,Bridemaids damską wersją Hangover?"

Jeśli tak nie jest to świnie fruwają. :)

,,Jesteś już sporo po 30? Żona, dzieciaczki, przerost intelektualnego ego? Hmm."

Nie siedzę w domu starców i poprawiam pampersa, szukając jednocześnie sztucznej szczęki. ;)

użytkownik usunięty
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 3

Z tego co czytam to wnioskuję ze to ty jesteś chłopiec malinowy bez avatara.

użytkownik usunięty
Picard

aha czyli gdyby ponownie Pogromcami Duchów byli faceci to film zapowiadałby się lepiej ?

ocenił(a) film na 6

No oczywiście, że tak! :D

ocenił(a) film na 2
Picard

Zgadzam się z tobą, wciśnięcie lasek jako głównych bohaterów popsuło cały odbiór jako widza. To tak jakby z He-Mana zrobić Kobietę. Albo z Drużyny A zrobić Drużynę B w żeńskiej obsadzie. To co pamiętasz z dzieciństwa, zostało ro&^$ne przez baranów.Bo ktoś miał takie widzi mi się.

Byłem na filmie i bardzo żałuję, do oryginału się nie umywa

Czekam na żeńskie RAMBo, Robocop Woman albo MacGyver w żeńskiej obsadzie. Niech Spierniczą wszystkie klasyki lat 80 i niech nie zostanie nic.

ocenił(a) film na 4
Picard

Dziewczyny, poza Wiig, która zagrała sprawnie i zazwyczaj dowcipnie, film skopały. Murzynka i McC jak drewno, Blondynka przerysowana. Były może 3-4 sceny warte docenienia. To za mało na 3.

Oceniać film na podstawie zgodności płci obsady ze swoją własną? Że... na... da...

Kwarc

"Oceniać film na podstawie zgodności płci obsady ze swoją własną? Że... na... da..."
Nie bełkocz.
Zgodności płci z ORYGINAŁEM.

ocenił(a) film na 2

Chodzi tylko o to, aby tworzyli nowe kino, a nie robili remaków klasycznych filmów, gdzie w głównych rolach obsadzają kobiety...

mates_z

Dziękuje! Właśnie o to mi się rozchodzi; niech feministki wymyślą własne kultowe utwory, wówczas nie będę się ich czepiał.

ocenił(a) film na 6
Picard

A jak powstaje Uncharted, które jest męską wersją Lary Croft, to się jakoś nikt nie czepia.

ocenił(a) film na 2
dankapopolsku

Zacznijmy od tego, że Lara Croft czerpała z Indiany Jonesa garściami, więc co tak naprawdę jest czyją wersją to raz.
Dwa, że założenia obu gier są inne, sposób ich prowadzenia też. Słaby przykład.

ocenił(a) film na 6
Vid

Może i słaby ;)
Ale nie zmienia to faktu, że cały szum związany z tą częścią jest idiotyczny.

ocenił(a) film na 2
dankapopolsku

Jak dla kogo, dla mnie bzdurne jest rebootowanie serii w ten sposób, szczególnie, jeśli powiela się ponownie idiotyczne stereotypy.
Już Rey w The Force Awakens była lepiej napisaną postacią mimo jej przepotędze na każdej płaszczyźnie.

dankapopolsku

Bo uncharted, to uncharted, a nie tomb rider. Co za tępa dzida.

Picard

Teraz tylko czekać na damska wersje rockyego albo rambo :D

JamaZla

Pewnie by się coś znalazło :d

JamaZla

Albo Brudnego Harrego; Czysta Jennifer :/

ocenił(a) film na 3
JamaZla

Akurat kopać tyłki kobiety na ekranie potrafią jak Sigourney Weaver, Milla Jovovich czy Michelle Rodriguez. Fajnie wypadają w rolach bohaterek kina akcji. Ale niestety o ile mogą kopać tyłki, tak kobiety po prostu nie są śmieszne. Nie wiem z czego to wynika ale nie jestem w stanie wymienić naprawdę śmiesznych komediantek. Czy ktoś woli humor Billa Murraya, czy też Jima Carreya, czy też Georgiego Carlina nic takiego w wersji żeńskiej nie uświadczymy, a Rambo i Rocky'ego tak(Rambo pasuje mi Sigourney Weaver gdzie pierwsza część tak Alien jak Rambo to dość ciężkie filmy, odpowiednio horrorowaty/dramatyczny, a już druga to rozpierducha zaś Rocky to np. Million Dollar Baby który był naprawdę świetnym filmem). Nawet dość niskie poziomy komedii jak Sandler czy Ben Stiller(powiedzmy za ich lepszych czasów) są jakby nieosiągalne dla kobiet.

kozas15

Nie no, parę by się znalazło kobiet z wielkim talentem komediowym. Przykładowo Julia Louis-Dreyfus jest świetna. Ale generalnie faktycznie częściej sprawdzają się w tym faceci.

ocenił(a) film na 3
Eleonora

Teraz jak czytam swój komentarz to pukam się w głowę jak mogłem być taki kategoryczny. Ale nadal jestem zdania, że aktorki lepiej się sprawdzają w kinie akcji niż komediach.

kozas15

Raczej teraz jesteś bardziej kategoryczny, bo to, że jest więcej aktorów brylujących w komedii niż aktorek to jest faktem, ale to nie znaczy, że aktorki nie sprawdzają się w komediach. Trudno zrobić komedię, w której miałaby być wyłącznie męska obsada. Jakiś tam dodatek kobiecy jest niemal zawsze potrzebny (pomijając już filmy gdzie jest mniej więcej pół na pół obu płci) i nie zgodzę się, że te aktorki w tych komediach, które uznaję za świetne się nie sprawdzają. W oryginalnych "Pogromcach duchów" role żeńskie też były istotne, a w szczególności grana przez Sigourney Weaver i powiesz, że się nie sprawdziła? Nie sądzę.

Co do typowo komediowych aktorek i zawodowych komików (to się odmienia?) jest też np. Sarah Silverman. Wcale nie gorsza niż np. Jerry Seinfeld, który z kolei pracował ze wspomnianą Julią, bez której jego kroniki nie miałyby jak zaistnieć, bo rola żeńska we wszystkich odcinkach była niezmiernie istotna. Tak więc, jak pisałam, zgadzam się, że ogólnie mniej kobiet się w tym specjalizuje, bo to jakoś mniej pasuje do kobiecej natury, ale jednak są też panie w tym gatunku brylujące no i ogólnie tak czy owak trudno w jakimkolwiek gatunku lekceważyć istotność obecności którejkolwiek płci.

Obejrzałam sobie właśnie "Przysługa, zegarek i bardzo duża ryba" - jak dla mnie rewelacyjna pełna absurdalnego humoru produkcja i aktorów jest tam faktycznie więcej, ale jednak jedną z kluczowych ról (spośród trzech) gra kobieta i gdyby nie była tak świetna film nie mógłby być aż tak dobry. Tak więc nie zgodzę się na twierdzenie, że skoro to kobieta to już nie sprawdza się w komedii. To bez sensu. W ogóle ta cała przepychanka czy walka płci w tym temacie to jak dla mnie jakaś chora sprawa.

ocenił(a) film na 7
Eleonora

Wiecie dlaczego kobiet jest o wiele mniej? Kobiety mają masę kompleksów a dobry komediant czy satyryk przede wszystkim najpierw śmieje się z siebie. Musi mieć do siebie ogromny dystans. Faceci maja w supie co myślą o nich inni i jak wyglądają a kobiety nie (oczywiście są wyjątki i mówię ogólnie, wiec proszę się nie czepiać „ze ja zwracam Uwagę na wygląd”)
Moim zdaniem jedna z lepszych to właśnie mccaety i oczywiście amy schumer

kaczkulec

Obie płcie mają masę kompleksów, to nie o to chodzi. Po prostu jest ogromnie wiele sytuacji, w których mężczyźni wypadają zabawnie, a kobiety nie. Przykładowo scenki, w których ktoś podważa męskość danego komika, scenki kiedy jest brany za geja będąc hetero, albo np. kiedy zaczyna zachowywać się dziecinnie, albo kiedy jest upokarzany. Jest naprawdę wiele dobrych bardzo zabawnych scen w serialach komediowych, które lecą na tym motywie - związanym z męskością czy poczuciem godności. Teraz umieść kobietę w analogicznej scenie - to po prostu nie śmieszy. Kwestia różnicy płci. Mężczyzna z założenia kojarzy się z kimś silnym, płcią dominującą i z wariacji na temat nieporozumień czy podważania tego można wykrzesać naprawdę wiele bardzo śmiesznych gagów. Albo sceny, w których kobieta traktuje mężczyznę w jakiś upokarzający sposób, albo kiedy z kolei on ją jakoś bajeruje.

Kolejny niewyczerpalny ocean śmieszności, to udawanie kobiety - jest mnóstwo komików, którzy często lub doraźnie udają kobiety i to jest naprawdę zabawne. Serial "The League of Gentlemen", "Little Britain" - mężczyźni grający kobiety są naprawdę świetni. A teraz weź jakąś kobietę i przebierz ją za faceta. Co w tym zabawnego? Nic. Po prostu to jest kwestia różnicy płci. Z tego względu zawsze będzie więcej takich typowych komików płci męskiej. Sama płeć daje im już większy potencjał.

Ale zabawnych kobiet jednak też jest trochę. Przykładowo Julia Louis-Dreyfus jest wręcz genialna. Jane Leeves też jest wyjątkowo świetna. Wendie Malick też niezła. Tylko po prostu nie ma aż tak dużego pola do manewrów w wymyślaniu śmiesznych sytuacji dla kobiet jak dla mężczyzn. Są te różnice płci i ja to uznaje, bo taka jest natura i nie uważam, żeby należało udawać, że to dla kogoś krzywdzące, albo się kogoś wywyższa. Kobiety pasują do jednych zawodów, mężczyźni do drugich i tyle. I to żadna dyskryminacja i też nie dążyłabym do parytetów na siłę, bo często więcej z tego złych konsekwencji niż dobrych.

A co do Pogromców duchów jeszcze - taki Bill Murray, którego uwielbiam, jest zabawny już przez sam swój jakby oklapnięty sposób bycia takiego trochę wiecznego malkontenta. U kobiety taki styl bycia prędzej irytuje niż bawi. Nie oglądałam tego "dzieła", pod którym piszemy, ale sam pomysł na robienie takiego filmu uważam za kretyński. Niech obie płcie robią to do czego bardziej pasują i będzie dobrze.

ocenił(a) film na 7
Eleonora

Dlatego kobiety maja swoje żarty. Nie wyobrażam sobie kobiety komika z tymi samymi żartami nikt tak nie robi i żaden film nie jest robiony w ten sposób. Pomysł tego filmu jest skopiowany tyle ani dowcipy ani postacie nie są te same. Kiedyś świt był inny główne role w filmach grali głównie mężczyźni. Teraz czas na kobiety kiedy rynek się nasyci będzie w końcu równo. Niestety kobiety dalej musza walczyć o swoje a najsmutniejsze jest to ze bardzo często z innymi kobietami.

kaczkulec

Mi chodziło o to, że przykładowo wielu mężczyzn ma różne żarty, ale wykorzystujące np. schemat przebierania się za kobietę. Nie pisałam nic o "tych samych żartach". Kobiety mają mniej takich wdzięcznych motywów. Nie są mniej dowcipną płcią, ale mniej śmieszną w sensie, że jest mniej sytuacji, w których wypadają śmiesznie i dlatego mężczyznom (i dla mężczyzn) łatwiej wymyślić wiele scenariuszy do komedii czy gagów, co z kolei sprawia, że więcej mężczyzn gra takie role czy zawodowo jest komikami.

I warto podkreślić, że w wielu zawodach jest tak, że to, że bierze się za nie mniej np. kobiet wcale nie wynika z tego, że ktoś im wali kłody pod nogi, a po prostu z tego, że nie mają do danego zawodu pociągu/drygu/nie czują się w nim dobrze i najzwyczajniej w świecie nie wybierają go. To nie jest kwestia dyskryminacji. A jeśli chodzi o seriale komediowe, to prawie zawsze ten dodatek jakiejś roli żeńskiej jest niezbędny. Dlatego bynajmniej nie ma tak, że któraś z płci się nie sprawdza w komediach albo jest w nich niepotrzebna. W serialach zdominowanych przez postacie żeńskie z kolei niezbędny jest jakiś dodatek męski. To jest po prostu kwestia równowagi. I nie przesadzałabym z tym, że jest jakoś źle, bo ja jednak obejrzałam i oglądam wiele udanych komediowych ról żeńskich, a robienie jakiejś produkcji tak by koniecznie były role same żeńskie to by był dopiero koniec. Postacie muszą pasować do historii, nie zaś odwzorowywać proporcje płci w populacji ludzkiej. Wprowadzanie na siłę równej ilości postaci obu płci zwykle da sztuczny efekt i zepsuje serial. To samo usiłowanie obsadzania postaci bardziej pasujących do mężczyzn kobietami (jak i w drugą stronę).

ocenił(a) film na 7
Eleonora

Dl złego uważasz ze kobieta nie może być pogromca duchów??? Czy może chodzi ci o to ze kobiety nie powinny być komikami??? Bo już się zgubiłam

kaczkulec

Ty chyba w ogóle nie czytasz tego, na co odpisujesz. Cały czas piszę, że absolutnie nie jest tak, że kobiety nie nadają się do komedii, jak i że jest wiele aktorek grających świetne role komediowe, które często mnie osobiście bardziej bawią niż niejedne męskie. To Ty napisałaś, że kobiet komików/grających w komediach jest o wiele mniej. I jeszcze do tego twierdzisz, że kobiety są bardziej zakompleksione niż mężczyźni i że niby mężczyźni mają większy dystans do siebie. Z tego, co obserwuję w życiu, jak i na logikę po prostu biorąc pod uwagę męską naturę jak i rolę społeczną, jeśli któraś z płci ma mieć większy problem z dystansem do siebie, to akurat mężczyźni, a nie kobiety. To zresztą też jest właśnie znakomitym i często wykorzystywanym motywem w komedii - cały ten męski problem z dumą urażoną i wrażliwością na własnym punkcie. U kobiet jest to mnie widoczne i znowuż właśnie dlatego ten temat do żartobliwych sytuacji z ich udziałem znowu odpada.

A co do filmu, to napisałam, że go nie oglądałam, ale jako że razu pewnego się nim zainteresowałam, to tu się wpisałam i poczytałam komentarze osób oglądających i odniosłam na ich podstawie wrażenie, że po prostu zrobiono żeńską wersję tamtego filmu (filmów), a ponieważ tam poszczególne postacie zarówno męskie jak i żeńskie pasowały płcią do swoich ról, to zamienienie tego miejscami nie wydaje mi się szczęśliwym pomysłem. Wiele, jeśli nie większość tego, co śmieszyło w starych Ghostbusters było jednak w pewien sposób związane z płcią bohaterów. Czy w ogóle naprawdę nie można wymyślić jakiejś oryginalnej historii dla kobiet tylko trzeba przerabiać historię o grupie facetów? Tak jakby kobiety były jakieś gorsze i nadawały się tylko na podróbki. Jak już się odnosić do wojny płci i tego jaki to pokazuje stosunek twórców tego filmu do kobiet, to trudno nie zauważyć, że poniżający.

Weźmy genialny serial komediowy pełen kobiet "Absolutely Fabulous". Uważasz, że zrobienie jego odpowiednika z męską obsadą miałoby sens?
Przy okazji masz w nim kolejne genialne aktorki komediowe: Jennifer Saunders i Joanna Lumley. Jakim cudem pytasz mnie czy uważam, że kobiety nie powinny zajmować się komedią skoro chwalę tyle doskonałych aktorek właśnie to robiących??

ocenił(a) film na 7
Eleonora

Niestety dilmweb nie pokazuje ba który komentarz odpowiadam. Pokazuje na samym dole a moj komentarz był do innego posta nie do ostatniego
A swoją droga strasNie się rozpisujesz i trochę nie chce mi się czytać całości

kaczkulec

Fw pokazuje na jaki konkretnie post się odpowiada - trzeba kliknąć na to "w odpowiedzi na post".

Wiesz co, po prostu lepiej nie odpisuj, jeśli nie czytasz tego, co komentujesz i nie chodzi mi o dalsze posty, ale już pierwszy Twój post jest bez sensu w odpowiedzi na mój. Kiedy trzeba Ci po kilka razy powtarzać, to, co już zostało wcześniej napisane niestety robi się więcej tekstu.

ocenił(a) film na 7
Eleonora

Poczepiam się jeszcze troszkę i wyjaśniono co mi chodzi kiedy usiądę przy kompie na telefonie nie chce mi się bawić w kopiowanie i cytowanie

ocenił(a) film na 5
JamaZla

Przecież są.

Picard

Przez twój tekst boje się, że jakiś ,,genialny" reżyser wpadnie na pomysł stworzenia remaku Seksmisji gdzie kobiety będą grały główną rolę.

ocenił(a) film na 4
mistrz_sheldon

Dlaczego by nie - z chęcią bym obejrzał. Po co mam ogladać remake oferujący to samo?

mistrz_sheldon

Awykonalne. Świat zamieszkiwany przez samych mężczyzn przestałby istnieć na wiele lat przed odhibernowaniem pań Paradys i Starskiej...

mistrz_sheldon

Faceci nie wtyrzymali by bez seksu ;)

ocenił(a) film na 5
Picard

Ja lubie ten koncept mija długi czas od nieobecności Ghostbusters i postanowili cos zmienic

SensationTMF

Coś rozpieprzyć.

ocenił(a) film na 8
Picard

To jest reboot. Nikt nie zapomniał starej serii Ghostbusters, dalej jest dostępna i możesz cieszyć się tym, co wcześniej Ci się spodobało. Nowy Mad Max również jest rebootem i bardzo różni się od oryginału (ku chwale, w końcu Max jest szalony).
Dziwi mnie reakcja "moje, nie oddam!". Tym bardziej, że jeżeli kobiety grają główną rolę w filmie, nie musi od razu oznaczać to romansidła albo "girl power".

ocenił(a) film na 6
strawberrydarki

Zgadzam się. W końcu jakiś wartościowy komentarz :)

ocenił(a) film na 5
dankapopolsku

Popieram

ocenił(a) film na 4
strawberrydarki

I jak po seansie? spodobało się?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones