Naprawdę zdrowo się uśmiałem - coś z Barei, coś z poetyki nonsensu. NIe do końca zrozumiałem, dlaczego wszyscy są na golasa, ale z pewnością dodaje to filmowi,no, nie "atrakcyjności" (to słowo zupełnie nie pasuje), ale jakiegoż surrealistycznego posmaku.
Dokonaną przez niektórych krytyczną ocenę urody występujących pań pozostawiam bez komentarza - to naprawdę nie jest film o laseczkach z Playboya - tak mniej więcej wygląda średnia w biurach - brawo za casting.
Aktorstwo rzeczywiście drewniane, ale, ludzie postarajcie się wyobrazić siebie w tym filmie!!!, Też bym nie był DeNirem
PS
A w końcu proszę nie przesadzać, że wszystkie panie to "kaszaloty" -pomijając już fakt że każda kobieta jest piękna z samej definicji, to panna Marta i pani Bożenka są naprawdę sensowne