Zdaję sobie sprawę, że film może się nie podobać wielu młodzianom w strojach treningowych, pewnie dlatego, że jest dla nich za trudny, wymaga minimalnej znajomości realiów minionego systemu. Poza tym nikt się nie strzela, nie ma narkotyków, szybkich samochodów, film jest zbyt niskobudżetowy i wbrew pozorom bohaterowie ani przez chwilę nie uprawiają zbiorowego seksu w biurze. Rzeczywiście, nie postarano się trafić w gusty większości amatorów sztuki filmowej. Rozumiem też rozżalenie wrocławskiej krytyki nad tą produkcją: nie ma śmieciarzy ani Konrada. Film został więc skazany z góry na niepowodzenie. Szkoda.