Jak dobrze pamiętam to chodziło o coś na kształt efektownego, milosnego zboczenia...- przy czym to nie był jednak główny wątek filmu... Ale tak do końca pewnien nie jestem, bo ten film oglądałem dosyć dawno. Pamiętam że zrobił na mnie dosyć duże wrażenie i że zaszokował, ale... nie pamiętam czym :))) Po przeczytaniu wszystkich komentarzy na temat tego filmu nadal nie jestem w stanie do konca sobie przypomnieć na 100% TEJ szokującej sceny....
_-^(@,@)^-_
I bardzo dobrze. Nie należy sobie psuć przyjemności z oglądania tego filmu znajomością fabuły. Forumowicze są widać przeważnie ostrożni. Fabuła ma zaskoczyć, uświadomić, że czasami powszechnie uznawane poglądy nie mają podstaw w rzeczywistości. Nie wszystko jest takie, jakim się wydaje być z definicji..