Miałem przyjemność obejrzec ten film kiedyś zszokowac się tą sceną, po czym zapomniec cały film kompletnie i obejrzeć go ostatnio drugi raz i znowu się zszokowac tę samą sceną. Mimo wszystko jednak film możnaby zapomnieć. Chociaż to dobry film głównie dzięki temu że są tu i Stephen Rea i Forest Whitaker, czyli aktorzy typu 10/10. Bez TEJ sceny film i tak byłby extra.
_-^(@,@)^-_
Nie wiem, dlaczego na tym forum sporo ludzi używa określenia "TA scena". Tak jakby tylko o to chodziło w filmie. Racja, można by się było bez tego obejść, choć mocniejszy akcent wyraża pewien zwrot akcji, pewną granicę, za którą historia zmienia swój charakter. I tyle.
Ten film to historia o związkach, jakie mogą się wytworzyć między ludźmi. O tym, jak przyjaźń zamienia się w miłość, miłość w szok, a szok spowrotem w miłość..