Nie ma pieprzenia, rozwałka konkretna i porządnie wykonana technicznie. Najlepsze sceny to jak jadą do szpitala, a wszędzie pełno zombie i w domu J.T też konkretna akcja. Na końcu też nieźle, wątek z karabinem zamiast nogi debilnie głupi, ale jednak cieczy i "atrakcyjny". Z "amputacją" nogi sobie poradzili świetnie, efekt finalny jest bardzo realny. Natomiast tak jak w poprzedniej części denerwują wątki poboczne np. rodziny doktor Dakoty czy przeszłość El Wraya i Cherry. Nic o tym nie wiemy, a jest wspominane i wprowadza zamęt. Sceny w szpitalu też nieco spowalniają akcję, no po za rozrywaniem jednego z lekarzy :). 6/10