Ja daje 3/10 ale i tak zawyżyłem tą ocenę z powodu Saida z Lostów...:) Ale sposób w jaki zginął -> beznadzieja.
Cały Rodriguez i Tarantino. Nie będę hejtował na nikogo za opinię. Mi osobiście film bardzo się podobał. I to dlatego, że nie miał on większego sensu. Jest on stylizowany na stare kiepskie filmy z lat 70, i o to właśnie chodzi. Taki miał być. Oczywiście nie każdemu musi się taki zabieg podobać, ale ja osobiście lubię te zabawy Roberta. Jeśli komuś jeszcze podobał się Planet terror to polecam też Machete.