Film nie byłby zły gdyby nie jego długość, częsty brak akcji i wątek romantyczny, nie wiadomo po co.
Jako fan Elizabeth Taylor i Richarda Burtona przemęczyłem się i obejrzałem, chociaż ostatnie pół godziny były naprawdę ciężkie. Już więcej razy tego filmu nie planuję obejrzeć i nie polecam.
Tylko dla Liz (która w sumie wygląda niezbyt w peruce).