Idealny koniec trylogii Halloween (Halloween 1,2 i H20 - inne części to szajs więc ich nie uznaje). Pomimo tego że aktor grający Michaela nie popisał się zbytnio to sam Michael jak morderca mi się podobał. Nie zabijał na swojej drodze kogo popadnie tylko dobierał ofiary. Pokazali inteligentnego Michaela. Brakowało mi tylko wytłumaczenia jak Michael przeżył pożar na końcu Halloween 2. Dla mnie 8/10.