nawet dla Audrey Tautou. Gra tak jak wszędzie, fabula dość dziwna i zakręcona. Wyczytałam gdzieś, że film ten wzorowano czy tez mial byc podobny do Śniadania u Tifany'ego, niestety nie jest... wręcz przeciwnie, jako zagorzała fanka Audrey Hepburn (która grała w śniadaniu) uważam, że oprócz sukienki wzorowanej na lata 6o, zadnych podobieństw nie ma. Lepiej obejrzec Śniadanie i tyle