ooo widzę, że nie tylko ja miałam takie skojarzenie co do Albusa Severusa Pottera ;) swoją drogą - czy w książce nie było, że wyglądał jak ojciec? bo tak mi się kojarzy, więc już mogli chociaż te włosy dać ciemne, a tak to ani po ojcu ani po matce, po dziadkach też nie...

Jak Harry budzi sie na King Cross:

"No ej, on miał być nagi!"

haahaha u mnie było identycznie :D

Też o tym pomyślałam. Mógł mieć chociaż lepsze ubranie w tych 'zaświatach'.

Widzę, że nie tylko ja zwróciłam na to uwagę - dzięki Bogu :D

u mnie (niestety) wszyscy siedzieli cicho, nie dosłyszałam żadnych komentarzy. A szkoda, bo czasem potrafią być tak trafne, że zapamiętuje właśnie je jako najśmieszniejsze momentu "filmu" ;)

Czyżby Rumunia?

??

U mnie o dziwo było cicho,żadnych śmiesznych tekstów,poza bulwersem kogoś (jakoś na początku) przy wymowie nazwiska Belli. xD
Dwie osoby chyba wrzasnęły na widok pająków,no i to tyle.
Myślałam,że coś tu wpiszę jakieś śmieszne teksty,ale za tydzień idę jeszcze raz - może wtedy :)

Był ktoś na Harrym wczoraj, tj 15.07.2011 o 19 w IMAX Kraków?

O co chodzi z tą wymową nazwiska??

Miałam przez 10 min wersję z dubbingiem (na szczęście tylko tyle) , więc z wymową chyba chodzi o to, że w wersji oryginalnej wymawiają 'lestrendż', a w dubbingu 'lestrenż', tak jakby z francuska to trochę brzmiało.

W czasie sceny kiedy Harry z Dumbledorem znajdowali się w tej jasnej, białej otchłani gdzie miało umrzeć to małe ciało Voldemorta, to ktoś powiedział, że Harry wylądował w luku Davy'ego Jonesa :P

No dobra, luk Davy'go Jones'a bardzo pomysłowy, szkoda, że o tym nie pomyślałam, ale byłam tak przejęta tym, że to już koniec HP, że moja wena najwyraźniej wysiadła :D

mnie dosyć rozbawiło jak po tej scenie z tym łamanie różdżki itd. wygasł ekran, a ktoś rzucił ' 10 lat później' a tu na ekranie wyskakuje '19 lat później', a gość, który mówił wcześniej 'o ku**rwa! aż tyle?!'
i podobała mi się jeszcze reakcja na dubbingowy śmiech Voldemorta, nie wiem czy ci co podkładali głosy zamierzali tym rozbawić publiczność, ale wszyscy wręcz się pokładali ze śmiechu :D

Ja byłem na napisach i ten śmiech również był komiczny, cała sala ryczała ze smiechu. Muszę w takim razie obczaić również dubbing i porównać :D

dobry pomysł :D

A umnie nikt nie klaskał, nikt się nie śmiał, nikt nic nie mówił i nawet do toalety wychodziło tylko kilka osób. Szok. Ale w tej martwej ciszy było słychać trochę pociagnięcia nosem.

Kiedy leciała sobie cała trójka i był tekst, że zaczynają się zniżać: "Pull up, pull up!"
Nie na miejscu?Ale śmieszne!

Gdy Harry "umarł" i pojawił się biały ekran.
- Ooo... już koniec. To się zbieramy.

U mnie natomiast gdy Voldek zabił Harry'ego jedno dziecko w wieku może 8-10lat z całą powagą :
- To to już koniec?
nie powiem, cała sala w śmiech;d

U mnie sala reagowała bardzo fajnie (Seans o północy w warszawskim IMAXie), kiedy trzeba to się śmialiśmy, szczególnie na początku jak luna weszła :D ale pod koniec wszyscy płakali, tak samo w epilogu, mimo to zaczęlismy się trochę śmiać jak zobaczylismy starsze trio :D

Ogólnie świetnie było, zero chichoczących dziewczyn, głośnego wcinania popcornu czy głupich komentarzy :D

Jak voldi przytulal malfoya jakis golesc zadarl sie ''DAJ MU BUZI'' ocw cala sala w smiech.. ale dobrze bylo;d

Nienawidzę komentarzy i głupich śmiechów w mało odpowiednich momentów, ale całą swoją wewnętrzną siłą powstrzymywałam się, żeby nie śmiać się na widok banana na twarzy Voldemorta gdy tak leciał w uścisku z potterem i okładali się po głowach, ten jego rozdziawiony uśmiech był niesamowicie karykaturalny; drugą taką sceną była Tralevney, która sama w sobie jest postacią przekomiczną, nie rozumiem, po co ją tam umieścili w momencie, gdy wszyscy opłakują swoich zmarłych: "Czemu się smucisz? O, już umarła" czy jakoś tak ;/

U mnie było w porządku, ale wszyscy śmiali się oczywiście ze śmiechu Voldemorta no i z jego tekstu:
- "Jak ty możesz ze sobą wytrzymać, Lucjuszu?"

U mnie też sie z tego tekstu śmiali

Ja byłam w Łodzi w Silver Screenie :)

u nas nikt się nie śmiał, a mój rząd się jedynie krztusił śmiechem żeby nie robić hałasu ;]

Harry i Ron zdejmowali koszulki i rozległo się przeciągłe "fuuuuuuuuujjjjjjjjjjj" a potem "no
to
teraz Hermiona wyskoczy z ciuchów" :) I jakaś dziewczyna na środku sali się ciągle
śmiała i wszyscy się śmiali że ona się śmiała.

... Na szczęście u mnie nikt się nie śmiał - ani nie gadał ;D. Tylko cała sala na końcu klaskała ^^

A u mnie było dobijające to,ze klaskałam tylko ja z przyjaciółką.....

w Gorzowie jakoś nikt nie klaskał. a szkoda bo naprawdę skończyła się fajna era. u mnie ogólnie nikt się nie śmiał kiedy nie trzeba, ale jakaś babka ględziła przez telefon w trakcie seansu. jak mi szkoda, że to już koniec....

W Olsztynie też nikt nie klaskał. A miałam ogromną ochotę zacząć, tylko głupio by było, jakby się nikt nie przyłączył ;)

Najlepsze cytaty w Sali kinowej …jak mogą być dobre cytaty w Sali kinowej? Nie ma prawa być takich ja chcę oglądać film a nie słuchać durnych ,płytkich komentarzy ludzi którzy chcą zabłysnąć a i tak nigdy się to im nie udaje... kino jest po to by siedzieć i oglądać a nie komentować ,na to jest czas po wyjściu z sali nie wszyscy mają ochotę słuchać czyjegoś bełkotu .

Najlepszy cytat z sali to "i jednego mniej" cała sala w ryk.

po tylu latach wreszcie trafilam na seans pottera gdy nikt sie nawet słowem nie odezwał, była taka cisza jakbym sama ogladała ten film a sala była pełna
co prawda wszyscy wygladali na okolo 25-30 lat ale było wyjątkowo powaznie

i mi było jakos cholernie przykro jak widzialam z reszta innym tez przyponinajac sobie całe te 11 lat serii pottera.

Voldemort wychodzi cały upaprany jak z mąki: "Oooo, on to chyba nie prał w Perwollu!"
Reakcja na goblina: "ŁO KURDE, TATA ZGREDKA"
Po wspomnieniach Snape'a: "Eee...to o to chodziło przez siedem części ? ze on był ojcem Harry'ego?!"
19 lat później: "To Rooney i Fiona są razem?"
Ostatnia scena walki między Harrym i Voldemortem: "Kurde, czy ktoś tu w końcu zginie czy nie?"
Neville po raz kolejny pojawia się na ekranie: "O, NIEZNISZCZALNY NEVILLE!"
Woźny sprząta pole bitwy: "A ten co, bierze to na pamiątkę?"
Duuużo głupich tekstów leciało ;>

A u mnie na początku, ciemno przed samym filmem i jakiś gościu z przodu: " prundu ni ma, jedzim do domu " XD, albo był taki cichy moment, nagle ktoś głośno zasmarkał w chusteczkę no i ten sam facet komentuje " ale je*nął " No i oczywiście cała sala w śmiech XDD

Ten tekst z ojcem to niezłe przegięcie...;) ale właściwie jak ktoś nie czytal książki mógł i tak pomyśleć. Reszta tekstów jest denna, ani zabawne, ani fajne. Ten z proszkiem do prania żałosny :| Jak to dobrze, że u mnie był spokój i obyło się bez takich komentarzy.
Zastanawia mnie po co ludzie płacą ponad 20 zł na kino, po to tylko aby przyjść i rzucić kilka takich głupich tekstów? Bez sensu

No ja nie wiem nie wiem dlaczego ten temat nadal istnieje bo jak pisałem wyżej takie cytaty na głos podczas filmu to hipokryzja, profanacja w ogóle powinno zakazać odzywania się na całą sale a kto zakaz złamie za drzwi. Rozumiem ciche komentarze ale nie darcie gęby na głos po co komu słuchać rechotu innych ludzi? Do kina chodzi się po to by w spokoju bez zbędnych bełgotów obejrzeć film.
Reasumując ten temat powinien być skasowany bo nie ma sensu pisać o nic nie wartych komentarzach.

Słuchaj jak ci temat nie odpowiada to nikt ci nie każe się wypowiadać ja pierwsza nie wymyśliłam takiego tematu bo dużo powstało takich również do innych filmów i jakoś nie zostały usunięte.I ten też nie zostanie nie po to go zakładałam żeby teraz mi go chamsko usunęli.

Tylko, że on ma rację.

do "Stefan_Niezlowski" - dobrze ze niewielu mysli tak jak Ty

U mnie był tylko jeden ciekawy tekst, gdy Harry złamał Czarną Różdżkę jakiś chłopak rzucił do kolegi śmiertelnie poważnym tonem "Janie, wychodzimy"

u mnie to co u wszystkich - śmiechy z powodu śmiechu Voldka, śmiechy z powodu imienia syna Harry'ego ale i nie tylko.
jak Voldemort zabił Harry'ego, to jeden gościu na całą salę - 'ale ch*j' - wszyscy się dusili ze śmiechu, oprócz rodziców ;)
oraz jak pokazali Rona 19 lat później, to komentarz, że nawet on (ten, co skomentował) dałby radę przez tyle lat schudnąć.

A u mnie nic nie było i się bardzo cieszę. Na pierwszej części byłem na wycieczce klasowej to co chwilę jakieś rozmowy, komentarze, nawet w pewnym momencie popcorn poleciał. A tu pełna kulturka. Nikt się z Voldemorta nie śmiał. Jedyne co to może na kilku innych scenach jakieś śmiechy ale bez ryczenia na cały głos no i w momencie pocałunku Rona i Hermiony kilka osób zrobiło takie krótkie "uuuu" i jedna klasnęła. A poza tym pełen spokój, z czego jestem bardzo zadowolony. Oby więcej takich seansów

Kiedy Voldek miał zaciesz ze śmierci Harry'ego, ktoś: "Bezcenne". A kiedy Harry był w zaświatach i pokazano małe ciało Voldemorta ktoś rzucił: "O, kurczak z Voldemorta!" :) Podczas pocałunku Rona i Hermiony było wszechobecne "oooo", kiedy pojawił się napis "19 lat później" rozległ się szum, kiedy pokazano głównych bohaterów jako rodziców, wszyscy rechotali i na końcu oczywiście były oklaski :)

I dlatego właśnie, nigdy, PRZENIGDY, nie chodzę do kina w godzinach wcześniejszych niż 21. W Heliosie Radom, naprawdę można trafić na bandy przygłupów zawsze umiejące uprzykrzyć życie normalnemu widzowi.

siemano :) także Helios Radom, z tym że byłem w piątek o 18:30, napisy, 3/4 sali zapełnione i 0 bydła :) jakimś cudem sie udało uniknąć :D

ja właśnie tam byłem ostatnio na seansie o 11. w scenie gdy harry poszedł do voldka by ten go zabił i hagrid pow. co on tu chce a dwóch chłopków ,,gówna psiego''.żal. a wgl. to rozmawiali o filmie a chyba książki to nie przeczytali np. insygnia to horkruksy, bazyliszka umarł chyba z głodu