Pomijają dobrą grę aktorską Petera Fondy, fajne plenery oraz dobrze dopasowaną ścieżkę dźwiękową, to w tym filmie ciężko jest się doszukać jakichś pozytywnych aspektów tej produkcji. Bardzo niskobudżetowy western z kiepskimi strzelaninami. Jedyna godna uwagi scena to ta, w której Hawken ukrywa się w środku uschniętego pnia drzewa, jeden z bandytów zagląda do środka, a ten strzela i głowa bandyty rozbryzguje się w drobny mak.