W filmie jest wyraźnie powiedziane, że bohaterka 12 lat wcześniej miała już podobny epizod depresji, to raz, a dwa, że niekiedy człowiek choruje na depresję bez żadnej konkretnej przyczyny mającej źródło w świecie zewnętrznym. Uważam, że film naprawdę warto obejrzeć.

Zawiszczę Ci taktu z jakim odniosłaś/eś się do postu gwenella.To,co napisał i jak napisał świadczy,że albo to młodzik,który ogląda przeciętne filmy akcji czy bzdetowate komedie ( bo ambitniejszych filmów nie jest w stanie pojąć),albo co gorsza po prostu głąb i dla takich na tym forum nie powinno być miejsca.Nie pojmuję po co tacy ludzie w ogóle oglądają tego typy filmy.

no jasne, jak ktos nie podziela twego gustu/zdania to jest głąb i młodzik, któremu na forum nie nalezy sie miejsce (i to wszystko wywnioskowalaś po 4 zdaniach mojej wypowiedzi) BRAVO. na tej samej zasadzie mogłabym napisac,że jestes stara sfrustrowana i nie spełniona baba.... ale to forum nt . FILMOW i bede dyskutowac na ich temat a nie tego co sadze o osobie, która wystawia jakas opinie.

Gdyby Toja wypowiedź ograniczyła sie tylko do Twej opinii n/t filmu -OK: film może być nudny,głupi,mało intereusjący itd. ( przeciez każdemu cos tam sie nie podoba -to normalne)Tak,kazdy ma prawo do swojej opinii,ale ważne jest JAK ją wyraża.Twoje słowa świadcza o braku taktu i poszanowania choroby jaką jest np.depresja.Tym bardziej mi przykro ,że jestes kobietą i ( z woli boskiej ) mozesz zostać stara,sfrustrowaną, niespełnoną babą.Mnie te 4 zdania zupełnie wystarczyły aby Cie w ten sposób ocenić

no, nie da
wlecze się ten film niemiłosiernie
a szkoda, bo temat bardzo poważny i aż trudno uwierzyć że można było nakręcić o walce z depresją tak nędzny film
faktycznie można dostać depresji od oglądania takich gniotów

Rozumiem, że film mógł Ci się nie spodobać i masz prawo żeby o tym napisać, wyrazić swoje zdanie.
Ale pisanie: "ni z gruchy ni z pietruchy baba dostaje deprechy" świadczy o tym, że mało wiesz na ten temat... A jak się o czymś nie ma pojęcia, to nie powinno się tego komentować w taki sposób. Szczególnie, że jest to temat należący do tych poważniejszych i łatwo można kogoś urazić...
Film rzeczywiście momentami się ciągnie, ale może to właśnie dobrze. Jest przecież o chorobie, przy której tak właśnie wygląda życie niektórych osób, więc nie wiem czego się spodziewaliście. Efektów specjalnych, akcji jak w filmie sensacyjnym? Nie twierdzę, że jest to arcydzieło, według mnie nie jest nawet "bardzo dobrze" zrealizowany, ale nie dziw się, że ktoś ma do Ciebie pretensje (jak osoby powyżej), bo przedstawiłeś swoje zdanie w taki, a nie inny sposób...
Pozdrawiam. :)

ponownie dochodzi tu do oceny oceniajacego, ale po co? oceniajmy film a nie forme w jakiej ktos sie nt wyrazil. uznajesz ze nie mam pojecia co to jest depresja i to jest bledne zalozenie, do ktorego doprowadzila cie proba ocenienia kim jestem. poza tym pytanie typu: po co ogladasz taki film, lub czego sie spodziewales sa nonsesnsowne, bo bez obejrzenia filmu nie moge go ocenic a z gory nie zakladam jaki bedzie to film (kierujac sie np. skategoryzowaniem go jako mielodramat czy czyjas opinia). wiec ponawiam "pretensje" co do odnisienia sie do mnie i formy mojej wypowiedzi a nie samej oceny filmu. choc twoja uwaga : >>Film rzeczywiście momentami się ciągnie, ale może to właśnie dobrze. Jest przecież o chorobie, przy której tak właśnie wygląda życie niektórych osób<< jest cenna bo np. zwrocila moja uwage na aspekt ktory mi umknal w ogolnej niechcei do tego filmu.

Ja nie mam do Ciebie pretensji za Twój sposób pisania. Jednak uważam, że kogoś mógł on urazić.
Nie próbuję też oceniać kim i jaki jesteś. Nie napisałam np. że jesteś "młodzikiem", bo nie mam pojęcia ile masz lat. Po prostu po sposobie pisania i użytych słowach wyciągnęłam tylko wniosek, że mało wiesz o depresji, więc nie powinieneś w taki sposób się o niej wyrażać. Możliwe, że to nie prawda, ale dałeś do zrozumienia coś innego lub ja to tak odebrałam. I chyba nie tylko ja...
Tak, oceniamy film, ale pisząc na forum swoje zdanie trzeba się liczyć z tym, że ludzie będą odnosili się do Twojej wypowiedzi co jest równoznaczne z "ocenianiem" również siebie nawzajem.

trzeba wiedzieć, co to jest depresja, żeby zrozumieć ten film. Ahaa...i wiedzieć, co oznacza pojęcie ''melodramat''.

Widziałam go już kiedyś, ale obejrzałam drugi raz na hbo i dalej mam pozytywne wrażenia. Temat na film świetny i wykonanie równie dobre. Judd i Visnjic świetnie się sprawdzili. To, ze akcja rozwija się powoli wynika z tematu filmu.

kobieta wcale nie dostaje depresji znikąd, widocznie nie oglądałaś filmu dokładnie.Jej depresja zaczęła się po urodzeniu córki, a jak wiadomo,depresja nawet po leczeniu wraca jak bumerang nie wiadomo kiedy

Film dobrze zagrany, klimat adekwatny do tematu, podobała mi się zwłaszcza oszczędność dialogu. To film, w którym osoba o ograniczonej percepcji zmysłowej nie dostrzeże układu faktów, historii. Niestety, "gwenell" - nie zawsze można obejrzeć obraz , w którym poza układem kadrów, splotem emocji, ruchów, zdań, w usta dowolnej postaci włożona zostanie narracja wyjaśniająca, co dzieje się na ekranie. Aktorka cierpi i masz to sama odebrać z jej oszczędnych ruchów - nikt nie stanie jak na serialu prosto z disneja i nie powie, jak bardzo ona teraz cierpi bo to czy tamto. Są filmy, które odbierać można jedynie mając już pewną o życiu wiedzę. A Ty jej nie masz