jak wyżej. Wytłumaczy mi ktoś ? Czy chodziło o to, że koleś na końcu doznał takiego bólu, że cierpienie Jezusa to przy tym pryszcz ?
osobiscie nie doszukuje się tu głebszego sensu ale może powinienem? dlatego przyłączam się do pytania
Można to odczytywać na swoje sposoby :) Jednak przede wszystkim była to improwizacja aktora Andrew Robinsona- początkowo miał powiedzieć " f**k you", jednak wpadł na pomysł, by powiedzieć właśnie " Jesus wept", Barker się na to zgodził i zostało, pewnie stwierdził, że wygląda to "cool" :) I mamy jedną z najlepszych scen w horrorze :) Aczkolwiek nie zaprzeczam, że może być w tym swego rodzaju głębia :D
ja wiem o co chodzi. Jezus umierajac plakal(doznajac strasznego cierpienia) - bohater w Hellraiserze sie cieszy (tez cierpi strasznie). Jest tu porownanie dwoch zachowan, W Hellreiserze mamy perserwyjnego dewianta, ktory rozkoszuje sie bolem(mowil ze szukal tego jak opowiadal o kostce).
Ja bym powiedzial ze 'Jesus wept'' jest lekka ironia - sprawdzcie jak szeroko sie usmiecha jak go rozrywaja na czesci