"Wysłannik Piekieł 2" to typowy sequel. Tak, jak pierwsza część ma swój odpowiednik w książce Cliva Barkera. Nie sposób oglądać ten film, nie znając pierwszej części, bo jest to naturalna kontynuacja wątków z oryginału.
Kirsty, która po wydarzeniach z pierwszej części trafia do szpitala psychiatrycznego opowiada wszystkim swoją wersję wydarzeń. Po masakrze w jej domu, jakimś sposobem szef szpitala przywłaszcza sobie zakrwawiony dywan wujka Kirsty. Krew może stać się kluczem do skontaktowaniem się z cierpiącym w piekle Frankiem. Lekarz wierzy w opowiadania Kirsty, czyta stare księgi i postanawia postępować wg nich tak, aby otworzyć bramy piekła i poznać nieziemskie przyjemności. Nie musze dodawać, że zamieszkujący piekło Cenobici - jednym z nich jest Pinhead z gwoździami na twarzy - dostarczą mu przyjemności... powiedzmy sadomasochistycznej. Rozerwą na strzępy do mięsa i będą torturować jego ciało w swojej "pracowni". Kirtsty będzie musiała udać się do labiryntu w piekle, ale Cenobici nie odpuszczą jej drugi raz ucieczki.
Tak jak pierwsza część nie jest to zachwycające kino. Fani serii najbardziej cenią sobie dwie pierwsze części. Trudno mi się z tym zgodzić. Ciekawym pomysłem jest to, że do grupy Cenobitów w każdej części z serii dołącza ktoś nowy. No imamy więcej efektów specjalnych. Jednak jak na dziś mi to nie wystarcza.