W podziemiach swojego szpitala Channard trzyma zamkniętych w celach pacjentów. Jeden w kaftanie myśli, że chodzą po nim robaki, drugi chodzi z krzyżem po celi, i tak dalej. Wszyscy są zamknięty ze swoimi lękami i muszą się z nimi zmagać.
Tymczasem w piekle jest analogicznie - każdy jest uwięziony "we własnym piekle", gdzie również zmaga się ze swoimi lękami i słabościami przez wieczność.