PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=343217}

Hobbit: Niezwykła podróż

The Hobbit: An Unexpected Journey
7,6 399 727
ocen
7,6 10 1 399727
6,5 32
oceny krytyków
Hobbit: Niezwykła podróż
powrót do forum filmu Hobbit: Niezwykła podróż

Kilka lat temu przeczytałem książkę zatytułowaną "Hobbit , czyli tam i z powrotem", która zrobiła na mnie niemałe wrażenie. Ciekawa opowieść, bardzo dobra charakterystyka bohaterów oraz fantastyczne, epickie bitwy - jednym słowem - rewelacja.
Była to świetna przygoda, mogłem jedynie żałować, że nie było wówczas dobrego filmu ( lub gry) dorównującego książce i , prawdę mówiąc - nie przypuszczałem, że taki film jeszcze powstanie... A jednak!
Wieść o nowym filmie twórców "Władcy Pierścieni" totalnie mnie zaskoczyła.
Oczywiście wiedziałem ,że mogę ufać takim specjalistom of filmów fantasy lecz do filmu podchodziłem pełen obaw - czy "Hobbit : Niezwykła Podróż" dorówna książkowej wersji?
Po wyjściu z kina wciąż nie mogłem uwierzyć , w to, co zobaczyłem - na szczęście w pozytywnym tego zdania znaczeniu. Film jest fenomenalnie nakręcony, jak pozostałe dzieła fantasy twórców.
Nasz mały bohater Bilbo Baggins wraz z Gandalfem i krasnoludami przeżywa wiele przygód, a scenariusz jest tu w większości prowadzony tak, jak w książce. Wydaje się ,że te zmiany w fabule mogłyby źle odbić się na filmie, dodatkowo ,jeśli te zmiany mógłby zauważyć ktoś, kto zna oryginalną książkę, jednak zapewniam ,że te drobne innowacje są wykonane tylko na plus, a dodatkowo pasują do historii lepiej, niż te fragmenty z książki.
Oczywiście nie byłoby dobrego filmu fantasy bez efektów graficznych, jednak tu twórcy wywiązali się z obowiązku, a na pochwałę zasługuje szczególnie oprawa dźwiękowa oraz dubbing Polski niemal dorównujący oryginalnym głosom.
Do tego dochodzi fenomenalna gra aktorska doskonale współpracująca z głosami postaci.
Wydawałoby się, że to jest film perfekcyjny, jednak do tego poziomu też nieco brakuje...
Pierwszą wadą - niezbyt znaczącą - jest wywalenie niektórych scen , które w książce mimo wszystko wypadły nieco lepiej, ponadto wydawałoby się ,że trwający niemal 3 godziny film opowiedział już całą historię... Okazuje się ,że nie. Twórcy widocznie celowo przedłużyli fabułę aby starczyła ona na kolejny film, a nawet doszły mnie słuchy, ma wyjść trzecia część... no bez przesady!
Pozostaje odpowiedzieć na tytułowe pytanie : czy Hobbit jest lepszy , niż Władca Pierścieni?
Cóż, mogę powiedzieć , że to są dwie takie same klasy, ponieważ we WP jest więcej epickości ( którą ma dostarczyć Hobbit 2) ,a recenzowany tytuł nieco lepiej przedstawia fabułę.
Ostatecznie uważam ,że Hobbit jest jednym z lepszych filmów 2012 roku i mimo tych drobnych błędów mogę go polecić wszystkim fanom fantasy.

Zalety:
+ Wspaniała opowieść,
+ Efekty graficzne,
+Udźwiękowienie , gra aktorska,
+ Odwzorowanie świata Tolkiena,
+ Film wciąga,
+ Drobne elementy humorystyczne,
+ Charakterystyka bohaterów,
+ Świetny dubbing Polski
+ Wiele momentów lepszych, niż w książce...

Wady:
-.... lecz w książkowej wersji zdarzały się też lepsze,
- Przedłużenie fabuły,
- NIeco mniej epickości ,niż we "Władcy Pierścieni".

Ocena : 8/10

mundic

A mnie strasznie zirytowało, że w ścieżce dźwiękowej do Hobbita wykorzystali te same motywy co w WP. Te filmy powinny mieć kompletnie odmienny charakter (ze względu na książki - WP to monumentalna, epicka high fantasy, a Hobbit to lekka, zabawna i wciągająca powiastka dla dzieci) i najprościej byłoby to osiągnąć właśnie przez udźwiękowienie w innym klimacie, nową pracę z kamerą itd. A tymczasem otrzymaliśmy kalkę z WP - zło!

ocenił(a) film na 9
Pantegram

Motywy muzyczne z WP zostały jak dobrze pamiętam w pierwszym Hobbicie zostały użyte całe 2 razy. W Shire bo tam też rozpoczyna się akcja, co było moim zdaniem miłym nawiązaniem do poprzedniej trylogii, oraz w czasie walki z Azogiem pod koniec filmu. To jak pamiętam był motyw czarnych jeźdźców z WP których w Hobbicie nie ma ale był Azog który okazał się prawą ręką odradzającego się zła. I to nawiązanie do WP może mniej pasowało ale w ogóle nie przeszkadzało. Główny motyw jest zupełnie inny jak charakter książki/filmu lekki i przyjemny, motywujący żeby iść dalej (The World is Ahead ) bardzo pasuje. Poza tym jak spojrzysz na kolorystykę to w całym filmie jest ona podrasowana komputerowo żeby była bardziej bajkowa i przyjemna dla oka. Np. zieleń, zachód słońca w Rivendel i wschód słońca na orlej skale. Jak się przyjrzysz i porównasz z WP to zobaczysz że tam (poza Shire) dominuje szarość i smutne barwy. Niema mowy o kalce.

docent88

Dla mnie te filmy były jednak podobne. Nawet miłość elfki i krasnoluda to motyw wtórny wobec miłości Aragorna i Arweny (nie wiem, czy pisownia poprawna?) - wprawdzie na początku nie zwróciłam na to uwagi, ale zgadzam się z komentarzami, że motyw miłosny był wepchnięty trochę na siłę i wychodząc z założenia, że się sprzeda, bo w poprzedniej części międzygatunkowa miłość sprzedała się również...

Sam fakt podzielenia krótkiej książki na 3 długaśne, pełnometrażowe filmy (tak jak w WP) też nie wygląda na wyjście poza schemat.

" Główny motyw jest zupełnie inny jak charakter książki/filmu lekki i przyjemny, motywujący żeby iść dalej (The World is Ahead ) bardzo pasuje. Poza tym jak spojrzysz na kolorystykę to w całym filmie jest ona podrasowana komputerowo żeby była bardziej bajkowa i przyjemna dla oka. "
No niestety, ja tej bajkowości właśnie nie widziałam, widziałam za to masę scen ponurych, brutalnych i patetycznych (walka i śmierć Thorina, spalenie miasta przez Smauga, bitwa pięciu armii, ratowanie Gandalfa), w ilości zbyt dużej, jak na beztroską bajkę. Owszem, trochę bajkowości było, ale IMO wcale nie więcej, niż w WP (tam też były sceny ukazujące sielankowe piękno Shire'u czy bajkowe Rivendell). Całość była dla mnie dość przytłaczająca i ponura (widmo wojny i powrotu Saurona, motyw zemsty, utraconego dziedzictwa, nieszczęśliwa miłość nie mająca szans na spełnienie), bynajmniej nie bajkowa i beztroska. Innymi słowy: nie jest to film odpowiedni dla widzów najmłodszych (zbyt poważny + krwawe sceny) a taki powinien być, gdyby wiernie odtworzyć klimat książki.

Jeśli jednak Ty ten film inaczej odebrałeś, to pozostaje mi tylko zazdrościć, że mogłeś w pełni cieszyć się seansem bez tego niesmaku, jaki we mnie po seansie Hobbita pozostał ;)

Na koniec może dodam, że to nie jest tak, że uważam ten film za fatalny - wręcz przeciwnie, obiektywnie miło mi się go oglądało. Miałam jednak wobec niego większe oczekiwania, bo o ile WP oglądałam z zapartym tchem, o tyle Hobbit mnie momentami irytował bądź nużył, co jak podejrzewam wynikało właśnie z tego, że podobnie epickie sceny walk już gdzieś kiedyś widziałam itd.

ocenił(a) film na 9
Pantegram

Ja w moim komentarzu skupiłem się tylko na pierwszej części filmu gdzie było bardzo bajkowo (piosenki krasnoludów, zagadki z Gollumem nawet król goblinów był zabawny moim zdaniem), ty natomiast na trzeciej w której zgodzę się z tobą było mrocznie i ponuro bo taki rozdział w książce akcja filmu obejmuje, oraz taki był właśnie zamysł reżysera żeby zrobić wstęp do WP gdzie od początku jest ponuro i to bardziej (przynajmniej przez pierwsze 3 min. pierwszej części).

Co do wątku "romantycznego" dopiero po przeczytaniu tego co napisałaś zauważyłem podobieństwo do Aragorna i Arweny, (dobrze napisałaś:) może dlatego że nie był pokazany tak od początku trylogii jak w WP i może dla tego że był wg mniej niż bardziej potrzebny więc nie skupiłem się na nim oglądając film. Natomiast wątek Aragorna i Arweny nie był pokazany jako mezalians więc w WP też tak nie raził.

Natomiast wracając do twojego głównego zarzutu że klimat był zbyt mroczny, ciężki jak na taką lekką opowieść, dodam że w bajkach dla dzieci też są smoki opisane jako złe bestie, tylko że nie są pokazane tak obrazowo jak w filmie. Bo tutaj smok miał być wielki, zły i niszczycielski do tego specjalnie owiali go nutą tajemnicy w 1 filmie, bo prawie go nie pokazali. Sądzę że dużo osób poszło do kina, żeby zobaczyć wreszcie jak wygląda Smaug. Powód może nie za dobry, ale na pewno tacy byli.

Problemem tych filmów jest to że WP jako książka jest doskonała a film bardzo dobry, Hobbit jako książka jest bardzo dobra więc z filmu ciężko było zrobić arcydzieło (wiem 1 Hobbita tak oceniłem, ale to z sentymentu dla WP:) mając tak wysoko postawioną poprzeczkę. Natomiast myślę że jakby było odwrotnie tzn. najpierw był nakręcony Hobbit to zrobili by faktycznie jeden bardzo dobry film może 2 a potem mogliby schrzanić WP. Więc sumując lepiej dla kinematografii mieć 3 bardzo dobre filmy i 1 dobry 2 średnie niż 1-2 dobre i 3 kiepskie lub średnie. Przy czym nie jestem prorokiem i nie wiem jak by było naprawdę ale tak myślę. (Przepraszam z góry za stylistykę i interpunkcję).

docent88

"Więc sumując lepiej dla kinematografii mieć 3 bardzo dobre filmy i 1 dobry 2 średnie niż 1-2 dobre i 3 kiepskie lub średnie. Przy czym nie jestem prorokiem i nie wiem jak by było naprawdę ale tak myślę. (Przepraszam z góry za stylistykę i interpunkcję)."
Pokrętna arytmetyka i logika - najlepiej by było, gdyby wszystkie filmy były dobre, niestety ze względu na różnice w gustach zapewne nie jest to osiągalne :D

docent88

Co do gramatyki i interpunkcji to spoko - nie jestem żadnym forumowych Grammar Nazi, mimo, że staram się dla zwiększenia czytelności jednak zasady pisowni zachowywać ;)

ocenił(a) film na 9
Pantegram

Wracając do Hobbita mam też porównanie bo oglądałem film animowany z 1977r. i powiem że jak chodzi o oddanie klimatu książki to wywiązał się z tego zadania lepiej niż nowa trylogia.

"Całość była dla mnie dość przytłaczająca i ponura (widmo wojny i powrotu Saurona, motyw zemsty, utraconego dziedzictwa, nieszczęśliwa miłość nie mająca szans na spełnienie)"
Ddniosę się teraz do tej części twojej wypowiedzi. Tolkien pisząc Hobbita nie wiedział jeszcze wtedy co będzie we Władcy Pierścieni bo te książki dzieli wiele lat. My oglądając filmy wiemy co będzie się działo i jak poważne jest to zagrożenie dla świata. Dlatego Sauron w filmowym Hobbicie też jest tak przedstawiony. My którzy oglądaliśmy WP się uśmiechniemy, a ci co nie widzieli jeszcze chętniej zobaczą. Motyw utraconego dziedzictwa pokazany też w Hobbicie jest poważniej niż w książce czy animacji. Tam chodzi tylko o złoto, ojczyzna jest na 2 miejscu. W nowym filmie to jest to samo oczyzna=złoto=cały świat dla krasnoludów. Jak by na to też nie popatrzeć jest to ludzka tragedia, rozpacz, ból a co za tym idzie pragnienie zemsty. Może to ostatnie nie jest dobre ale wydaje mi się jak się tak nad tym zastanowię że może też pokazać młodym ludziom z jakimi przeciwnościami w życiu można stanąć i że zawsze należy walczyć. Zemsta akurat sama w sobie nie jest dobra, ale ucieleśnienie jej celu w smoku, trochę zaciera jej zły obraz.
Sądzę że taka interpretacja spragnionym dolarów producentom nie przyszła do głowy, myślę że by się zdziwili że ktoś to dostrzegł w ich filmie, skoro miało tego nie być :).
To już takie moje luźne żartowanie.

Nie że Cię przekonuję do tego jaki ten film jest wspaniały, bo tak jak pisałem wcześniej tylko 1 cześć mi się podobała 2 i 3 wydarły wielką dziurę w moim sercu, w miejscu gdzie była nadzieja na kolejny dobry film osadzony w świecie Tolkiena, więc sam ich nie uważam za dobre filmy.
Staram się tylko zinterpretować je po swojemu, teraz na spokojnie z perspektywy czasu po kilkukrotnym obejrzeniu każdej części.

docent88

Faktycznie, zachowałam się trochę nieuczciwie, bo na początku odnosiłam się tylko do pierwszej części, a w kolejnych komentarzach już do całości i tylko dzięki temu miałam aż tyle argumentów ;)

Po seansie całości trudno mi teraz przychodzi oddzielenie uczuć, jakie żywiłam do pierwszej części, od ogólnej opinii o całym Hobbicie. Pamiętam jednak, że początkowo nowo wprowadzone motywy (np. utracone dziedzictwo) bardzo mi się spodobały. Pomyślałam sobie: "o ho, film będzie z głębią, z przesłaniem, I like it!". Potem jednak przeżyłam ogromne rozczarowanie, bo... idąc do kina nie wiedziałam o tym, że ekranizacja miała zostać podzielona na części xD Wyszłam więc z seansu dość zawiedziona "skokiem na kasę", chociaż patrząc z perspektywy czasu to zgadzam się z komentarzami, że pierwsza część i tak była najlepsza (najfajniej rozplanowana fabularnie, najmniej kalek, najlepiej utrzymane tempo akcji itp.). To, co jednak mnie zawiodło, to IMO za mała ilość dowcipu (owszem, były sceny zabawne, ale nie wszystkie rozbawiły mnie tak, jak zgodnie z zamysłem reżysera (jak sądzę) powinny, a ponadto oczekiwałam w tym filmie jednak większej ilości gagów, a była ona porównywalna z WP). Mam na myśli to, że w WP też bywały zabawne sceny (chociażby scena z marchewką xD) mimo jego ciężkiego charakteru. W Hobbicie (w I. części) było ich IMO tyle samo, co w I. części WP, a oczekiwałam po Hobbicie bardziej komediowego charakteru tj. więcej gagów właśnie ;)
No i te nieszczęsne motywy muzyczne... przyznam, że aż mi scyzoryk w kieszeni zgrzytnął, jak usłyszałam chociażby wstęp (z tego co pamiętam, niemal identyczny jak w WP) - momentalnie mnie to zraziło (co z tego, że potem muzyka nie była już tak podobna, jak ja już zdążyłam się uprzedzić xD Wiem, że to głupie podejście ;) ).

Cóż, w filmach fajne jest właśnie to, że każdy ten sam film może odebrać inaczej, wyciągając z niego inne wnioski i cieszyć oko innymi szczegółami ;)
Jak większości widzów żal mi zmarnowanego potencjału Hobbita, uważam, że dało się to rozegrać dużo lepiej.

ocenił(a) film na 9
Pantegram

"Cóż, w filmach fajne jest właśnie to, że każdy ten sam film może odebrać inaczej, wyciągając z niego inne wnioski i cieszyć oko innymi szczegółami ;)
Jak większości widzów żal mi zmarnowanego potencjału Hobbita, uważam, że dało się to rozegrać dużo lepiej."

Sam bym tego lepiej nie podsumował. Dodam tylko że oglądając nadal uważnie kolejny raz ten sam film, można w nim dostrzec więcej niż za 1 razem. I o to chyba w ekranizacjach Tolkiena chodzi. Bo ciężko zapamiętać i wyłapać wszystkie ważne i mniej ważne detale z 12 godzin jednej trylogii. Ja podchodzę do tego też chyba zbyt sentymentalnie jak rodzic do niesfornego dziecka. Wiele mam do zarzucenia, ale wiele mogę wybaczyć i nadal będę je kochał. Tak jest dla mnie z Władcą Pierścieni (chociaż tu nie mam za wiele do zarzucenie) i z Hobbitem.

ocenił(a) film na 9
docent88

Fajne porównanie to z dzieckiem. Ja tak mam z LOTRem i "Niezwykłą podróżą". A "Pustkowie" i "Bitwa" to takie patole, że nie potrafię wybaczyć. ;-)

użytkownik usunięty
docent88

Porównanie pierwsza klasa ;p zgadzam się ze wszystkim mam podobnie.

mundic

od Władcy Pierścieni ?? według mnie nie jest lepszy

ocenił(a) film na 6
wort801

Każdy ma swoją opinię. Mnie Hobbit bardziej przypadł do gustu.

mundic

ok ja tylko się wypowiedziałem na temat a twój gust szanuje

ocenił(a) film na 5
wort801

Miło wiedzieć, że są tu jeszcze normalni ludzie:)

straightlines

a dziękuje :)

ocenił(a) film na 10
mundic

Ja wole Władce Pierścieni.

ocenił(a) film na 6
Harley149

Po obejrzeniu wszystkich trzech części Hobbita faktycznie tylko 1 trzyma poziom. A WP jako seria jest lepsza.

ocenił(a) film na 10
mundic

Też tak sądze.

użytkownik usunięty
mundic

no chyba ci się coś pomyliło... jest dokładnie na odwrót....

ocenił(a) film na 6

Popatrz na datę. Kiedy pisałem ten tekst, widziałem tylko pierwszą część, najlepszą z trylogii Hobbita. Moim zdaniem jest lepsza od Drużyny Pierścienia, ale pozostałe części Hobbita są słabsze, a Bitwa Pięciu Armii już w ogóle ssie. Dlatego uważam, że jako seria WP jest lepsza. Hobbita ratuje tylko Niezwykła Podróż.

użytkownik usunięty
mundic

Hobbit Niezwykła Podróż lepsza, od Drużyny Pierścienia? nie !!! nigdy!!! co do Bitwy się zgodzę, pustkowie da się oglądać jedynie w wersji EE. Zobaczymy jak B4A będzie wyglądać po EE

ocenił(a) film na 6

Wiem, że większość uważa, iż nawet wstęp do trylogii wyszedł lepiej WP, ale akurat mi bardziej podobała się Niezwykła Podróż. Ze względu na głównego bohatera, który (odnoszę takie wrażenie) zmienił się na gorsze w nastepnych częściach, a także przez to, że bardzo lubię książkę Hobbita i akurat ta cześć przygody jest świetnie odwzorowana.

użytkownik usunięty
mundic

co do tego się zgodzę, zdecydowanie aktor grający Bilba jest dużo lepszy od Froda. Frodo został w lotr zniszczony, w sumie jak Hobbit Niezwykła Podróż stawiam na równi z Lotr :)

chociaż dla mnie lepszy jest Lotr twój gust szanuje ale w sumie, Hobbit nie musiał być taki jak Władca Pierścieni jak cię uraziłem to wybacz.

ocenił(a) film na 6

Nie uraziłeś mnie, spokojnie :)
Ja też znacznie wolę WP, ale jednak uważam wyższość pierwszej części przez głównego bohatera i odwzorowanie klimatu książki ( a nie, jak w pozostałych częściach, gdzie Jackson zamieścił te swoje fantazje, żeby wyszła naciągnięta trylogia)

użytkownik usunięty
mundic

zgadzam się z tobą, o ile pustkowie da się jeszcze przemilczeć dzięki edycji rozszerzonej to B4A jest kompletnie wyprana z wszystkiego nie dość że film jest po wycinanny to jeszcze kompletnie wyprana z emocji ...

użytkownik usunięty
mundic

co do Niezwykłej Podróży zgadzam się z tobą, uważam podobnie jak ty :)

ocenił(a) film na 6

No widzisz :) Smutne jest to, że Jackson nie zrobił jednego, ale świetnego filmu, tylko rozłożył dość cienką w porównaniu z WP książeczkę na całą trylogię. Bardzo widać, że całość jest naciągnięta i że to skok na kasę. Np. po tych epickich plakatach ze smokiem w trzeciej cześci. A smoczek ginie po kilku minutach. A później tylko walki... Problem polega na tym, że we Władcy Pierścieni był ten wątek z Frodo i pierścieniem. Odskocznia od ciągłych walk. I te epickie momenty. Biegnące wojska, a w tle śpiew Hobbita. Aż ciarki przechodzą. Gdzie tego szukac w trzecim Hobbicie? Nie ma odskoczni, nie ma epickości, nie wiem, czy tylko mi się tak wydaję, ale mimo tych licznych walk wszystko tam jest monotonne i nie ma tej magii WP czy pierwszego Hobbita. Pustkowie Smauga też mnie rozczarowało tym ,co Jackson wprowadził, ale nie zabolało tak jak ta cała Bitwa Pięciu Armii.

użytkownik usunięty
mundic

zgadzam się ale jeden film to było by za mało zresztą nie ja tylko jestem tego zdania, nie mielibyśmy Białej Rady, Rivendell, w ogóle nie mielibyśmy Beorna

max dwa fillmy po 180 minut skupiający się na wątkach ważniejszych jak Biała Rada, Arcyklejnot, Bilbo, Bitwa, i Dol Guldur bo te wątki są dobre, tylko niestety zle rozporządzone + 40 minut dla EE dla Legosia i Tauriel czyli mniej ważne watki i tyle. Wtedy było by ok, jeden film to był by za mało, to nie jest Harry Potter którego ostatnią książkę można by zamknąć w jednym filmie.

ocenił(a) film na 6

W sumie racja. 2 filmy i byłoby idealnie. Zwłaszcza było widac, że trzecia część jest strasznie naciągnięta. "Wstawimy dużo bitew, żeby wyszła trylogia. Co z tego, że 3 filmy z jednej książki, Grunt to zrobić trylogię, żeby pasowało i ubic więcej kasy" ;)

użytkownik usunięty
mundic

Ano ;p kasa musi się zgadzać. No nic pozostaje nam liczyć na EE, mimo że film mnie zawiódł, to czekam, bo ma być pogrzeb Thorina, ponoć koronacja Daina, ma być co zostało potwierdzone więcej Beorna ;p więc czekam, ale czy kupię tego nie wiem. Jednak na ten czas pozostaje mi zapomnieć o słabym zwieńczeniu trylogii, i czekać na Avengers Czas Ultrona, Więzień Labiryntu próby ognia, Kosogłos część 2 i na wielki powrót gwiezdnych wojen. Więc, o Hobbicie czekając na te filmy staram się zapomnieć już zapomniałem ;p

ocenił(a) film na 6

Właśnie. Jest więcej filmów wartych uwagi i czekania. Na Więźnia Labiryntu w sumie też czekam, bo zakończenie "jedynki" było najciekawsze z filmu, Avengers też obejrzę, a i priorytet - Star Wars ^^

użytkownik usunięty
mundic

no dokładnie :) o Hobbicie pozostaje nam jak najszybciej zapomnieć, a przynajmniej do listopada 2015 jak będzie premiera EE. Na pewno jeszcze nie raz wrócę do Hobbita, ale póki co chcę zapomnieć, ten cios jaki mi zadano od Jacksona jako fana. Zgadzam się zakończenie pierwszej części więznia było świetne, Avengers to ja się wybieram do kina, możliwe że i na maraton :p no i jak mówisz Star Wars to priorytet, a tym bardziej że teaser trailer był świetny, a w maju ponoć już pełny :)

ocenił(a) film na 6

Ooj ten teaser pozostawił niedosyt :/ Ale czekam bardzo

użytkownik usunięty
mundic

No przyznam że teaser zostawił niedosyt ale to tylko teaser trailer, chociaż i tak był według mnie dobry więc czekam na więcej. Dla mnie też niedosyt pozostawił pełny trailer Avengers AOU nie wiem co to było ale wydaje mi się że w pazdzierniku, dostaliśmy pełniejszy trailer, jako pierwszy i został rozszerzony ten był dziwny.

Teaser trailer z Ant Mana, też był dla mnie dziwny
fantastyczna czwórka bez komentarza ;p

ogólnie teraz w drodze do Avengers AOU, czekam na Szybcy i Wściekli 7 najprawdopodobniej będzię słaby ale mam sentyment do tej serii więc obejrzę.

No nic pozostaje czekać bo ten rok zapowiada się świetnie, mimo wszystko, obstawiam że najgorszym filmem będzie Fantastyczna czwórka, za nią wpasują się szybcy i wściekli 7

ocenił(a) film na 6

Jeśli chodzi o superbohaterów to bardzo czekam tez na Deadpoola. Moja ulubiona postać obok Wolverina, ale boje się, że ten film będzie klapą :/
Poza tym najbardziej czekam na The Hateful Eight Tarantino. W końcu mój ulubiony reżyser ^^

mundic

Ooohhh, Deadpool jest świetny xD

ocenił(a) film na 7
mundic

Mi i Hobbit i WP się bardzo podobał. Nie jestem w stanie powiedzieć które z nich było lepsze

ocenił(a) film na 10
mundic

Dla mnie filmowy Hobbit lepszy od LOTR. Odwrotność sytuacji z książkami.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones