PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=469867}

Hobbit: Pustkowie Smauga

The Hobbit: The Desolation of Smaug
7,6 322 218
ocen
7,6 10 1 322218
6,1 28
ocen krytyków
Hobbit: Pustkowie Smauga
powrót do forum filmu Hobbit: Pustkowie Smauga

...ale ten film był po prostu słaby! Nie mogę uwierzyć że ma taką wysoką ocenę. "Pacyfic Rim" był
ciekawszy od tego!

Wiele ocen na tym portalu mnie dziwi. Problem w tym, że zazwyczaj uważam je za za niskie.
"Hobbit: Pustkowie Smauga" to chyba pierwszy film, który uważam ma ocenę po prostu za
wysoką.

Pierwsze moje spostrzeżenie? Fabuła goni jak zające Radagasta. Nie miałem czasu by skupić
się na jakimkolwiek wątku. Beor, mój ulubiony bohater z książki, został tutaj sprowadzony do
jednej ledwie sceny. Teoretycznie jak mogło być inaczej? Etap z nim to ten, w którym krasnoludy
gadają, jedzą i śpią. Raczej niezbyt dobry materiał na film. Lecz mogli to zrobić nieco... Ciekawiej.
Po pierwsze: nie potrzebnie owiali go tajemnicą. Beor nie jest wcale "ostatnim z wielu". Jest
jedynym w swoim rodzaju. Powiem więcej: jest jedynym w swoim rodzaju, pośród miliona ze
swojego rodzaju. A to dlatego, że jest CZŁOWIEKIEM, z tą jedyna odróżniającą go cechą:
zmiennokształtnością. I do tego ten iście rasistowski komentarz, który wypowiadają tylko słabe
postacie, w słabych produkcjach fantasy: "Nie lubię tej i tej rasy... Jest taka i taka...". Jeżeli
popełniłem w tym wywodzie gafę, proszę o rzetelnych fanów Tolkiena o naganę ;).

Historia zwalnia dopiero w Mrocznej Puszczy i to dopiero gdy pojawiają się pająki.

Co więc było dobrego? Postacie? Krasnoludy wciąż nie mają choć odrobiny charakteru, choć tym
razem Jackson się starał, czego rezultatem był beznadziejny wątek miłości między krasnoludem
a elfką, którzy zakochali się w sobie zamieniając dwa zdania (wiem, nie jestem pierwszym który
to wytknął, ale to powinno być wytykane chyba za każdym razem).

Efekty specjalne? Pff... Pszczoły u Beora? Prooooooszę... Złoty krasnolud? Euuuu... Absurdalna
scena z beczkami i skaczący Legolas? Cameron dopomóż... Przez to słabe CGI wiele scen akcji
było obrazą dla mego oka, niżeli dobrą zabawą (zresztą te sceny i tak są słabe, wspominając
skaczącego w beczce Bombura).

Tak więc ani historia, ani postacie, ani efekty. Czym więc się tu zachwycać? Czarne charaktery?

Tutaj faktycznie jest się czym zachwycić. Niestety, można się zachwycać tylko jednym spośród
nich, czyli Smaugiem oczywiście. Sauron? Wydaję mi się że twórcy nie mieli pomysłu jak go przedstawić. Pomysł z
poruszającym się cieniem był tak leniwy i tak... Niewyraźny, że nie wiedziałem nawet co to
konkretnie jest. Zrobił wrażenie dopiero gdy zmienił się w Oko. Wiem, że wielu osobom
podobała się cena walki Gandalfa z Sauronem. Dla mnie sprowadzona ona była do
pomniejszania, ponownego zwiększenia i ponownego zmniejszenia białej kuli wokół Gandalfa.
Puśćcie ją sobie w przyspieszonym tempie. Jest dokładnie tak: Duża kula! Mała kula! Duża kula!
Mała kula! Duża kula! Gandalf przegrał!

Film ma trzy duże zalety: po pierwsze pająki. One naprawdę przyprawiły mnie o osłupienie. Jako
pierwsze z postaci, które w książce mówiły, a w filmie milczą, faktycznie się odzywają. Bałem się
że, idąc za przykładem Szeloby, Jackson uciszy też i pająki. A to że gadały były jednym z tych
elementów, dzięki którym poczułem grozę w książce.

Druga zaleta to Bard. Nie wiem dlaczego... Po prostu Bard. Wpasował się idealnie w mój obraz
tego bohatera. Natomiast moment w którym spotyka krasnoludy nad jeziorem i łukiem wytrąca
ich "broń", jest jednym z moich ulubionych.

Trzecia zaleta to Smaug oczywiście. Jego głos, jego animacją i rozmowa z Bilbem, która "prawie"
oddała tą z książki. Jako świeży fan serialu "Sherlock" na mej twarzy ujawnił się banan, gdy
zobaczyłem obsadę :D. Jednak po za kreacją, wielki Smaug raczej nie daję rady. W książce
opisany jako kilkusetletni, niezwykle mądry i przebiegły, w filmie jest... ...idiotą. Najpierw mówi że
potrafi wyczuć zapach krasnoludów "na Bilbo" i z niemal idealną dokładnością lokalizuje jego
pozycję, gdy ten jest niewidzialny. Później przechodzi dokładnie nad głowami krasnoludów, nie
mogąc ich wyczuć. To jednak nie oznaka kretynizmu. Oznakami kretynizmu jest raczej typowe dla
filmowych smoków - nie używanie ognia wtedy kiedy by się przydał i używanie go wtedy kiedy to
zupełnie zbędne. To jednak nie wszystko. Nie wiem jak wiele osób to dostrzegło, ale czy
przypadkiem Smaug podczas rozmowy z Bilbem niszczył filary? Czy przypadkiem nie te właśnie
filary trzymały całą górę nad jego głową? Czy przypadkiem gdyby "przez przypadek" zniszczył ich
sporą ilość, ta góra nie zawaliłaby mu się na głowę? Wtedy to byłby dopiero Królem pod Górą!
Królem Idiotów... -,-. Jeszcze żeby on te filary niszczył TYLKO podczas walki. Ale nie, niszczy je
"tak po prostu", podczas zwykłej pogawędki. "O! A to co? Czy to nie filar który utrzymuje sklepienie
na górze i teoretycznie broni mnie przed niechybną śmiercią? Rozwalę se, a co tam!". Podobała
mi się za to scena, gdy zapatrzył się na złotego krasnoluda. Pokazywała że mimo nieprzeciętnej
(ha ha) inteligencji, wciąż jest bestią - smokiem. Wyjątkowo podatnym na swoje instynkty. Także
mimo iż nie przepadam za dubbingiem w filmach aktorskich, Mikołajczak odwalił kawał dobrej
roboty. To nie ten sam poziom co Benedict, ale jednak. Podoba mi się także motyw Czarnej
Strzały. Może jest nieco przesadzony, ale myśl że takie bydlę uśmierciłaby mała strzała ze
zwykłego łuku... Cóż... Pytanie do znawców: książkę czytałem dawno, ale czy przypadkiem Smaug
nie nosił zbroi?

Dodam na koniec że nie uważam ten film za beznadziejny, co wprost powiedziałem na początku.
Nie wierzę że istnieją "zue filmy". Po prostu mi się nie podobał i to bardzo. To tylko moje zdanie.
Byłem jednak przekonany, że ludzie przyjmą go szorstko, a tu proszę! Ocena równa z "Frozen".
Coś niebywałego...

calays

Piękny cytat bardzo mi się podoba

ocenił(a) film na 6
calays

Faktycznie, musiałem opatrzenie zrozumieć słowa "Moja zbroja" i "żelazna łuska". Dziękuje ;).

ocenił(a) film na 8
andrzej_goscicki

Proszę bardzo ;)

calays

Ok już jest

calays

calays pisałaś coś 6 min temu??? nie widać twojego posta

ocenił(a) film na 8
wort801

Uroki tego forum ;p

calays

No :) też tak miałem z postami

ocenił(a) film na 8
wort801

Ja też i potem odp. jeszcze raz i wtedy pokazywały się moje posty ale x2 ;p

calays

Też miałem tak ale z tematem :)

ocenił(a) film na 7
andrzej_goscicki

Ach te blizny to i mnie ciekawią. Być może dowiemy się czegoś więcej w 3 części? Mnie w ogóle zastanawia czemu ich nie widać? Nie pamietam, żeby elfy miały jakieś specjalne zdolności w ukrywaniu swoich ran. Owszem był Elrond, który potrafił zrobić trochę więcej i Galadriela, ale oni byli też posiadaczami pierścieni. Jeżeli nic więcej na ten temat nie będzie w filmie to faktycznie wątek całkowicie zbyteczny.


Może w książce Thranduil nie pomyślał, że ktoś mógłby być na tyle głupi aby iść i walczyć ze smokiem :).

ocenił(a) film na 9
andrzej_goscicki

przeczytałem specjalnie książkę po raz kolejny. Nie nosił zbroi. On tylko mówił, że jego łuski są jak diamentowa zbroja. Ktoś tam wyżej napisał o złocie i diamentach które mu się wbiły pod łuski, to fakt, ale to nic nie dawało tylko tyle, że się wbiły bo długo na złocie leżał ;P Jego słabym punktem nie była jakaś tam odpadła łuska tylko miejsce pod pachą gdzie ich w ogóle nie miał.
Kolejna sprawa SPOILER ALERT! ..... Bard Zabił smoka ze zwykłego łuku "czarną" strzałą SPOILER END
Więc łuk może być, ale w filmie dali jakąś większą artylerie, no ok.
Co do spływu beczkami... W książce uciekli bez żadnych problemów i nikt ich nie wykrył, aż do Miasta na Jeziorze
kolejna sprawa, Bilbo pochwalił się pierścieniem Krasnoludom już w Mrocznej Puszczy.
Mógłbym tak wytykać błąd za błędem, ale został mi jeden LEGOLAS!!!! CO ON KU... TAM ROBIŁ?! ;/ i ta druga.. Tamburyn czy jak jej ;/ po co oni na siłe wpakowali jeszcze dwie nic nie wnoszące postacie?
Największe wrażenie zrobił Smaug i jego głos... siedziałem z miną zerżniętą z dmuchanych pań w stylu :O
Nawet patrząc na te błędy film był dla mnie świetny, miło spędziłem 3h i czekam na ostatnią część
już gdzieś to napisałem ale napiszę i tu :D
Pierwsza część kończy sie na 125 stronie ksiażki
Druga część na stronie 242
na trzecią zostało im dokładnie 61 stron napakowanych akcja, dadzą radę zrobić z tego 3h ;p

DarkBartek

Pewnie dadzą, ale jeszcze coś dodadzą. :D
Na film jeszcze troche poczekamy, z jakieś 8 miesięcy.

ocenił(a) film na 5
andrzej_goscicki

Ja ci chciałem powiedzieć, że się zgadzam w 100%. Film jest słaby i wydaje mi się, że poprzez to całe pompowanie zwykłej bajki epickością, Jackson utracił swój target. Mianowicie, nie wiem kto przy tym filmie ma się dobrze bawić... Dzieci? Dorośli? Młodzież? Tylko fani Tolkiena? Ja na pewno dobrze się nie bawiłem, wręcz nudziłem i łapałem za głowę przez bzdury i papierowe postaci.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones