PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=242721}
5,4 67 984
oceny
5,4 10 1 67984
4,4 11
ocen krytyków
Hostel
powrót do forum filmu Hostel

dla mieszkanca zachodu jestesmy 50 lat do tylu i jest to prawda . Zreszta
wystarczy pobyc kilka dni w Niemczech , Austrii czy Dani i wrocić do naszej
wschodniej Europy , obojetnie czy to Polska , czechy , slowacja czy Rumunia
, różnica jest wciązż duża a dla aAmerykanow to juz w ogole jestesmy takim
strasznym , dzikim i egzotycznym krajem a film jak to film jest
przerysowany bo to thriller

hdsr32

a co to jest wogóle Ameryka?

jak można pochwalać głupotę?;/

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
użytkownik usunięty
hdsr32

Wyjedź do Ameryki, z tak wysokim ilorazem głupoty odnajdziesz się tam bez problemu.

ocenił(a) film na 7

nie ma wiekszych glupkow na swiecie niz polacy , nie przez przypadek w
stanach smieja sie wlasnie z polakow - polish jokes

użytkownik usunięty
hdsr32

Gdyby Ciebie potraktować jako przedstawicielkę ogółu, to może byłaby to prawda - ale na szczęście takie jednostki trafiają się naprawdę rzadko.

ocenił(a) film na 4
hdsr32

Sposób w jaki wyraziłeś swoją opinię i dobór słów spowodował u mnie atak śmiechu. Wyjedź do Ameryki bo ten kraj idealnie wręcz do Ciebie pasuje!

użytkownik usunięty
hdsr32

Bredzisz, człowieku.
1. Gdy w Polsce ważyły się losy chrześcijaństwa i podziału Europy, po skałach Manhattanu łaziły bizony.
2. Iloraz inteligencji przeciętnego Amerykanina jest niższy od Polaka - nie doceniasz Polaków.
3. Z tego, co wiem, żartuje się również z wielu innych nacji, choć biorąc pod uwagę kpiarską i szyderczą naturę syjonistycznych, starszych braci w wierze, którzy prócz banków i polityki szczególnie upodobali sobie Holly(shit)wood, ów Polish jokes pewnie są w USA popularne.
4. Mierna, żałosna wiedza na temat Europy ze strony Amerykanów nie jest wykładnią tego, czy Polska jest "dzika", czy nie. Jest to najzwyczajniej w świecie przejaw ich daleko idącej ignorancji i prostactwa. To żenujące, że przeciętny Polak potrafi wymienić co najmniej kilka nazw stanów Ameryki, podczas gdy przeciętny Amerykanin nie wie, co to jest Polska.

użytkownik usunięty
hdsr32

I Ty masz czelność obrażać Polaków tylko dlatego, że typowy Amerykanin to ignorant i nieuk? Gdzie Twoja godność, gdzie poszanowanie własnego kraju? Żenada! Żal!

ocenił(a) film na 7

Dziecię ja cie uczyc każę
w Ameryce na temat Europy wie sie bardzo duzo to tylko o Polsce i Europie wschodniej mało sie wie bo to dla nich Azja , ciemnota i zacofanie , bieda
co drugi amerykanin za punkt honoru stawia odwiedzenie Paryża , Rzymu czy Madrytu tłumnie odwiedzaja Europe zachodnia bo ich stac , dalej na wschod od Łaby nie jezdza i slusznie bo i po co ? oberqwac albo zostac okradzionym ?! u nas i tak nic nie ma do obejrzenia oprocz blokow i kosciolow.
dla Amerykanina Europa konczy sie na Pradze , Budapeszcie . zwiedzaja swiat tlumnie bo ich stac i to dla nich kultura takie podrozowanie
Amerykanin ma wieksza wiedze o swiecie niz polak ktory nigdzie nie jezdzi bo go nie stac i nic nie interesuje oprocz wlasnego podworeczka
Osadnictwo w ameryce jest rzedu 500 lat bialego osadnictwa , budowali koscioly palace , dworce szybciej niz w Polsce . Rowniez stara kultura przedkolumbijska Inkowie Aztekowie

ocenił(a) film na 7
hdsr32

poza tym wiedza polaka zyjacego w polsce o ameryce jest chyba jeszcze mniejsza niz amerykanina o polsce .
przecietnemu kowalskiemu ameryka sie kojarzy z mc donalds , kowbojami czy biciem murzynow , nikt nie zdaje sobie sprawy ze ameryka to przodujacy kraj w dziedzinie nauki , kultury , sztuki , baletu . m aja tez stare koscioly , palace czy zamki , ogrody i historyczne pamiatki wszystko zadbane i udostepniane , biblioteki itp wszystko na poziomie wysokim niewyobrazalnym dla polaczka ktory kojarzy ameryke tylko z wiezowcami i brakiem zabytkow, kultury

ocenił(a) film na 7
hdsr32

powiem tak mieszkam w USA juz 15 lat dorobilem sie wszystkiego i troche odwiedzilem USA i powiem tak bardzo a bardzo mi sie ten kraj podoba wezmy np Niagare ,Kanion Colarado, Las Vegas, San Francisco, Miami ,Los Angeles Agencie kosmiczna NASA i muzeum w CHicago,NY lub najwieksze na swiecie w Waszyngtonie wiec sie oszacuj troche eMJay bo mowisz rzeczy o ktorych nie masz bladego pojecia i nigdy nie bedziesz mial najpierw trzeba zobaczyc a pozniej krytykowac a Polske odwiedzam bo tutaj sie urodzilem i tu sa moje korzenie i moje dzieci juz widzialy Baltyk oraz nasze wspaniale Tatry wiec nie pisz glupot

hdsr32

cudze chwalisz a swego nie znasz
w USA na studiach na zajeciach z matematyki beda ci serwowac zadania, ktore mlodzi polacy trzaskaja w szkole sredniej - wiec zrozum ze to naprawde niezbyt rozwiniety narod, a najlepszym przykladem jest ich poprzedni prezydent :)
a jesli chodzi o globalna potege USA... to jest to najbardziej zadluzony kraj na swiecie i maja problemy ze splatami - upadaja korporacje i sa wykupywane przez koncerny z innych krajow (japonia, indie).
Ale skoro masz ich za takich cudakow to moze zmien obywatelstwo i sie przeprowadz

ocenił(a) film na 2
Stinky

Taak... Jaaasne... Ależ niektórzy tutaj - przepraszam, ale jaja mi siwieją, jak czytam takie brednie - pierdolą.
Pal sześć Polskę - jest jaka jest, czuję się z nią na dobre i złe związany, robię, co mogę, żeby było w niej choć odrobinę lepiej; ale wylewanie kubłów pomyj na Amerykanów świadczy nie o czym innym, jak o Waszej, o czcigodni rodacy, mózgowej sraczce. I właśnie takie odreagowywanie swoich malutkich kompleksów jest tym, co sprawia, że czasem jednak - mimo tego, co napisałem powyżej - mam se ochotę na Polskę i Polaków porzygać.

Stany są potęgą gospodarczą: owszem, mają długi; owszem, podgryzają ich Chińczycy - ale tak się składa, że np. w ilości patentów, w obiegu nauki (liczba cytowań, nagród - z Noblami włącznie) są Amerykanie i długo, długo nic. Chiny mają ogromny kapitał - i finansowy, i ludzki - ale w sensie wykorzystywanych technik (czy choćby zaawansowania laboratoriów) są na pasku Ameryki. No wymieńcie chociaż jeden indyjski, chiński czy japoński uniwersytet będący choćby cieniem Harvardu albo Princeton. Poza tym gospodarka chińska jest ekstensywna, opiera się w dużym stopniu na dyrektywach partii (której kryzys i skorumpowanie wcale nie wróżą Chinom dobrze), podczas gdy ta amerykańska ma jednak (wciąż jeszcze) zdrowe podstawy.

Stany są potęgą militarną: ja wiem, że to już nie wydaje się tak ważne jak za zimnej wojny, ale wciąż jeszcze liczyłbym się z państwem, które - gdyby tylko chciało i musiało - byłoby w stanie zamienić choćby te Wasze ukochane Chiny w nuklearną pustynię. A takie drobiażdżki jak Afganistan czy Irak przerobić w pojedyncze kratery.

I wreszcie, barany, Stany są potęgą kulturalną. Jaka jest najlepsza w tej chwili orkiestra na świecie? No tak się jakoś składa, że New York Philharmonic Orchestra. Najbardziej prestiżowe czasopismo na świecie, gdzie publikowanie nawet najwybitniejsi pisarze mają za zaszczyt i przywilej? "New Yorker", robaczki... Muzeum, w którym wystawa uważana jest za ukoronowanie twórczości każdego artysty? MoMa, Metropolitan Museum of Modern Arts. O występ w Madison Square Garden zabijają się chyba wszyscy muzycy. Największa - i najlepiej, najnowocześniej obsługująca czytelników - biblioteka to chyba jednak waszyngtońska Biblioteka Kongresu. Najważniejsze dzieła z zakresu humanistyki światowej wychodzą w oficynach uniwersytetów w Yale i Bloomington.

I nie chodzi o to, że jestem jakimś wielkim entuzjastą wszystkiego, co amerykańskie - ale szlag mnie trafia, jak słyszę nadymania się nas, Polaczków, którzy jeśli czymś górują nad Amerykanami, to na pewno nie nauką, kulturą, sztuką, techniką czy czymkolwiek innym. Choć prawdopodobnie polskich kierowców stać na wyczyny, przy którym pościgi w "Bullicie" to spacerek z balkonikiem dla staruszków.

użytkownik usunięty
Ras_Democritus

Powiem krótko, Ameryka to wspaniały kraj wielu możliwości. Teraz co do waszych wcześniejszych wypowiedzi co z tego, że jak to Wy mówicie, że w Polsce jest tylu wykształconych ludzi, jak w USA człowiek z najniższym wykształceniem zarabia tyle co u nas z najwyższym lub czasem wyżej. W Ameryce są wszystkie największe firmy w najważniejszych dziedzinach współczesnego rozwoju, podam parę przykładów do mało kumatych: Microsoft, Google. GM, Intel itp.
Z Nas Polaków śmieją się w całej zachodniej Europie i USA, uważają nas za pijaków, nieudaczników życiowych. Niedziwię się im skoro mamy takich polityków, którzy kompromitują nas i którzy rządzą naszym krajem tak jak rządzą. Szkoda mi Polaków, przecież to bardzo dobry naród :(

ocenił(a) film na 2

Żeby to było jasne: pod tym, co mówisz, też się nie podpisuję. To, że poziom zarobków w Polsce jest w stosunku do świata zachodniego taki, a nie inny, nie jest winą Polaków obecnie żyjących, a niemiłościwie nam przez pięć dekad panujących pod opieką Sowietów czerwonych - i to całe zarabianie nijak się ma do tego, o co mi chodziło. A stereotyp Polaka za granicą - odwrotnie - nie ma nic wspólnego z obecnie w Polsce zawiadującą klasą polityczną (że ta jest do niczego, to już inna bajka): po prostu przez lata byliśmy na Zachodzie tanią siłą roboczą z trzeciego świata; dziś niektórzy z Polaków identycznie postrzegają hakujących u nas Ukraińców, Wietnamczyków czy czarnoskórych. Zupełnie o coś innego mi chodziło - tak że za wsparcie podziękuję...

Ras_Democritus

O czym ty mówisz, poziom zarobków jest dobry, wyprzedzamy Greków czy Portugalię. Daruj sobie te dramaty historyczne.

Pisanie, że kraj jest do dupy, to skazywanie się na przegraną. Pojedź sobie na Ukrainę.

ocenił(a) film na 4
hdsr32

W każdej nacji, grupie społecznej na każdym podwórku i zagrodzie można znaleźć zarówno ludzi głupich jak i mądrych. Denerwuje mnie jak ktoś na podstawie stereotypów, czy innych przesłanek tylko po to aby poczuć się lepiej uogólnia wrzucając wszystkich do jednego worka. Pisząc "nie ma wiekszych glupkow na swiecie niz polacy" obraziłeś też sam siebie i swoją własną rodzinę. Nie wiem czy to prowokacja czy potwierdzenie na moją teorie o obecności zgniłych jabłek w każdym koszyku chociaż najpewniej jedno i drugiego. Co do Polski i Polaków mamy wiele momentów w historii, z których możemy być dumni a i myślę, że kiedyś wrócą lepsze dni :) A i jeszcze jedno, najgorsi są właśnie tacy "Polacy" którzy ledwo zdążyli wyjechać do Stanów czy na zachód Europy i nagle udają nie wiadomo kogo a słoma im z butów wystaje.

Wotan86

To nietylko stereotypy. Byłem w Niemczech to powiedzialem że jestem z Polski to nie chciali zemną grać w piłkę. Widzialem pjanych facetów pod mostem z napisem from poland na koszulce. Potem nic dziwnego ,że postrzegają nas jak złodziei i taka niestety jest prawda w niektórych przypadkach. Jesli z Polski był Chopin to nieznaczy ,ze wszyscy jestesmy geniuszami muzycznymi ale wystarczy jeden człowiek aby pozostałe 38 mln uważali za pijaków.

tomi382

"Nasz naród jak lawa
Z wierzchu zimna i twarda, sucha i plugawa
Lecz wewnętrznego ognia sto lat nie wyziębi
Plwajmy na tę skorupę i zstąpmy do głębi..."

Do obrażających Polskę kosmopolitów wiecie czyje to są słowa, w jakiej sytuacji zostały wypowiedziane czy Ameryka ma choć jednego poetę który może poszczycić się osiągnieciami autora tego cytatu ? Zapewne nie(odpowiedź do wszystkich pytań). A odnoszą się właśnie do takich ludzi jak wy, To wy ! jesteście ową skorupą, która cudze chwali, własnego nie zna lub nawet tym pogardza. Ameryka i kultura, nie pier...lcie bo pęknę ze śmiechu, a zabytki hahaha przecież ten kraik ma tylko bez mała trzysta lat. W historii też nie mają jakichś szczególnie szczytnych osiągnięć. Po tym jak koloniści zdradzili swój własny kraj ( W. Brytanie) właściwie prowadzili tylko wojny pacyfikujące społeczność indian czy najeżdżając dla ropy(Irak,Afganistan) i innych celów politycznych(Korea, Wietnam) wyjątek II wojna światowa). Fakt faktem polskie społeczeństwo jako ogół jest beznadziejne jak mówi poeta Norwid("Polacy to wspaniały naród i beznadziejne społeczeństwo"), ale "wewnętrznego ognia sto lat nie wyziębi" gdyż Polska wszystkie sukcesy jak i chwalebne przedsięwzięcia przynoszące porażkę zawdzięcza właśnie patriotom broniącym ojczyzny. Pluwajmy na skorupę(zdrajców, sprzedawczyków, zbrodniarzy,kosmopolitów, złodziei) fałszywie tworzącą wizerunek kraju. Skupmy na patriotach a wtedy ta słynna i "wielka" Ameryka nawet do pięt nam nie dorośnie.

Ivalor

Stany Zjedonoczone są potęgą gospodarczą i nic tego nie zmieni. Polska zielona wyspa a Ameryka pogrążała się w kryzysie pewnie ale mieli najwicej do stracenia na surowcach. Pewnie Polska guruje jezu Grunwald!!!! do tej pory się szczycimy a trzeba iść z postępem. Poeci i średniowieczne wojny no i I i II wojna światowa w której nasze zwycięstwa były wątpliwe. Artyści z 17 wieku i kilka wierszyków. Może to odstaje od tematu ale moja pra babcia opowiadała że przed I wojną światową było lepiej za króla austriackiego Franciszka Józefa niz za Piłsudzkiego. Po wojnie nastał krach gospodarczy i wszystko wzieło w łeb. Niektórzy bronią Polaków przed stereotypem jednocześnie atakując Amerykanów.
Polska nigdy nie istniała smodzielnie. Najpierw sojusz i chrzest od Czech potem z Wielkie księstwo Litewskim następnie Rosja i teraz właśnie nasi przyjaciele zza oceanu. Giełda z NY wymiata wszystkie pozostałe juz nie wspomne ,że byli pierwsi na księżycu. Aha no i jeszcze Potop Szwecki:) kiedy to nasza dzielna szlachta zalała się w trupa i miała centralnie wszystko w ...nosie. Ah dużo by wymieniać naszych kompromitacji w Europie i na świecie.
I no i na koniec katastrofa Smoleńska gdzie Pis prosiło o wyjaśnienie sprawy kogo FBI!!!!!!!!!!!!!. hehe no własnie i co wy na to? Jestem ciekaw waszych reakcji (i niezapomniałem że jest to portal filmowy). Sory za błędy ortograficzne a napewno były:)

tomi382

Pogardzam kosmopolitami którzy nie znają historii własnego kraju a chwalą cudze. Może tego nie wiesz ale Ameryką którą wychwalasz jest gospodarczym bankrutem, a jej dług nieustannie rośnie ? http://www.usdebtclock.org/ Właściwie to ta gospodarka trzyma się tak długo tylko wyłącznie dlatego, że ciągle paru bogatym osobom jest ciągle potrzebna i ciągle pompują w nią tony pieniędzy, ale i tak prędzej czy później padnie. Ponadto w USA dostrzega się też narastający coraz bardziej upadek moralny społeczeństwa. Popatrzmy: pedały, transwestyci, pedofile, zoofile, seryjni mordercy, handlarze bronią z terrorystami, uliczne gangi. Tych wszystkich grup najwięcej jest właśnie w społeczeństwie USA. Polska istniała samodzielnie chociażby za czasów panowania Piastów, oczywiście może sobie nie zdajesz sprawy ale Rzeczpospolita Obojga Narodów to było jedno państwo, a każdy Litwin uważał się jednocześnie za Polaka (przykład Mickiewicz). To nie był tak, że Polska była uzależniona od Litwy czy odwrotnie. To było jedno spójne państwo a każdy zarówno Litwin jak i Polak traktował to je jako swoją ojczyznę.

tomi382

dziecko drogie!!!idź do szkoły, a gdy już się czegoś nauczysz wróć i przeproś za własną ignorancję/głupotę. Primo - eh, kurcze czyżbyś odkrył nowe fakty?a więc Polska z I wojny światowej wyszła pokonana???czego nas te bydlaki uczą w szkołach???!!!!!ja zawsze myślałam, że wywalczyliśmy własne państwo. Dowód ignorancji nr. 2 KRYZYS GOSPODARCZY BYŁ NA CAŁYM ŚWIECIE!!!!że już nawet nie wspomnę o zniszczeniach itd itd...i ostatnia perełka Twej myśli twórczej-Polska nigdy nie istniała samodzielnie-sojusz i chrzest od Cech-nie rozumiem???każde państwo skądś przyjmowało chrzest, a sojusze ??cóż w tym niezwykłego??. Rzeczpospolita Obojga Narodów była pod przewopdnictwem Polski-w konstytucji złączona jako jedno państwo. Jeśli chodzi o Twoje zachwyty nad Stanami, ich giełdą, gospodarką, to też bez przesady- jest to olbrzymii kraj, kapitalistyczny, który rozwinął się tak jak każdy inny o podobnej historii

ocenił(a) film na 2
Ivalor

"czy Ameryka ma choć jednego poetę który może poszczycić się osiągnieciami autora tego cytatu ?"

Henry Wadsworth Longfellow, Walt Whitman, Edgar Allan Poe, Emily Dickinson, Ezra Pound, Wallace Stevens, Frank O'Hara, John Ashbery, Kenneth Koch, Elizabeth Bishop... Domyślam się, że nic Ci te nazwiska nie mówią - cóż, to jeszcze jeden dowód na to, jaką świadomością kulturalną może się pochwalić przeciętny Polaczek z gębą pełną Polski: taką, która ogranicza się do jednego cytatu możliwego do znalezienie w pierwszej z rzędu ściądze z polskiego.

"W historii też nie mają jakichś szczególnie szczytnych osiągnięć."

Naprawdę jesteś aż tak głupi, czy tylko zacietrzewiony? A udział w I i II wojnie światowej to co? Gdyby nie Amerykanie, to Ty byś był może do dziś rządzony przez brunatnych i czerwonych (to samo zresztą z odzyskaniem niepodległości przez Polskę w 1918 - jak by to wyglądało, gdyby nie prezydent Wilson?). A rozmontowanie Związku Sowieckiego? A na trwałe zmieniające kształt świata zadymy na Bliskim Wschodzie? Bomba atomowa?

A tak w ogóle to na co dzień to nie mam w zwyczaju dyskutować z niedouczonymi fanatykami, jednak pewne stężenie bzdur zmusza mnie - w imię elementarnej uczciwości - do zabrania głosu...

Ras_Democritus

"Naprawdę jesteś aż tak głupi, czy tylko zacietrzewiony? A udział w I i II wojnie światowej to co? Gdyby nie Amerykanie, to Ty byś był może do dziś rządzony przez brunatnych i czerwonych (to samo zresztą z odzyskaniem niepodległości przez Polskę w 1918 - jak by to wyglądało, gdyby nie prezydent Wilson?). A rozmontowanie Związku Sowieckiego? A na trwałe zmieniające kształt świata zadymy na Bliskim Wschodzie? Bomba atomowa?"

Ja ciebie nie obrażam, wiec twoje słowa świadczą wyłącznie o niskim poziomie twojej kultury osobistej. A zastanów się kto na konferencji w Jałcie zdradził Polaków którzy przez cały okres II wojny światowej czynnie walczyli po stronie alliantów (i poniósł największe straty w tej wojnie ? http://pl.wikipedia.org/wiki/Ofiary_w_II_wojnie_%C5%9Bwiatowej ) To niestety prawda Amerykańcie i Brytyjczycy zdradzili nasz naród swojego sojusznika, pozostawiając go na pastwę Związku Radzieckiego. Brytyjczycy ponadto zdradzili nas podwójnie(a możliwe, że potrójnie gdyż mówi się iż prawdopodobnie wiedzieli wcześniej o katastrofie Giblartarskiej, która możliwe, że była zamachem) zarówno w 1945 jak i w 1939 nie pomagając podczas Kampanii Wrześniowej mimo wiążących ich traktatów. Czy zdrada sojusznika i pozostawienie go na pastwę wroga jest szczytnym osiągnięciem naro tfu.. USA to nie narodowość(chyba, że indianie) tylko zbiór rożnego typu emigrantów z najróżniejszych państw świata tworzących amerykańską społeczność.

Bomba Atomowa, jako środek prowadzenia walki z Japończykami z którymi nie byli w stanie wygrać konwencjonalnie także nie była zbyt szczytnym ani honorowym rozwiązaniem. Rozumiem, że wojnę prowadzi się po to by wygrać przy jak najmniejszych stratach własnych, ale mimo wszystko wysadzenie bomby atomowej nie jest szczytnym wydarzeniem dla państwa do takich rozwiązań się uciekającego. Wręcz przeciwnie świadczy o niemocy Amerykańskiej armii która nie była w stanie pokonać Dai-Nippon Teikoku Rikugun.


"Rozmątowanie Związku Radzieckiego" (nie Sowieckiego) któremu najpierw pozwolono na zdobycie tak dużych wpływów w Europie środkowo wchodniej ? Związek Radziecki rozmontował się właściwie sam poprzez źle prowadzoną gospodarkę, ogromny nakład na zbrojenia etc. Zresztą właściwie w Rosji rządzą ciągle ci sami ludzie prowadzący podobną politykę więc ciężko tu mówić o całkowitym rozmontowaniu ZSRR.



"Henry Wadsworth Longfellow, Walt Whitman, Edgar Allan Poe, Emily Dickinson, Ezra Pound, Wallace Stevens, Frank O'Hara, John Ashbery, Kenneth Koch, Elizabeth Bishop... Domyślam się, że nic Ci te nazwiska nie mówią - cóż, to jeszcze jeden dowód na to, jaką świadomością kulturalną może się pochwalić przeciętny Polaczek z gębą pełną Polski: taką, która ogranicza się do jednego cytatu możliwego do znalezienie w pierwszej z rzędu ściądze z polskiego."

Wybacz ale mylisz się. Słyszałem o tych ludziach i tu wybacz kolejny raz moim skromnym zdaniem do Mickiewicza, Słowackiego, Krasińskiego czy Norwida się oni nie umywają ale to moje prywatne zdanie, nie zaprzeczę po części subiektywne ze względu na patriotyzm. Cytat ten jeśli nie wiesz pochodzi z Dziadów cz3 i bynajmniej nie znalazłem go w jakimś bryku czy innej ściądze, ale dramat czytałem. Tak wiem czytanie może ci się wydać dziwne, ale niektórzy ludzie jeszcze się tym zajmują, Naprawdę :>


"A tak w ogóle to na co dzień to nie mam w zwyczaju dyskutować z niedouczonymi fanatykami, jednak pewne stężenie bzdur zmusza mnie - w imię elementarnej uczciwości - do zabrania głosu... "

Czyli patriotyzm twoim zdaniem jest zły ? No pewnie chwalmy cudze, ponadto zepsute do szpiku potęgi a własną ojczyzną pogardzajmy. Historia nauczyła nas, że właśnie m.in przez takich ludzi źle się dzieje w państwie Polskim(tu z kolei parafraza słów Marcellus'a z Hamleta jeśli nie zauważyłeś) Proszę cie nie zarzucaj mi więcej nieoczytania itp. gdyż nie znasz mnie więc skąd możesz znać poziom mojej wiedzy ?

ocenił(a) film na 2
Ivalor

"twoje słowa świadczą wyłącznie o niskim poziomie twojej kultury osobistej"

Cóż... nie ukrywam, że nie do końca poważnie brzmią pouczenia o kulturze osobistej ze strony kogoś, kto chwilę wcześniej popisał się rzadko spotykanym aktem pogardy w stosunku do innej nacji - a pośrednio odsądził w sposób niesprawiedliwy i agresywny od czci i wiary wszystkich ośmielających się mieć inne zdanie, nie zadając sobie szczególnego trudu, żeby rozróżnić bezkrytycznych apologetów amerykańskości od tych, których po prostu mierzi nacjonalistyczny bełkot.

"USA to nie narodowość(chyba, że indianie)"

No właśnie, patrz punkt wyżej... A tak poza tym to chyba w Stanach, a nie w tym doskonałym polskim narodzie codzienne lekcje w szkole zaczyna się od przysięgi na konstytucję. Robisz zarzut jakiejś nacji za to, że istnieje wszystkiego trzysta lat i że jest wielokulturowa - tak jakby to była ich wina! Identyczne argumenty wysuwali wobec Polaków naziści - a mogliby, bo ja wiem, Grecy, Włosi, Egipcjanie, Żydzi, którzy powołali do życia wysoko zaawansowane kultury w czasie, gdy myśmy dopiero powoli złazili z drzewa.

"Bomba Atomowa, jako środek prowadzenia walki z Japończykami z którymi nie byli w stanie wygrać konwencjonalnie także nie była zbyt szczytnym ani honorowym rozwiązaniem."

Ustalmy, o czym rozmawiamy: o wpływie na historię czy o byciu jakimś historycznym świętym? Jeśli o pierwszym, to w ogóle szkoda mówić: nasz wkład w historię Zachodu jest znikomy (nie z naszej winy - przynajmniej nie zawsze - ale jednak; to nie myśmy zakładali imperia na wzór rzymskiego i napoleońskiego, nie myśmy organizowali rewolucje takie jak francuska czy bolszewicka, które na dobre i na złe zmieniały bieg dziejów, nie myśmy wymyślili druk, reformację, renesans, racjonalizm, maszynę parową...). Z kolei licytowanie się na rzekomą historyczną niewinność i to wieczne polskie biadolenie nad tym, jak to nas inni krzywdzili, też jest pozbawione sensu: Polska ma zapisane karty piękne (idea jagiellońska, demokracja szlachecka, oświecenie z Konstytucją 3 Maja, romantyzm i Hotel Lambert, Giedroyc i "Kultura"), ale ma też czego się wstydzić: lisowczycy, polityka wobec Ukrainy (od kniazia Jaremy do wyruchania Ukraińców przez dziadka Piłsudskiego), Jedwabne i pogrom kielecki, nie do końca różowy los jeńców bolszewickich po wojnie 1920 roku (żeby było jasne: nie usprawiedliwiam tym na modłę rosyjską Katynia, ale fakty pozostają faktami), obskubywanie Czechosłowacji na spółkę z hitlerowcami, udział w pogromie praskiej wiosny...

"Słyszałem o tych ludziach i tu wybacz kolejny raz moim skromnym zdaniem do Mickiewicza, Słowackiego, Krasińskiego czy Norwida się oni nie umywają"

Cóż... bez urazy, ale coś nie mogę Ci uwierzyć.

"to moje prywatne zdanie, nie zaprzeczę po części subiektywne ze względu na patriotyzm"

My home is my castle, de gustibus non disputandum est i tak dalej... Śmiem jednakowoż twierdzić, że w ocenianiu literatury patriotyzm nie tylko nie jest przydatny, ale i w najwyższym stopniu szkodliwy: literatura albo jest wybitna, albo nie jest - i jej metryka urodzenia niczego w tym nie zmienia. Krasiński - za wyjątkiem "Nie-Boskiej komedii" i listów, które są faktycznymi arcydziełami - to lity grafoman, którego wpływ na kształt literatury zachodniej późniejszych epok jest żaden (czego nie da się powiedzieć choćby o twórczości Poego czy Whitmana, bez których nie istniałby późniejszy modernizm w tym kształcie, w jakim go dziś znamy: także ten polski).

"Czyli patriotyzm twoim zdaniem jest zły ? No pewnie chwalmy cudze, ponadto zepsute do szpiku potęgi a własną ojczyzną pogardzajmy."

Nie. I ja daleki jestem od pogardzania Polską. Ale - z drugiej strony - owszem, gardzę patriotyzmem rozumianym jako bezkrytyczne wygrywanie naszej ojczyzny przeciwko innym państwom i narodom, "zepsutym do szpiku potęgi". To właśnie o takich patriotach mówił Norwid (skądinąd w przywoływanym przez Ciebie cytacie): "Polak jest olbrzym, ale człowiek w Polaku - karzeł". Patriotyzm pozwalający twierdzić, że wszystko co polskie jest zawsze lepsze od wszystkiego niepolskiego, jest patriotyzmem ludzkich karłów.

ocenił(a) film na 8
Ras_Democritus

Boże ale mnie denerwują takie osoby jak ty. Masz nasrane we łbie aż boli. Rozumiem że teksty o polaczkach odnosisz do siebie i osób ,które znasz, z tym mogę się zgodzić. No i tak Ameryka to wspaniały kraj! który zabija własnych obywateli by wjechać do innego i go okraść pod pretekstem walki z terroryzmem vide. WTC. super! Największym terrorystą świata jest właśnie Ameryka. Uciskanie obywateli poprzez totalną inwigilację ( terroryzm znowu ) . Poza tym nie wiem czy wiesz ale 80% seryjnych morderców operuje w stanach - kolejny powód do dumy . i jeszcze jedno: kiedyś miałem taki program Reality tv na którym zobaczyłem taki fajny spot : Pokazany był brzeg jeziora ,obok tabliczka "pływanie zabronione - aligatory" a obok ciuszki. Na koniec napis: ponad 2 miliony amerykanów nie potrafi czytać - to dopiero inteligentne społeczeństwo mhm.

icansee

Racja Icansee Amerykański rząd to jedna z największych i najniebezpieczniejszych organizacji terrorystycznych tego świata. Handel bronią z różnymi Afrykańskimi watażkami(Polecam "Pan Życia i Śmierci"), obozy koncentracyjne (np. Guantanamo), wymyślna pomoc dla Afryki która w wielu przypadkach szkodzi poprzez przeterminowane, zepsute czy nawet szkodliwe leki które zdąża się testować na mieszkających tam murzynach( "Wierny Ogrodnik"), prawdopodbne wynalezienie i wypuszczenie wirusa HIV o który jeszcze w latach 50-60 nie istniał itp itd. No ale pewnie Ameryka wpływa na losy świata i tylko to się liczy, nie ważne jak dobrze czy źle ważne, że wpływa.

Ras_Democritus

A czy ja twierdzę, że wszystko co Polskie jest lepsze ? Bo ja jakoś tego tutaj nie powiedziałem.


Mówisz o polityce wobec Ukrainy, zważ, że w czasach powstań Kozackich bo miedzy innymi zapewne ten okres miałeś na myśli (1648r.) państwo ukraińskie nie istniało, było w granicach Rzeczypospolitej Obojga Narodów. Kozacy od zawsze sprawiali Polakom problemy, prowadzili rozbójniki tryb życia, napadali na kupców, prowokowali Tatarów do najazdów itp. itd. Po wybuchu powstania Chmielnickiego zajęli się a jakże czym rabowaniem, paleniem miast, wsi i różnymi tego typu zajęciami(Mordowali w tym także tych Ukraińców którzy nie zdradzili państwa Polskiego i walczyli przeciwko rozbójnikom czego przykładem może być zamordowanie przez powstańców chociażby hetmana kozackiego Jana Barabasza) UPA to także nie była szlachetna organizacja uciskanych Ukraińców walczących ze złymi Polakami. Warto jeszcze nadmienić, że to m in. Ukraińscy kolaboranci walczyli w powstaniu Warszawskim po stronie nazistów. Nie mów wiec mi tu o pokrzywdzonym Ukraińskim narodzie broniącym się przed złymi Lachami.




"Cóż... nie ukrywam, że nie do końca poważnie brzmią pouczenia o kulturze osobistej ze strony kogoś, kto chwilę wcześniej popisał się rzadko spotykanym aktem pogardy w stosunku do innej nacji"

Cóż,a czy ja pogardzam USA pod każdym względem, Nie ! Pogardzam jedynie rozdmuchiwaną na lewo i prawo amerykańskością lansowaną przez przeróżne media w naszym kraju (m.in program Top Debil, którego na szczęście nie mam nieprzyjemności oglądać). Pogardzam fałszywą Amerykańską walką o demokrację która naprawdę jest walką o ropę, i jeszcze większe wpływy polityczne, pogardzam amerykańską walką z często wymyślonym przez samych Amerykanów terroryzmem. Zdajesz sobie sprawę chyba co ta "nacja" robi z więźniami z Guantanamo które określane jest przez niektórych ludzi jako amerykański obóz koncentracyjny, oczywiście o tym publicznie się nie mówi. Pogardzam też Polakami pogardzającymi Polskością, a w zamian chwalącymi wyłącznie cudze wzorce.


"A tak poza tym to chyba w Stanach, a nie w tym doskonałym polskim narodzie codzienne lekcje w szkole zaczyna się od przysięgi na konstytucję."

W powstającym właśnie Bioshocku Infinite pokazują tam co się stało z miastem w którym amerykańska konstytucja zastąpiła religię i system moralny. Zachęcam cię do zagrania w tę grę, chyba że uważasz, iż gry są tylko zabawką dla młodzieży co niestety byłoby przykładem skrajnej głupoty.

Dobrze, że nie wpłynęliśmy w takim stopniu na historię w jakim zrobili to mieszkańcy USA, czasami moralność jest ważniejsza niż nagłe potrzeby wpływania na historię innych państw. Zresztą Amerykańce nawet w wprowadzaniu tej ich wymyślnej demokracji nie są konsekwentni czego przykładem jest Wietnam i Korea Północna.(Nie wspominając już o Republice Chińskiej, którą ty znasz zapewne jako Tajwan, a która powinna być uznawana za jedyne legalne państwo chińskie na świecie, tak Amerykanie też nie uznają Tajwanu).


Rozumiem, że przez to co powiedziałeś, na początku kultura osobista jest ci obca, i bodajże niepotrzebna do rozmawiania z ludźmi(w znaczeniu, że takimi jak ja) na forum tak ? Smutne




Ivalor

Rozkręca się zapraszam do dalszego pisania o to bardzo ciekawe:)

tomi382

Mówisz to z ironią czy naprawdę ci zależy na rozmowach prowadzonych w tym temacie ?

ocenił(a) film na 2
Ivalor

No dobra, chłopcy (piszę w liczbie mnogiej, bo jest to odpowiedź zarówno Ivalorowi, jak i icansee), zanim zapchacie mi gębę rzeczami, których nie powiedziałem - ustalmy kilka faktów.

To, co pisałem od początku mojego udziału w tej dyskusji, nie było głosem ZA Ameryką, a PRZECIW wszystkim jej bezmyślnym (bezmyślnym, podkreślam!) krytykantom. Wiele rzeczy nie podoba mi się w tym, co amerykańskie. Nie podobają mi się globalne korporacje, których istnienie zawdzięczamy między innymi zniesieniu praw antytrustowych przez Reagana. Jakkolwiek jestem kulturowym filosemitą, to nie podoba mi się wspólna, częstokroć ludobójcza polityka USA i Izraela na Bliskim Wschodzie - i w ogóle wpieprzanie się wojsk amerykańskich wszędzie tam, gdzie jest choćby kropla ropy, też mi się nie podoba. Wysłanie na bezsensowną rzeź do Wietnamu kilkudziesięciu tysięcy młodych obywateli Stanów Zjednoczonych i wspieranie junt w Ameryce Łacińskiej przez CIA uważam za zbrodnię przeciw ludzkości. Nie staje mi też na widok lalki Barbie i nie pocwałowałbym na my little pony. Uważam, że estetyka filmów rysunkowych Disneya kastruje polskie (i nie tylko polskie) dzieci z elementarnego gustu plastycznego. Nie lubię żarcia z McDonalda (co nie znaczy, że nie korzystam z jego usług np. w czasie podróży samochodem z Gdańska do Krakowa). I tak dalej.

Ale, na litość boską, jak słyszę argumenty, że Ameryka nie ma kultury, że nie ma wielkich poetów, malarzy, znakomitych orkiestr i bibliotek, przodujących w świecie uniwersytetów, to nie mam wątpliwości, że obcuję z imbecylami. Dalej: dane statystyczne, że w Ameryce jest najwięcej zboczeńców, psychopatów, sekt religijnych, seryjnych morderców... statystyka-sratystyka, statystycznie to pies i jego właściciel mają po trzy nogi, statystycznie to w dowolnej sześcioosobowej grupie ludzi na świecie powinien być jeden Chińczyk. Statystycznie to przeciętny Kowalski wypija w roku więcej gorzały niż statystyczny Smith: czy to znaczy, że wszyscy Polacy są alkoholikami?

Argumenty historyczne możemy sobie podarować: moglibyśmy się na nie licytować do usranej śmierci, a i tak nie doszlibyśmy do niczego. Ale objawię Wam, chłopcy, pewną prawdę natury historiozoficznej: im większe i mocarniejsze państwo, tym większe łajdactwa będzie popełniać - zgodnie z zasadą de Tocqueville'a, że każda władza deprawuje, a ta absolutna deprawuje w sposób absolutny.... Gdyby na przykład w tej popieprzonej mózgownicy wujka Adolfa urodził się inny sposób rozegrania sprawy z Polską i zamiast robić z nas nację niewolników zainstalowałby u nas rząd endecki na wzór tego z Vichy albo Quislinga (endecja przed wojną wszak wprost obnosiła się z miłością do nazizmu), to nie mam pewności, czy dziś w mówieniu o "polskich obozach zagłady" nie byłoby sporo racji; wystarczy poczytać, co polska prasa ultraprawicowa pisała w latach 30. o rozwiązaniu kwestii żydowskiej...

Tak że raz jeszcze: staram się robić dla tej naszej biednej Polski jak najwięcej - i uważam, że do tego zalicza się również punktowanie ksenofobicznych, megalomańskich i nacjonalistycznych bredni. Po prostu - tak jak Gombrowicz, którego uważam za najodważniejszego (bo ważącego się na bezpardonową krytykę wtedy, gdy jest ona konieczna) patriotę - bronię Polaków przed Polską i Polskę przed Polakami.

A co do kultury osobistej, to naprawdę pogadamy o tym wtedy, kiedy pan Ivalor przyswoi sobie prostą zasadę, że w korespondencji wszystkie zaimki osobowe odnoszące się do rozmówcy piszemy wielką literą...

Ras_Democritus

Już przyswoiłem :) Teraz możemy pogadać o Twojej kulturze osobistej, łatwo jest odwracać kota ogonem co nie. ? Szczególnie zwłaszcza gdy nie ma się nic na obronę swoich obraźliwych wypowiedzi, skąd ja to znam.

Ivalor

Ivalor ma trochę racji bo Ras_Democritus odwracasz troche kota worem. Bo co ma Adek Hitler to spraw Polsko-Amerykańskich? i polskie obozy zagłady i prasa ultraprawicowa w 1930?wiem wiem powiesz ,że jak się nieznam to żebym się nie udzielał.
Jedyne w czym się z tobą zgadzam to to ze statystyką. Mówienie że w Ameryce psychopaci itd to przesada bo wszyscy Amerykanie to nie grubasy i idioci. Dodam na koniec ,że odnoszę wrażenie ,że celem twojej wypowiedzi był udowodnienie twojej mądrości ,która nijak w niektórych momentach ma się do naszej dyskusji a następnie zgnojenie twoich przedmuwców ,którzy reprezentują inne poglądy niż ty. Z góry przepraszam za blędy ortograficzne :) z poważaniem tomi382

ocenił(a) film na 2
tomi382

"wiem powiesz ,że jak się nieznam to żebym się nie udzielał."

Nie, nie powiem - prosiłbym tylko, byś zechciał (jeśli oczywiście masz na to czas i ochotę) przeczytać nieco dokładniej moje posty w tej dyskusji: wydaje mi się, że nie zbaczają one nazbyt daleko od tematu. A argumenty tam używane są dostosowane do strategii moich oponentów: to nie ja, tylko oni zaczęli bawić się w snucie jakichś szeroko zakrojonych historycznych analogii.

"Dodam na koniec ,że odnoszę wrażenie ,że celem twojej wypowiedzi był udowodnienie twojej mądrości ,która nijak w niektórych momentach ma się do naszej dyskusji a następnie zgnojenie twoich przedmuwców ,którzy reprezentują inne poglądy niż ty"

No nie wiem... A czy to nie jest przypadkiem tak, że w każdej dyskusji chodzi właśnie o przedstawienie argumentów na tyle mądrych, by były mądrzejsze od tych stosowanych przez oponenta? Oczywiście przy założeniu, że oponent będzie chciał wziąć je pod uwagę... A czyż inni dyskutanci nie stosowali tej samej metody? Której stronie lepiej to wyszło - cóż, to już nie mnie oceniać...

"odwracasz troche kota worem"
"udowodnienie twojej mądrości ,która nijak w niektórych momentach ma się do naszej dyskusji"

To na tyle poważne zastrzeżenie, że byłbym zobowiązany, gdybyś wskazał mi konkretne miejsca, w których moje kwestie rozmijają się z meritum dyskusji, którą - niezależnie od tego, co sądzę na temat jakości argumentów moich przeciwników - staram się traktować dość poważnie.

Ras_Democritus

Ras Demencus mam pewne dygresyjne pytanie tak dla rozluźnienia temtatu, jak taką smutną parodię, która z pewnością zalicza się do tych "kastrujących" inteligencje polskich dzieci mianowicie "zmierzch"(mała literka zamierzona) mogłeś ocenić na 7/10 czy naprawdę uważasz, że ten film zasługuje na tak wysoką ocenę(bo jak na ten film to jest ona bardzo wysoka) ?

ocenił(a) film na 2
Ivalor

Służę uprzejmie - choć nie będzie to odpowiedź bardzo obszerna. Uważam "Zmierzch" za film dobry w swojej klasie: poszedłem na niego z nastawieniem na bezpretensjonalną, niewymagającą, solidnie zrobioną zabawę; nie oczekiwałem tego, czego szukam w kinie Tarkowskiego, Kubricka, Felliniego czy Skolimowskiego. Co dostałem? Dostałem bezpretensjonalną, niewymagającą, solidnie zrobioną zabawę; film w pełni spełnił moje oczekiwania. Dostał 7/10, bo uważam, że jest on "dobry" - oczywiście w swojej klasie. Z tych samych powodów dość wysoko oceniłem choćby "Avatara" - film głupi jak nieszczęście, ale mistrzowski w tym, w czym mistrzowski miał być.

Zresztą - skoro już szperasz po moim profilu - zwróć uwagę, że bodaj większość filmów oceniam właśnie na taką notę - bo dobry to po prostu... no, dobry. Nic więcej - ale też nic mniej. A tak już zupełnie na marginesie - to np. "Hostel" uznałem za jeden z najsłabszych filmów, jakie widziałem; co zabawne, właśnie za to, za co jestem tu opluwany jako zdrajca, antypolak, antypatriota i zidiociały fanatyk Ameryki - czyli za wyjątkowo kretyńskie powielanie stereotypów na temat niższości cywilizacyjnej Środkowej i Wschodniej Europy.

ocenił(a) film na 8
Ras_Democritus

ale żeś porównał: odsetek psycholi do średniej ilości wypijanego alko przez polaka. Co ma piernik do wiatraka? Może to i statystyka ale istotna w tym temacie, chyba coś powoduje to że największy odsetek psychopatów i analfabetów mieszka właśnie w twojej ukochanej Ameryce (usa) nie?

ocenił(a) film na 2
icansee

"Co ma piernik do wiatraka?"

Mąkę: piernik do wiatraka ma mąkę. A tak w ogóle, to naucz się z łaski swojej czytać ze zrozumieniem: wyrwanie mojego porównania z kontekstu całości mojej wypowiedzi rzeczywiście wygląda efektownie, ale niezbyt dobrze świadczy o Twojej umiejętności zrozumienia większych całości tekstowych, że już o poziomie kultury dyskusji (nie mylić z tak często tu wspominaną kulturą osobistą) nie wspomnę. No i poza tym: jakież to Ty merytoryczne argumenty na rzecz Twojej oczadziałej nienawiści do Ameryki przytoczyłeś?... Totalna inwigilacja? To Ci się chyba z Koreą pomyliło... Niejasne aluzje do WTC - no jasne, przecież wiadomo, że to CIA wysadziło Twin Towers, żeby mieć pretekst do pozbycia się nadmiaru broni z magazynów... Wyciąganie wniosków, że USA to kraj kryminalistów, bo jest tam jakiś tak procent psychopatów - tu już tylko mogę powtórzyć, że to dokładnie taka sama logika, która pozwalałaby mówić, że Polacy to naród alkoholików, bo etc. Aha, no i jeszcze powoływanie się (nie bardzo wiem, na jakich zasadach: zakładasz, że mówi to cokolwiek o rzeczywistości?) na jakiś durny spot z Reality TV - no po prostu super: dodaj jeszcze coś o spisku brooklińskich Żydów zmierzających do przejęcia władzy nad światem, a będziemy mieć komplet.

"największy odsetek [...] analfabetów mieszka właśnie w [...] Ameryce"

O ile mi wiadomo, to największy procent analfabetyzmu jest w Mongolii. A poza tym Ameryka to kraj skrajnych różnic: kulturowych, społecznych, ekonomicznych, a więc również edukacyjnych. Z tego to powodu jest tam miejsce dla ludzi wybierających życie wedle standardów z XVIII, góra XIX wieku (np. dla Amiszy), ale i dla wiodących na świecie ośrodków naukowych, dla najlepszych muzeów, bibliotek, wydawnictw. Jak dla mnie jest to lepsza (co nie znaczy, że doskonała) strategia niż odziedziczone w spadku po socjalizmie, równające w dół uśrednianie.

"w twojej ukochanej Ameryce"

No więc jednak - oprócz tego, że jesteś wyjątkowo szczelnie zaimpregnowany na argumenty - nie umiesz czytać... W którym to ja miejscu, powiedz mi, powiedziałem (albo choćby dałem do zrozumienia), że kocham Amerykę? Kochać to ja mogę Pana Boga, moją żonę, moich rodziców i teściów - w sprawie Ameryki po prostu staram się przeciwstawiać znudzonym idiotom w koszulkach z Che i w arafatkach, snobujących się na nie wiedzieć jakich rewolucjonistów, do których nie dociera, że gdyby nie Ameryka, to dziś być może zapierdalaliby w kołchozie albo pucowali podłogi w pałacach nazistowskiej rasy panów... A już na pewno nie stukali by teraz w klawiaturę, obrażając internet swoją bezmyślnością.

ocenił(a) film na 8
Ras_Democritus

tak mądrze piszesz a głupi jesteś, no ale i tak bywa. Świetna odpowiedź : mąkę, haha, mogłem się tego po tobie spodziewać (nie wiesz co to oznacza skoro odpisujesz jak przedszkolak? ) inwigilacja? co z ciebie za Amerykofil skoro nie słyszałeś o Patriot Act?. No i znów świetne porównanie USA do Mongolii. Chyba się nie domyśliłeś że chodzi o cywilizowane państwa zachodu. Piszesz ciekawe nie potrzebne rzeczy o jakiś standardach 45ego wieku
ale po co to komu? Ciesze się że siedzisz godzinami przed encyklopedią byle tu coś mądrego napisać ale mądre wypowiedzi nie świadczą o mądrym mówcy, jak widać. ;]

Ps. co za różnica na jakim kanale leci spot kampanii społecznej?

ocenił(a) film na 2
icansee

Dobra, mój Ty rewolucjonisto, pozwolę sobie zamknąć ten zupełnie już bezsensowny wątek dyskusji, jaka się między nami toczy. Twój ostatni post utwierdził mnie tylko w przekonaniu, że nie dość, że nie łapiesz najprostszych nawet argumentów i nie potrafisz czytać ze zrozumieniem, ale też masz kłopot z rozpoznaniem ironii i żartu. Trudno, bywa. Jak to ktoś gdzieś na filwebowym forum mądrze napisał: komputerom na Pierwszą Komunię mówimy stanowcze nie! No i muszę Cię rozczarować: ja naprawdę nie muszę ślęczeć nad encyklopedią, żeby coś napisać - po prostu nie sądź innych swoją miarą intelektualną, a Twoje życie znajdzie się na początku drogi ku wewnętrznemu oświeceniu i wyzwoleniu... Najpierw przeczytaj coś wartościowego, przemyśl to i owo, porozmawiaj z kimś mądrzejszym - a dopiero potem bierz się za klawiaturę...
Kolejnych odpowiedzi nie będzie, przynajmniej w tym temacie - po części też z miłosierdzia, bo aż mi się serce kraje, kiedy z postu na post objawiasz coraz większą umysłową bezproduktywność.

ocenił(a) film na 8
Ras_Democritus

przepraszam że cię zdenerwowałem, tylko że ty teraz piszesz nie na temat, próbując mnie obrazić (widać skończyły ci się argumenty). Zgadza się, nie powinni ci rodzice kupować komputera.

Ras_Democritus

Ras, stara, się Ciebie zrozumieć, ale jakoś mi to nie wychodzi. Jesteś na pewno oczytany o czym wnioskuję nawet nie tyle po tym, że sypiesz nazwiskami poetów, co akurat uważam za lekki przejaw arogancji, ale bardzo ładnie posługujesz się językiem polskim, co biorąc pod uwagę poziom większości wypowiedzi na tym forum jest dużym plusem. Rozumiem, że w obliczu dzisiejszej polityki i rozczarowania, frustracji i innych tego typu rzeczy mamy prawo czuć się jak obywatele kraju trzeciego świata, do tego ta nieszczęsna martyrologia i duma z powodu szeregu, nie czarujmy się, historycznych porażek jakie ponosiliśmy z własnej głupoty ( nawiasem, światowa potęga, czyli Chiny od początku istnienia byli podbijani przez każdego kto miał na to ochotę począwszy od Czyngis-chana i jakoś nie mają z tego tytułu takich kompleksów jak my z powodu Jałty), ale intelektualnie naprawdę nie odbiegamy niczym od Amerykanów czy jakiegokolwiek innego narodu. Dowód z życia wzięty? Studentowi 2 albo 3- go roku medycyny ( nie pamiętam, na którym roku mają fizjologię) trzeba tłumaczyć jak dziecku działanie naczyń połączonych i co to takiego ciśnienie parcjalne. Co do terroryzmu, wg. mnie Chińczycy, naród zindoktrynowany, naród okrutny, naród potwornie doświadczony i okaleczony, wreszcie naród będący naprawdę okrutnym okupantem wydał całe pokolenie wybitnych prozaików, jak choćby Shan-Sa, Xianliang Zhang, Jung Chang czy wreszcie moja ukochana Anchee Min. Takie przykłady można mnożyć dla każdego kraju. Nie ma gorszych i lepszych, każdy człowiek i każdy naród jest wart tyle, na ile sam się ceni, a nie jak go oceniają inni.
A co do filmu to jest o niczym jak dla mnie i nie powinno się przez pryzmat tak idiotycznego wytworu faceta, który ma ewidentny problem z głową wnioskować co amerykanie myślą o środkowo-wschodniej Europie, bo jeśli tak by miało być, to nie wiem, co reszta świata musiałaby myśleć o Ameryce po obejrzeniu Piły czy innego śmiecia.

ocenił(a) film na 2
Dziki_Imbir

"ale intelektualnie naprawdę nie odbiegamy niczym od Amerykanów czy jakiegokolwiek innego narodu. Dowód z życia wzięty? Studentowi 2 albo 3- go roku medycyny ( nie pamiętam, na którym roku mają fizjologię) trzeba tłumaczyć jak dziecku działanie naczyń połączonych i co to takiego ciśnienie parcjalne."

Jasne: ale problem polega na tym, że szkolnictwo wyższe to splot wielu czynników, z których najważniejszym bynajmniej nie jest przeładowywanie studentów częstokroć niepotrzebną wiedzą (a tak: uważam, że studia medyczne w Polsce są oparte na wzorcach sprzed dekad - sporo dowodów jakości tego kształcenia pierdzi w stołki po przychodniach jako tzw. lekarze pierwszego kontaktu; nie mówię, że wszyscy, ale tu akurat moje prywatne doświadczenia są jak najgorsze). Uniwersytety to również kwestia odpowiedniego dystrybuowania pieniędzy, układania programów nauczania, polityki grantowej i sponsoringu, administrowania... W praktyce wygląda to tak, że na pierwszym, drugim roku możemy porównywać studentów polskich i amerykańskich, ale już później zaczyna się rozjazd, niestety - na naszą niekorzyść, który to rozjazd na poziomie doktorantów jest już astronomiczny. Raz jeszcze powtórzę: skoro jest tak dobrze, to dlaczego jest tak źle? Dlaczego nasze najlepsze uczelnie od Harvardu, Princeton czy Yale dzielą lata świetlne? Pewnie, to nie jest wina młodych Polaków - ale też nie mówmy, że jesteśmy mądrzejsi od Amerykanów, bo nie jest to prawdą.

"Nie ma gorszych i lepszych, każdy człowiek i każdy naród jest wart tyle, na ile sam się ceni, a nie jak go oceniają inni."

Ależ mnie nie chodzi o nic innego! Dokładnie tak: oceniajmy się sami - ale nie walmy od razu z grubej rury, że my to jesteśmy inteligentni (tylko źle kształceni), pracowici (tylko źle opłacani), potężni (tylko sąsiadów ze Wschodu i Zachodu mamy podłych), niewinni (tylko polityków wybieramy sobie takich, że się za nich musimy wstydzić), ale ci inni to - ho, ho! Głupole, pedały, masońska żydokomuna, sługusy Babilonu, terroryści, zdrajcy, tchórze, co to nigdy nie umrą za Gdańsk - no, po prostu mieli fuksa, że przypadkiem mają lepszy system edukacji, przypadkiem mają lepszą gospodarkę, przypadkiem rozdawali karty w historii, przypadkiem lepiej wykorzystują mechanizmy demokracji... Raz jeszcze - po raz ostatni, nie wiem który - powtórzę: nie piszę tego ZA Ameryką (co imputuje mi icansee), nie piszę tego PRZECIW Polsce (jak to odczytał Ivalor) - piszę PRZECIW patriotom, których patriotyzm zwalnia z myślenia i PRZECIW mniej lub bardziej świadomym wyznawcom teorii spisku, którzy za wszystko złe obwiniają Stany.

"A co do filmu to jest o niczym jak dla mnie i nie powinno się przez pryzmat tak idiotycznego wytworu faceta, który ma ewidentny problem z głową wnioskować co amerykanie myślą o środkowo-wschodniej Europie, bo jeśli tak by miało być, to nie wiem, co reszta świata musiałaby myśleć o Ameryce po obejrzeniu Piły czy innego śmiecia."

Amen. Dodam tylko jedno: ten film ostatecznie na dno ciągnie kompletny brak poczucia humoru - bo kto wie, może wyszłaby z tego fajna (a la Rodriguez) parodia pewnego stereotypu narodowego, gdyby to tylko nie było tak rzygliwie serio...

ocenił(a) film na 8
Ras_Democritus

"nie piszę tego ZA Ameryką (...) nie piszę tego PRZECIW Polsce" >"nie mówmy, że jesteśmy mądrzejsi od Amerykanów, bo nie jest to prawdą." (czyli to amerykanie są mądrzejsi tak?)

i to ja niby ci wmawiam że nie jesteś za ,sam sobie przeczysz, jw.

ocenił(a) film na 2
icansee

Naprawdę nie wiem, czemu ja to dla Ciebie, panie Czepialski, robię (być może podświadomie chcę, żebyś wreszcie dorósł do swojego nicka i cokolwiek zobaczył), ale tłumaczę jeszcze raz:

Nie jestem ZA Ameryką w ogóle: nie jestem ZA tym, że CIA to aniołki stróże tego świata, bo trzeba być kompletnym historycznym ignorantem, żeby nie wiedzieć, jaka była ich rola choćby w Ameryce Łacińskiej w środku zimnej wojny; nie jestem ZA wprowadzaniem demokracji do Afganistanu, bo uważam, że będzie to miało dla kultury afgańskiej skutki porównywalne do "podarowania" Indianom wódy i ospy.

Nie jestem PRZECIW Polsce w ogóle: nie jestem PRZECIW twierdzeniu, że mieliśmy wybitnych pisarzy, bo np. "Lalka" Prusa czy poezja Leśmiana to arcydzieła rangi światowej; nie jestem PRZECIW twierdzeniu, że w czasie II wojny światowej zachowywaliśmy się generalnie w sposób godny najwyższego podziwu, bo to my jako jedno z nielicznych (czy bodaj jedyne) państwo nie kolaborowaliśmy z nazistami, a AK stworzyła struktury podziemne, które do dziś są niedościgłym wzorcem.

Ale - owszem - jestem PRZECIW sądom, które nie znajdują oparcia w faktach: jestem PRZECIW twierdzeniu, że nauka amerykańska to hodowla debili, bo przeczą temu choćby ranking szanghajski i ilość Nagród Nobla; jestem PRZECIW tezie, że odegraliśmy w historii XX wieku rolę większą niż Stany Zjednoczone, bo to nie my trzymaliśmy w atomowym szachu Związek Sowiecki, nie my lądowaliśmy w Normandii, nie my wreszcie (inna rzecz, z jakim skutkiem i z jaką etyczną cenzurką) rozdawaliśmy karty w Korei, Wietnamie czy w czasie kryzysu kubańskiego; człowieka na księżyc też (o ile mi wiadomo) nie my wysłaliśmy.

Tak zatem - podsumowując - po prostu staram się razy (ale i pochwały też) rozdawać z poczuciem dość elementarnej sprawiedliwości: czyli przede wszystkim nie twierdzić, że NIC, co amerykańskie, nie jest warte polskiego splunięcia, bo WSZYSTKO, co polskie, jest - z racji swej polskości, albo szerzej: nie-amerykańskości - najlepsze na tym nienajlepszym ze światów...

ocenił(a) film na 8
Ras_Democritus

w takim razie patrz co piszesz, żebyś się nie musiał znów w przyszłości tłumaczyć.
A no i powinieneś sobie darować te wykłady oczywistych oczywistości, byle by tylko pokazać jaki to jesteś mądry. Im zwięźlej tym lepiej, przecież już podstawówce tego uczą.

ocenił(a) film na 2
icansee

"w takim razie patrz co piszesz, żebyś się nie musiał znów w przyszłości tłumaczyć."

Ilość tłumaczeń tego samego została po prostu dostosowana do poziomu Twojej inteligencji; komu innemu wystarczyłoby wyłożyć to tylko raz...

"powinieneś sobie darować te wykłady oczywistych oczywistości"

Skoro to takie "oczywiste oczywistości", to czemu się na nie nie załapujesz? Tego to akurat uczą już w przedszkolu...

ocenił(a) film na 8
Ras_Democritus

Napisałem że nie będziesz SIĘ tłumaczyć a nie mi, bo w każdym poście piszesz co innego.
Chyba jednak nie udało ci się dosięgnąć poziomu mojej inteligencji skoro nawet nie zrozumiałeś co napisałem

co do drugiej części : znów ci się czaszka przegrzała i nie załapałeś ale nie będę ci wszystkiego tłumaczył

Coraz bardziej się skłaniam do stwierdzenia że jednak siedzisz z encyklopedią przy kompie..

ocenił(a) film na 2
icansee

No dobra: teraz to już naprawdę moja ostatnia odpowiedź dla Ciebie (przynajmniej w tym wątku), bo obawiam się, że marnując z Tobą czas, przekraczam jednak pewne granice żenady... Tak zatem, na pożegnanie (chłodne) mam dla Ciebie dobrą wiadomość: zgadzam się z Tobą co do jednego - z całą pewnością nie dosięgam Twojego poziomu inteligencji...
I generalnie, jakkolwiek dyskutuję sobie od czasu do czasu na tym filmwebowym forum z zapałem, to muszę przyznać, że z tak kiepskimi dyskutantami jak Ty miałem do czynienia dość rzadko... Dzięki za chwilę radości, jaką miałem po wyobrażeniu sobie, że są tacy, którym się wydaje, że do napisania kilku rzeczy dość elementarnych potrzebna jest encyklopedia.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones