Nie rozumiem tej ostatniej sceny na torach...Wrócił do kochanki, zabił się czy co?
ta scena byla jasna jak slonce- glowny bohater chcial wrocic do kochanki, po tym jak zona go olala, ale ta juz go nie chciala
no niewiem.. wg mnie byl juz ze stara kochanka i znalazl sobie nowa kochanke. I mozna powiedziec ze powtorka z rozrywki sobie sfundowal... wiec moral taki ze nie warto budowac swojego szczescia na czyimś nieszczesciu,,, tak zrozumialem koncowa scene. A wy jak myslicie?
ojojoj, znowu mam odmienne zdanie. zauwazyliscie, ze nowa kochanka miala braz peruke z dlugimi wlosami- czyli dokladnie takimi jakie miala Karolina, to moglo znaczyc, ze chociaz ona nie chciala do niego wrocic, on nie mogl o niej zapomniec i swojej krotkowlosej asystentce kazal zalozyc peruke, w ktorej bedzie wygladala tak, jak jego milosc- Karolina
tak zgadzam sie z tym, zona go nie olala, on uswiadomil sobie tylko, ze tak naprawde kocha karoline mimo wszystko. ale czy ta go juz nie chciala...nie powiedzialabym tego
jak to? nie chciala go, bo w momencie kiedy zawolal ja, ona nie odwrocila sie i poszla dalej po torach
faktycznie, olała go na tych torach,, ale takie dwuznaczne zakończenie i nie do konca jasne. Moze dwójkę nakrecą to sie wyjasni i po problemie ;p
dwuznaczne zakończenie, bo karolina na prawdę go kochała, a to wg mnie był sen ta ostatnia scena, tak jak wtedy, gdy dusił zonę. On zadzwonił do niej-k i powiedział" chciałbym, chce do ciebie" i tu się kończy rzeczywistość...i nie wiemy czy ona oddzwoniła, choć wg mnie tak ;)
moze masz racje z tym snem. chcociaz mi bradziej prawdopodobne wydaje sie, ze Karolina go juz nie chciala.
co do drugiej czesci- watpie by powstala. film nie zyskal duzej popularnosci, a co za tym idzie dochodow, dlatego moim zdaniem nie bedzie jej. a gdyby powstala, to nie mam pojecia co by w niej moglo byc- szczesliwi Michal i Karolina? wtedy nie skusilabym sie by ja obejrzec
Ta ostatnia scena przypominała wcześniejszą, gdy śniło mu się, że dusi żonę - czyli sen. Założył ktoś z was taką ewentualność, że ta Karolina się zabiła na tych torach? a to że on ją widzi żywą a ona się nie odwraca to tylko jego marzenia? może miała dosyć bycia jednak tą drugą w jego życiu. Z tego co zaobserwowałam, to ona miała dość impulsywną osobowość, tendencję do popadania ze skrajności w skrajność. Pod wpływem impulsu mogła postanowić się zabić. Może źle myślę, ale wydaje mi się, że to jeden z możliwych wariantów zakończenia.
"LacandyVampire" juz o tym pisala... cytując "...a to wg mnie był sen ta ostatnia scen..." przeczytaj, wyżej jest to napisane
ostatnia scena to sen czy też jakieś wyobrażenia bohatera, nawiązanie do początku filmu, ale pomieszane wszystko - tym razem osobą za którą goni jest Anna - w peruce Karoliny.
Mylisz się. Anna w ciemnej peruce, była w przedostatniej scenie z huśtawką. W ostatniej scenie na torach, była Karolina w jasnej peruce.
Zgadzam się z poprzednikami, że ostatnia scena na torach to sen. Widać to nawet po kolorach - takie same jak w śnie wcześniej gdy dusił żonę. Wydaje mi się, że końcówka ma nam po prostu pokazać, że facet nigdy nie będzie szczęśliwy. Będąc z jedną kobietą, będzie zawsze widział jakieś zalety tej drugiej, których pierwszej brakuje. Z jednej strony chce stabilizacji (jak przy żonie i dzieciach), z drugiej strony szaleństwa i namiętności (jak przy Karolinie). Gdy jest z kochanką to męczy go jej chaos, a gdy wraca do żony krzywi się na smak rosołu (widzieliście ten kwas na jego twarzy? ;-)) Scena z asystentką pokazuje, że znowu każe kobiecie być kimś innym (daje jej perukę podobną do włosów Karoliny) i dalej jest z nią nieszczęśliwy. Ona myśli, że on tęskni do żony. Tymczasem on dzwoni i mówi "chcę do ciebie" - tak naprawdę nie wiadomo do kogo... może do żony, może do kochanki. Jest to nie istotne, po prostu nie chce być z kobietą z którą akurat jest. A scena na torach, jak dla mnie, symbolizuje to że facet ciągle goni za tym czego nie może dostać. Taka huśtawka właśnie...
Ja też jestem zdania, że ostatnia scena nie mówi nam o tym, że Karolina już nie wróci. Sen to zazwyczaj nasza podświadomość. Karolina, fakt na prawdę go kochała. W scenie z nową kochanką upodobnioną do Karoliny widać, że Michał już się "nie szczypie", nie zważa na żonę, nie patrzy na uczucia asystentki tylko szuka ukojenia. W ostatniej scenie nowa kochanka mówi mu "zdecyduj się w końcu" I on dzwoni do Karoliny- czyli zdecydował w końcu. Zauważyłam, że w tym filmie wiele ludzi mówi jakieś słowa i to jest dla niego wskazówką, tak jak po kłótni z Karoliną i hałasie na dworze jakiś Pan krzyknął " zlituj się, idź do domu" czy wy też zauważyliście ? Nawet ojciec Anny w pewnym momencie mówił coś o swojej żonie i Michał stanął, widać było, że się zastanawia nad tym. Cały czas ktoś mu dawał znak co ma robić - jak rozsądek. W końcu ostatecznie podejmuje decyzję, męską decyzję (dzwoni do Karoliny). To jest zakończenie. Nie wytrzymuje i dzwoni...
Sen o żonie, którą dusi, to podświadomość - nie kocha jej, stoi na przeszkodzie, ale nie zrobił tego w rzeczywistości. Więc ten ostatni sen zaraz po telefonie... nie świadczy o tym, że Karolina odeszła skoro mu się w takiej scenerii przyśniła. Wiemy, że zadzwonił.. po czym pojawia się sen. Nie wiemy czy oddzwoniła...Początek filmu i scena gdy idą po torach, mówi nam o charakterze Karoliny a także ich miłości bez granic. Przerażony Michał grą w "Pociągi", mógł zakodować sobie głęboko w głowie to wydarzenie. stąd sen na torach... i wtedy pociągnął ją i usłyszeliśmy że tylko "żartowała" więc myślę, że nie zabiła się. W ostatnim śnie zaś sama zeszła z torów.. Może to świadczyć, że dotarło do niego to jak bardzo krzywdził Karolinę, nie podejmując decyzji i stawiając na 2 miejscu (stąd jej smutna mina we śnie) i stąd jej nie odwracanie się - gniew. To obraz tęsknoty, braku jej bliskości, nieudanej podmianie kolejnej kochanki w Karolinę. Doprowadza do snu.. w którym tęskni on sam i cierpi i jego świadomość, że Karolina też cierpi. Wydaję mi się, że to Symbol - Zdecydowania się w końcu, jakie życie WYBIERA MICHAŁ. Przez cały film miotał się jak...., a na końcu wybiera, idzie za głosem serca. Może dlatego nie pokazano nam całkowitego zakończenia, bo film skupiał się na Michale i na jego wyborach, a raczej ich braku. I puentą jest ZDECYDOWANIE. A skoro Karolina tak go kochała to wątpię, że takie uczucie idzie szybko stłamsić... Przesłanie jak dla mnie jest piękne a zarazem brutalne. Tylko idąc za głosem serca będziemy szczęśliwi, rozsądek - każe nam zaakceptować i "żyć".
czyli jak to w życiu, najbardziej pragnie się tego, co nie jest na wyciągnięcie ręki... a to co jest na wyciągnięcie - szybko się nudzi... ;)
Myślę, że to był sen. Wybrał żonę, dzieci, powstąpił więc rozważnie. Jednak sny mówią o naszej podświadomości. A więc podświadomie chciałby udusić żonę i być z Karoliną. Film ył wg mnie bardzo dobry, wcale się nie ciągnął. Taki wzruszający, życiowy. Miał dobry scenariusz, dobrze grali aktorzy. Tylko scenariusz żony bym zmieniła. Nie walczyła o męża, była taka dość obojetna, ale może to przez takie jej wykreowane podejście do życia film był trochę inny .
Michał wybrał Karolinę. Mówi nam o tym końcowa scena z kochanką, która powiedziała mu "zdecyduj się w końcu"( i tu piękna scena kiedy już tylko to się liczy, a zarazem sedno filmu)...zadzwonił do Karoliny. Te słowa np. mieszkańca kamienicy i tej kochanki mówiły mu co ma zrobić. To takie głosy rozsądku.
Wybral zone i rodzine. Po rozmowie z pacjentka od koronek doszedł do wniosku ,ze jednak nie warto. Pozostawanie w małzenstwie to nuda. Zadzwonił do Karoliny ,ze chce do niej wrócic. Scena z pociagiem ( niech bedzie,ze to sen) pokazuje ,ze jest juz jednak za pózno. Zbyt pózno sie zdecydował na BYCIE z kochanka- pociag juz przejechał i to jest inna Karolina. Karolina , która ma dosc bycia z męzem innej. Zraniona i nieszczesliwa ,ale na tyle silna ,ze nie pozwala mu wrócic do siebie.
A małzonek (niedojrzały dzieciuch) pewnie z podwinietym ogonem wróci na łono rodziny. Co jakis czas bedzie wdawał sie w romanse by sie dowartościowac ,a ta zona idiotka bedzie mu wybaczac.
Taki tam normalny obraz dzisiejszych małżenstw , którym sie nudzi.
Co do ostatniej sceny z pociągiem bym się sprzeczała,weźcie też pod uwagę początek filmu,pierwsza scena, to już nie wygląda jak sen,tylko jak rzeczywiste działanie bohaterów.
Michał cierpiał na przypadłość o nazwie Efekt Coolidge'a i bez względu na zakończenie jestem pewien , że nie byłby w stanie kochać żadnej z kobiet poza swoją córką . Nawet ciężko pracując nad sobą , choćby w tej samej klinice , co Tiger Woods nie miałby łatwo ponieważ nie nadawał się do monogamii , dlatego bez względu na to jak zinterpretujemy zakończenie facet będzie wiecznie rozdarty i już zawsze będzie huśtał się między (co najmniej) dwiema kobietami . Mnie bardzo się ten film podobał , bowiem wszystko było w nim życiowe , ale nazywając go dzieciuchem , to tak jak określić nimfomankę dziwką , tym bardziej , że dokonać wyboru między tak wyjątkowymi kobietami , to nie lada orzech do zgryzienia . Aktorzy , zdjęcia i muzyka ,to największe atuty filmu.
Tak.Jak to łatwo ludzkie zachowania podciągnąc pod jakąs chorobe i wyswięcic sie:) Znasz kogos kto jest w stałym zwiazku i nie pomyslał o wyskokach?Jakby to było z inna, innym? Tylko jedni trzymaja fiuta na wodzy (kierujac sie jakimis tam zasadami) a inni mysla tylko o sobie. Czytając Twoje wyjasnienie smiem twierdzic ze 99 procent społeczenstwa choruje;p
krótko: Facet jest dentystą i ma też pielęgniarkę która na końcu filmu ma perukę z czarnymi długimi włosami taką jak ta 2 laska z którą miał jechać do Monachium wystarczy pomyśleć koleś wiadomo kim jest :)
Zresztą jego żona mówi mu,że powinien się iść leczyć.
Czyli reasumując wrócił do niej (żony) ale nadal ją oszukuje,znajdując sobie inne dupeczki.
jak dla mnie 7/10
no toż to tak napisałem w moim pierwszym poście, a pod nim inni ludzie pisali inne poglady na zakonczenie,, wiec nadal sprawa zkaonczenia jest otwarta
Ta w peruce na końcu to była Karolina i dała mu do zrozumienia że już za późno... To że Michał został sam, to najlepsze dla niego rozwiązanie. Męczyłby się w każdym z tych związków, jednocześnie raniąc i żonę i kochankę. Rozdarty miedzy namiętnością a rodziną nigdy by się nie zdecydował na żadną z nich. Być może miał coś nie tak z głową i szukał dowartościowania - wiadomo że Karolina to nie jego pierwsza kochanka. Tylko że , w takim razie - świat jest pełen świrów :) Tytuł filmu trafiony w dziesiątkę. Historia bardzo podobna do "Otwarte serca" i "Kochałem ją"
do 81Violett .. czytaj wcześniejsze posty... jak już zostało ustalone na końcu to nie Karolina tylko cytując Gryzia "... swojej krotkowlosej asystentce kazal zalozyc peruke", zobacz sobie. Więc Twój tok myślenia jest raczej błędny. Pzdr
Czytałam wszystkie posty, co nie znaczy że muszę mieć takie same zdanie jak Wy :) Pozdrawiam
Pisząc "ta w peruce na końcu to była Karolina" nie miałam na myśli sceny w ogrodzie, gdzie w peruce (długie, czarne włosy) jest z nim jego asystentka. Mówię o końcowej scenie na torach- z tego co pamiętam to w peruce (jasne, krótkie włosy) jest Karolina. I daje Michałowi do zrozumienia że to koniec. Moim zdaniem Michał pogubił się w tym wszystkim - szukał ideału kobiety, którego nie ma - fantastycznej i namiętnej kochanki, która jednocześnie byłaby jego uległą i zrównoważoną kurą domową - gotowała mu obiadki, prasowała koszule itp.
dziekuje za uznanie:))). poza tym, Violet, dziwnie to brzmi, jesli moge tak powiedziec, ze ja podaje ci tytul podobnego filmu, a ty wypisujesz go tu, jakbys sie sama na niego natknela.moze to dziecinne, ale kurcze....
Wybacz że nie wspomniałam , że Ty mi podsunęłaś ten film do obejrzenia, przy okazji komentowania filmu "Otwarte serca" Nie sadziłam że to dla Ciebie takie istotne. To chyba jednak nie oznacza, że nie mam prawa mieć swojego zdania i nie mogę oceniać tego filmu? Cieszę się że obejrzałam "Huśtawkę" bo to świetny film. Kiedyś chciałam go obejrzeć, ale potem zniechęciły mnie trochę komentarze i oceny innych. Twój komentarz mi o tym filmie przypomniał i zachęcił do obejrzenia go...dziekuję
troche mnie zirytowalas tym, ok, to dziecinne, ale... to byl moj film:D
a co do komentarzy, to wiadomo, ze kazdy ma inne zdanie na temat filmu i jedym sie on podoba, drugim nie
A czy ktoś w ogóle zwrócił uwagę na to, że Karolina będąc z nim musiała nosić perukę przypominającą włosy żony?
A potem asystentka we włosach Karoliny.. To wskazuje ewidentnie, że koleś ma jakieś zaburzenie polegające na tym, że jestz jedną a jednocześnie chce być z drugą albo raczej chce mieć dwie kobiety w jednej..
o kurcze, faktycznie tak bylo. nie zwrocilam uwagi na to... moze masz racje. dziwni sa tacy mezczyzni:/
co nie znaczy, że w rzeczywistości takich nie ma, bona pewno są, sa też i gorsi..
chyba chodzilo o to ze on szukal idealu, chcial zeby karolina miala cos co symbolizuje jego zone bo chcial zeby miala jej pewne cechy, chce tez zeby inne kobiety symbolizowaly mu karoline. chce miec kobiete idealna albo wiele kobiet w jednej. masakra...
muzyka z filmu piękna...
proszę bardzo
https://www.youtube.com/watch?v=iGt16ZZ5cmQ&list=PL579B2D2890516DF9
dokładnie końcowa scena filmu z pociągiem to będzie ten soundtrack:
https://www.youtube.com/watch?v=9kriwRDUiC4
ta scena byla symbolem tego ze karolina juz go nie chciala i poszla spbie dalej:) on byl z zona i nadal udawal, znalazl sobie nowa kochanke ktora miala byc dla niego namiastka karoliny( peruka) i byl nieszczesliwy. nienawidzi swojej zony, swojego zycia, ale zostal dla dzieci. a zonba zadowolona bo ma czego chce i rowniez udaje sielanke