Idol to ciepła komedia nawet można powiedzieć i tak jest określana jako komiediodramat .
Al Pacino w swojej innej roli tym bardziej bardziej komediowej lekkiej i tu też u mnie pokazac swój kunszt aktorski.
Gdy nasz bohatet otrzymuje bardzo spożniony list od Jona Lennona postawia coś zmienic w swym zyciu i powiedzieć stop pewnym
rzeczom.Gra zabawnego dziadka spóznionego ciepłego ojca ,ale też coś zostawił se swego dawnego charakteru czyli nadal stara
podrywać w szarmancki zabawny sposób przeżywa załamanie ,upadek , a następnego dnia budzi się wierząc że nie wszystko
stracone .A sama końcówka gdy padają słowa wszystko bedzie dobrze jak w dziesiejszym w świecie usłyszeć te słowa
od drugiej osoby są one czasem jak na wagę złota . Nie jest to odkrywcze kino i wcale nie chce nim być . Może ma
dać do myślenia że wszystko można zmienić i warto próbować , a może ma tylko nas rozbawic wzruszyć i żeby miło
spędzić czasem przed ekranem niewiem czy to pierwsze się sprawdza ale drugie już tak . 7/10