Mnie zaskoczył Omar Sy jako Bruder, wyobrażałam go sobie jako takiego wojskowego trepa przed 50, średniego wzrostu Niemca lub Austriaka. Kolejnym zaskoczeniem był też Ben Foster jako Bertrand Zobrist w mojej wyobraźni "szalony naukowiec" wyglądał bardziej jak Clive Owen z zielonymi oczami.
Musieli dać czarnoskórego, żeby nie zostali posądzeni o rasizm. Poprawność polityczna heh. Co do Bruder'a miałam identyczną wizję.
Jestem nieco zawiedziona...
Obstawiałam Michaela Fassbendera jako Zobrista. On dobrze pasuje do takich ról.
Jako Siennę widziałabym Claire Daines - pasuje wizualnie (brązowooka blondynka) oraz wygląda na taką inteligentną, tajemniczą kobietę z depresją.
W roli dr Sinskey widziałam Helen Mirren.
W roli Brudera... na pewno nikogo czarnoskórego... może Val Kilmer? Nie mam pomysłu.
Wybór Omara jest dla mnie całkowitym zaskoczeniem, inaczej wyobrażałem sobie jego postać. Zdziwił mnie jeszcze wybór Felicity jako Sienny, jakoś mi nie odpowiada. Mam nadzieje, że po seansie jednak zmieni się moje zdanie na ten temat.
Aa i jeszcze liczę, że w filmie będzie odwzorowana cała historia, bez omijania żadnych wątków (chętnie zobaczę, każdą z opisywanych rzeźb i budowli).
Powiedzmy sobie szczerze; Tom Hanks, chociaż Go lubię, ma już swoje lata i do tej roli - mówiąc dosadnie - jest za stary. Co do reszty, nie wypowiadam się przed obejrzeniem filmu.
Nie mogę się z tym nie zgodzić. Gdy czytałam książki Browna, Langdon był przedstawiony jako dobrze umięśniony, przystojny mężczyzna, przez koleżanki z pracy nazywany typem "pociągającego profesora". Nie odmawiam Hanksowi talentu aktorskiego, ale powyższych cech nijak się u niego nie doszukałam. Moim zdaniem z Langdonem łączy go jedynie wzrost i zegarek z Myszką Miki ;)