Właśnie wróciłem z seansu i muszę przyznać, iż według mnie jest to najsłabsza pozycja z tych, które do tej pory zostały zekranizowane. Tym co decyduje o takiej, a nie innej opinii na temat "Inferno" pomijając inne wątki jest poprostu jego zakończenie, zupełnie odbiegające od tego, jakie przedstawił nam Dan Brown w swojej powieści. Dodam tylko, że osoby z którymi byłem na dzisiejszym seansie, a które nie czytały książki nie za bardzo były mi wstanie powiedzieć o jakiego wirusa chodziło i w jaki sposób miał on doprowadzić do zmniejszenia ludzkiej populacji.