Nigdy wcześniej nie kibicowałem aż tak czarnym charakterom... Potem na forum przeczytałem, że w książce chodziło o sterylizacje a nie zabijanie. Przecież to jest GENIALNE!!! Film powinien być tak zrobiony, żeby to Hanks był postacią negatywną, która chce zapobiec uwolnieniu wirusa. Tylko po co Dante i te wszystkie zagadki. Wystarczyło wziąć ze sobą walizkę na jakieś duże lotnisko i bum! A sam film jakiś nijaki i nudny...